Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja gry Frostpunk - świetna postapokaliptyczna strategia

Ewelina Stój | 03-05-2018 08:00 |

Wyjątkowe cechy Frostpunka i słów kilka o wymaganiach.

Pierwsze podejście do gry jako totalny despota, rzucający od czasu do czasu ludziom jakiś ochłap w postaci baru lub zezwolenia na bimber sprawiło, że udało mi się ukończyć grę i z radością powitać planszę z napisem PRZETRWALIŚMY. Nie było to jednak łatwe. Miasto żyje: wciąż widzimy ilu zostało nam ludzi, ilu pozostaje w opiece paliatywnej, ilu jest na zwolnieniu, ilu umiera, a ilu jest bezrobotnych. To wiąże się z nieustannym manipulowaniem pracownikami. W każdym miejscu pracy możemy zatrudnić określoną ilość osób, a każda dodatkowa przynosi większą wydajność. Jeśli brakuje rąk do roboty, a widzimy że kończą się zapasy węgla i być może w nocy wszyscy zamarzniemy, trzeba pomyśleć skąd zabrać pracowników. Może z kuchni? Bez jedzenia trochę wytrzymamy, bez opału nie. Z pomocą przychodzi nam plansza o nazwie Gospodarka, na której możemy podglądać wydajność wszystkich budynków. Kolejnym wyzwaniem jest dostarczenie miastu (to znaczy wszystkim jego obszarom) ciepła. Opracowujemy więc technologię rozbudowy generatora, aby miał większy zasięg oraz moc (ale przy tym zużywał więcej zasobów). Warto także pomyśleć o grzejnikach, które w momencie opatentowania pojawią się w każdym, wymagającym ich pomieszczeniu. Przełączając się na wizję termiczną zobaczymy, jakie temperatury panują na określonym obszarze. Tutaj także będziemy mogli włączać i wyłączać poszczególne grzejniki.

Jeśli brakuje rąk do roboty, a widzimy że kończą się zapasy węgla i być może w nocy wszyscy zamarzniemy, trzeba pomyśleć skąd zabrać pracowników.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [9]

Może się zdarzyć, że gdy pozyskamy i wykorzystamy wszystkie porozrzucane po obszarze drzewo, zagapimy się i zostanie nam okrągłe zero tego surowca. To już prawie równa się śmierci. Jeśli wcześniej nie wybudowaliśmy tartaku, który będzie wydobywał zamarznięte drewno, możemy zacząć odmawiać zdrowaśki. Można naturalnie rozebrać parę budynków, by odzyskać nieco drewna, ale daje to znikome efekty. Wówczas cała nadzieja w naszych zwiadowcach oraz bazach, które założymy w innych rejonach mapy wokół Frostlandu. Wypuszczając w świat badaczy, ryzykujemy ich utratę na skutek nieprzewidzianych przygód jak spotkanie z niedźwiedziami, ale możemy także bardzo wiele zyskać. Wędrowcy pozyskują nie tylko ogromne ilości surowców, ale i ludzi. Uratowanych możemy odeskortować do miasta, bądź wskazać im drogę, niemniej druga możliwość wiąże się z kolejnymi przykrymi przygodami i w efekcie uratowani będą uratowanymi jedynie przez chwilę, bo do miasteczka nie dotrą. Pozyskane przez zwiadowców zasoby trafią do naszych skrzyń także jedynie w momencie, gdy przywołamy ich do centrum z generatorem. Takie podróże dodatkowo trwają. Z końca odkrytej w pełni mapy zwiadowcy wracają nawet 4 dni. Ale warto stworzyć przynajmniej dwa takie zespoły. To oni odnajdują zakątki takie jak np. opuszczone kopalnie, z których można nieprzerwanie czerpać korzyści zakładając obozy terenowe.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [10]

Na początku wspominałam już, że we Frostpunku decyzje podejmowane w grze nie złamią nas tak mocno psychicznie jak w przypadku This War of Mine (mam nadzieję że przy okazji po krotce acz wystarczająco wytłumaczyłam też dlaczego), jednak wciąż sprawią, że dojdziemy do głębszych rozważań o losie nie tyle jednostek, co społeczeństw naszego świata. Na przykładzie mojego gameplayu widać, że (choć to tylko, bądź aż kwestia wizji deweloperów) aby zbudować społeczeństwo i aby ciągłość pokoleń została zachowana, a liczby się zgadzały i w efekcie można było do czegoś dojść, najłatwiej jest budować państwo czy cywilizację twardą ręką. Skłania to do smutnych przemyśleń, ile nieludzkiego cierpienia zaznały pokolenia przeszłości, byśmy mogli dziś istnieć w takiej, a nie innej, dość luksusowej (?) formie. Nie jestem zwolenniczką żadnego skrajnego poglądu politycznego (i nie o to też chodzi w recenzji bym pisała o sobie), niemniej w grze wyraźnie można zauważyć wpływy socjalizmu, a nawet totalitaryzmu i przyznać, że w ten sposób szybciej można zbudować społeczeństwo. Może gorszej jakości społeczeństwo, które wciąż trzeba trzymać w ryzach (w grze w pewnym momencie możemy oficjalnie wybrać ścieżkę przemocy i służb porządkowych, bądź duchownych przewodników), jednak przynoszące szybsze korzyści i pieniądze (w wypadku gry - zasoby). Żeby jednak nie było: w grze nie przeżyjemy dokonując jedynie decyzji godnych tyrana. Od czasu do czasu trzeba podnieść nastroje, dając ludziom na przykład cieplejsze schronienia. Bycie despotą nie jest więc na szczęście złotym, idealnym przepisem na to, jak ukończyć grę.

W grze nie przeżyjemy dokonując jedynie decyzji godnych tyrana. Od czasu do czasu trzeba podnieść nastroje, dając ludziom na przykład cieplejsze schronienia czy zatroszczyć się o chorych.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [11]

Zanim przejdziemy do omówienia elementów stricte technicznych (na kolejnej stronie) jak grafika czy oprawa audio, skupmy się jeszcze chwilę na optymalizacji tytułu. Deweloperzy jako wymagania rekomendowane grze przedstawili 16 GB RAMu w towarzystwie GeForce GTX 1060 3 GB / Radeon RX 480 4 GB oraz i7-3770 3,4 GHz / Ryzen R5 1500X. Minimalne zaś określono jako 8 GB RAMu, GeForce 960 / AMD Radeon R9 380 oraz i5-3330 3.0GHz / FX-8300. W praktyce, gra na potrzeby recenzji była testowana na 8 GB RAMu, karcie graficznej GeForce GTX 1060 6 GB oraz procesorze i5-6400 2.70GHz. Taka konfiguracja pozwoliła na grę na maksymalnych ustawieniach w FullHD, dając 45-50 fpsy. Z taktowaniem rdzenia podkręconym o 100 Mhz i taktowaniem pamięci podkręconym o 380 Mhz zyskałam stabilne 53 fpsy. Niestety gra w 4K, nawet z podkręconym GPU, na tych podzespołach generowała zaledwie 19 do 25 fpsów. A szkoda, bo trzeba przyznać, że w UltraHD gra mocno pięknieje.

Recenzja gry Frostpunk świetna postapokaliptyczna strategia  [1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 30

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.