Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Far Cry: New Dawn - Postapokalipsa w różowej sukience

Ewelina Stój | 25-02-2019 09:00 |

Technikalia i podsumowanie.

Na koniec poruszmy jeszcze kwestię mechaniki. To znów powtórka z Far Cry 5, choć trzeba grze oddać, że na starcie nie była tak zabugowana jak poprzedniczka. Właściwie przez cały gameplay nie uświadczyłam problemów, że czegoś nie mogłam wykonać, że zniknął jakiś znacznik, czy bohater się zawiesił na ścianie, drzewie - you name it. Wciąż powtarzają się jednak problemy z wyskakiwaniem i wyostrzaniem elementów środowiska (głównie drzew), gdy "nadciągamy" z powietrza helikopterem bądź na spadochronie. Tyle dobrze, że taka sytuacja nie dzieje się z większymi elementami, jak budynki. Te "wpływają" na scenę poprawnie. Animacje twarzy i ruchów to kalka z FC5, więc nie zabrakło podobnych problemów. Znów, podczas reanimowania (podnoszenia) naszych poległych kompanów, ci telepią się niezmiernie, jakby właśnie przechodzili atak epilepsji. I nie, nie jest to raczej trzęsawka spowodowana emocjami. Chciałabym jeszcze poruszyć newralgiczną kwestię "różowości" występującej w grze, której to i ja się obawiałam. Na szczęście kolor ten nie jest tak wszechobecny jak na trailerach. Jego źródłem są porośnięte kwiatami tego koloru łąki, których nie ma wiele. Co jednak ważne, element tej barwnej postapokalipsy przypadł ni do gustu. Ile bowiem można tworzyć gier o szarym, przykrym i nie niosącym nadziei rozpizdołku? A tak, towarzyszy nam maniakalny wręcz nastrój euforii i wieczna zorza na niebie. Odnoście grywalności i wyprodukowanej liczby fpsów, to jest znów tak samo jak w FC5. Wymagania są adekwatne do tego, co widzimy na ekranie, to jest - niezbyt duże. 5-minutowy, zróżnicowany gameplay (przestrzenie zamknięte, ale więcej otwartych + walka) dały 51 uśrednionych fpsów na kombo jakim jest CPU i5-6400, GPU GeForce GTX 1060 i 8GB pamięci RAM. A wszystko to na ustawieniach graficznych ultra.

Far Cry: New Dawn to pozycja nieco słabsza od Far Cry 5. Głównie poprzez gorszą moim zdaniem fabułę. Jednak wciąż jest to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli humoru najniższego sportu i czerpania radości z satysfakcjonujących potyczek w butach (nie tylko) szalonego szturmowca.

Recenzja Far Cry: New Dawn - czy to sequel godzien Josepha Seeda? [34]

Zdanie ze wstępu o tym, że "Far Cry jaki jest, każdy widzi" ma więc najwyraźniej zastosowanie także przy najnowszej odsłonie. Produkcja wciąż daje mnóstwa frajdy z zabawy, z opanowywania kolejnych posterunków, z headshotów, upgrade'u broni, latania czy z towarzystwa zabawnych kompanów. W nowej odsłonie Ubisoft dorzucił Wyprawy, co jest moim zdaniem bardzo udaną implementacją. Szkoda tylko, że wypraw tych jest tak niewiele. Twórcy nie wsadzili nas też na minę, w postaci durnowatych zadań pobocznych. Nie spędzimy tu godzin na zbieraniu bławatków czy glutów mamuta, a i poszczególne zadania - choć nie są szalenie porywające, to ich wykonywanie daje satysfakcję. Gra "cierpi" też w moim odczuciu na syndrom "jeszcze jednej misji", co oznacza tyle, że wciąga. To chyba najlepsza rekomendacja. No i jeszcze ten energetyzujący soundtrack, dzięki któremu sianie rozpierduchy jest jeszcze przyjemniejsze. Mimo powyższego zachwytu, produkcja ma tez jednak poważne wady. Fabuła: jej przebieg i zakończenie zupełnie nie satysfakcjonuje, a i spotkanie antagonisty z FC5 nie przynosi oczekiwanej radości. Wygląda to trochę tak, jakby wątki te były tylko po to, by móc na czym oprzeć gameplay. Bliźniaczki choć mają bezsprzecznie silny charakter i styl (są także doskonale poprowadzone aktorsko), to przypominają nieco wydmuszki, bez głębszych pokładów emocji innych, niż prześmiewczość i gniew. A szkoda, bo to mocno zmarnowany potencjał. No i ostatnia kwestia, której jedni się przyczepią, inni zaś nie zauważą: Far Cry: New Dawn cierpi na niedoróbki związane z silnikiem. Choć tym razem nic i nikt nie lewitował w powietrzu, to mimika czy ruchy postaci potrafiły kuleć, np. przycinać się. I tak moi mili grzesznicy dobrnęliśmy do końca recenzji. Czy mogę więc polecić grę? Abstrahując od ceny: tak. Czytelnik jednak sam oceni,czy bieżąca cena to dobry "deal" czy też jednak warto poczekać na obniżki. Któż z kolei nie rozczaruje się nowym Hope County? Dotychczasowi fanatycy ostatnich odsłon z serii Far Cry, jak i wszelcy nowi w tym świecie gracze, ceniący sobie parszywy humor, ciekawe otwarte światy i dającą satysfakcję rozwałkę, przy niekoniecznie wyszukanej fabule.

Far Cry: New Dawn
Cena: 179 zł

Far Cry: New Dawn
  • Daje mnóstwa radości z powrotu do Hope County
  • Jeszcze więcej obleśnego i absurdalnego humoru
  • Nowa, ciekawa mechanika - ulepszanie bazy wypadowej
  • Sporo alegorii do sytuacji politycznej na świecie i religii
  • Wyprawy! - wisienka na torcie miłośników skradanek
  • Świetne udźwiękowienie tzn. soundtrack
  • Powrót wielu ulubionych postaci
  • Ciekawsze niż ostatnio Spluwy do wynajęcia
  • Misje nie nudzą i nie sprawiają wrażenia wydłużających grę
  • Ciekawie przedstawione bronie, wykonane chałupniczo
  • Zakończenie historii Josepha Seeda...
  • ...Które nie przynosi wielkiego zachwytu
  • Przycięcia w animacjach
  • Wyskakujące elementy otoczenia
  • Nowe antagonistki nie są wystarczająco wyraźne
  • Fabuła: nieangażujący klon poprzednich odsłon

Grę do testów dostarczyła firma:

Recenzja Far Cry: New Dawn - czy to sequel godzien Josepha Seeda? [35]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 40

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.