Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dead Space 3 - Zima, zima, zima... pada, pada... trup...

Sebastian Oktaba | 12-02-2013 19:45 |

Kiedy pierwszy raz stanąłeś twarzą w twarz z nieopisanym koszmarem, byłeś jeszcze niedoświadczonym i sparaliżowanym strachem człowieczkiem, który desperacko walczył o przetrwanie. Drugie starcie wyglądało już zupełnie inaczej, bowiem z zaszczutej zwierzyny awansowałeś do rangi myśliwego, a przynajmniej odnalazłeś w sobie inicjatywę, kiedy trzeba było sięgnąć po broń. Wieki temu przestałeś obawiać się śmierci, ale niezmiennie drżysz na samą myśl, czym mógłbyś zostać po wydaniu ostatniego tchnienia... Koniec życia nie zawsze przecież oznacza - spoczywaj w spokoju - zwłaszcza jeśli w pobliżu czają się nekromorfy. Doszczętnie wypaczone istoty, niosące ludziom bezkresne cierpienie, to teraz twoje największe zmartwienie. Przeklinasz dzień w którym dowiedziałeś się o istnieniu tej szatańskiej zarazy? Nerwowo zaciskasz dłoń na kolbie karabinu? Weź głęboki oddech, sprawdź stan magazynka i maszeruj dalej na spotkanie swojemu przeznaczeniu... Bądź silny Isaacku Clarke, zachowaj wiarę - czas na Dead Space 3.

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Niedawno obchodziliśmy drugą rocznicę ukazania się sequela Dead Space, ale okazja do świętowania jest podwójna, ponieważ magicy z Electronic Arts i Visceral Games w zeszłym tygodniu wypuścili trzeci rozdział kosmicznego dreszczowca. O planach kontynuowania historii wszyscy doskonale wiedzieliśmy, niemniej kierunek w jakim zmierzał Isaack, znali chyba tylko sami twórcy. Facet przebył od chwili debiutu szmat drogi, zmieniając się z każdą kolejną odsłoną w coraz skuteczniejszego zabijakę. Początkowo mieliśmy do czynienia ze zdezorientowanym inżynierem, walczącym w nieporadny i chaotyczny sposób, który ewoluował na naszych oczach, aby osiągnąć apogeum rozwoju w Dead Space 3. Jednak czy zintensyfikowane elementy zręcznościowe nie popsują klimatu? Siłą marki było wszak zaszczucie, alienacja oraz bezradność bohatera, a najwyraźniej w trzecim Dead Space może tego zabraknąć...

Teoretycznie nadal wcielamy się w bohatera z przypadku, walczymy z nekromorfami zalewającymi wszechświat oraz przeciwstawiamy własnym słabościom, ale okoliczności przyrody i skala rozwałki, to zupełnie inna bajka. Oczywiście, programiści nie byli samobójcami, dlatego nie wywrócili wszystkiego do góry nogami, bo inaczej otrzymalibyśmy marną wariację na temat Lost Planet. Osobiście z dużym dystansem podchodziłem do najnowszego Dead Space, głównie ze względu na gigantyczny sentyment jakim darzę oryginał, który zresztą uważam za wzorowy survival horror. Byłem natomiast ciekawy w jakim kierunku poszedł pan Clarke, chociażby ze względu na umieszczenie wydarzeń w bardzo charakterystycznym miejscu. Pamiętacie film Johna Carpentera z 1982 roku, zatytułowany The Thing?

Opustoszały niszczyciel planet i stacja orbitalna odchodzą do lamusa, pomimo iż właśnie takie lokacje wydają się najlepszą areną zmagań z kosmicznym paskudztwem. Zamiast kluczenia po labiryntach mrocznych korytarzy, będziemy teraz twardo stąpać po ziemi. Większą część kampanii umieszczono na skutej lodem planecie Tau Volantis, gdzie brakuje absolutnie wszystkiego, tylko nekromorfów znajdziemy tam istne zatrzęsienie. Ujemne temperatury, hulający wicher i ogromne śnieżne zaspy sprawiają, że maszkaronom skrzypią kości, kombinezon przymarza do potylicy, a szanse przeżycia maleją z każdą minutą przebywania na powierzchni. Zawsze istnieje możliwość schronienia w kompleksie badawczym lub jaskiniach, ale pomimo łagodniejszych warunków atmosferycznych, wcale nie jest tam bezpieczniej.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.