Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Hard Reset - Hardcorowy Blade Runner

Sebastian Oktaba | 08-10-2011 11:33 |

Stara szkoła

Pojęcie oldschool'owej strzelaniny dedykowanej hardcorowym graczom, zazwyczaj zupełnie słusznie utożsamienie jest z odmóżdżającą sieczką, gdzie pierwsze skrzypce odgrywa zręczne wykorzystywanie podręcznego arsenału. Hard Reset idealnie pasuje do takiego stereotypowego profilu, bowiem oferuje minimum fabularnych wywijasów, zaś maksimum akcji - stara szkoła przecież do czegoś zobowiązuje. Bezkompromisowy rozpierdziel stanowi główny oraz najważniejszy element zabawy, gdzie liczy się wyłącznie pełny magazynek i solidne miętolenie lewego przyciski myszki. Zasady rozgrywki do złudzenia przypominają rodzimego Painkiller'a, całkiem udanego Bulletstorm'a czy nawet praojca shooterów Doom'em zwanego. Trup ściele się nieprzyzwoicie gęsto, salwy wybuchów rozsadzają ekran, zaś apteczki i pancerz zbieramy w postaci osobnych przedmiotów - żadnej lamerskiej autoregeneracji tutaj nie uświadczymy. Powiało latami dziewięćdziesiątymi XX-wieku...

Zadania... jakie znowu zadania? Jedynym słusznym i nadrzędnym celem pozostaje masowa eksterminacja hord przeciwników, których przeznaczeniem jest dokonać żywota w ferworze walki. Teoretycznie ratujemy świat, walczymy o wolność oraz niższe podatki od implantów, ale generalnie rozgrywka sprowadza się do jednego - mordowania wszystkiego co wpadnie pod lufę. Wyzwania intelektualne występują rzadko, chociaż czasami trzeba odszukać jakiś przełącznik albo konsolę, które odblokują zatarasowane przejście. Wówczas będziemy mogli ruszyć dalej z pieśnią na ustach, szerząc śmierć oraz pożogę. Zabłądzić raczej nie sposób, szczególnie iż kierunek zwiedzania wskazuje niezawodna strzałka. Podczas cyberpunkowej przygody nie spotkamy zresztą nikogo poza mięsem armatnim, więc interakcja z NPC ograniczona została do sporadycznie wyświetlanych komunikatów w formie dymków.

Oldschool'em ewidentnie zalatuje również tryb single player Hard Reset, pozbawiony jakichkolwiek skryptów czy wyreżyserowanych scenek, których nie brakuje w tytułach podążających ścieżką zapoczątkowaną przez Call of Duty: Modern Warfare. Flying Wild Hog postawiło na niczym nieskalaną pierwotną formę, skutkiem czego liniowa kampania oferuje w zasadzie wyłącznie szalone tradycyjne kanonady. Początkowo takie podejście postrzegałem jako zdecydowany plus, aczkolwiek szybko zacząłem odczuwać lekkie znużenie nieustannym parciem do przodu i gnojeniem setek bezmyślnych adwersarzy. Nieoczekiwanie zapragnąłem małej odskoczni od morderczej rutyny czy urozmaicenia zabawy, aby spokojnie złapać oddech przed następną rozróbą. Tymczasem na cokolwiek innego niż patroszenie motłochu lepiej nie liczyć.

Wspominałem już o braku autoregeneracji życia, które występuje praktycznie we wszystkich nowożytnych shooterach, czym Hard Reset zdecydowanie wyróżnia się spośród podobnych produkcji. Tutaj żeby odzyskać energię trzeba znaleźć apteczkę emanującą intensywnym zielonym światłem, jasno sugerującym przeznaczenie przedmiotu. Podobnie sprawa wygląda z pancerzem i chociaż powolne jego odnawianie jak najbardziej występuje, to najlepiej poszukać zasobnika. Czy takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce? Zasadniczo tak, bowiem w trakcie jatki łatwiej pochwycić „bonusa” niżeli czekać na powrót do kondycji, zwłaszcza jeśli dobra wszelakie wypadają wprost z pokonanych. Irytuje tylko ulokowany z lewej strony HUD - ogromny, pstrokaty, zasłaniający obraz i zwyczajnie paskudny.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 5

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.