Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dark Souls PC - Najtrudniejsza gra dekady

Sebastian Oktaba | 11-09-2012 12:02 |

Technikalia

Dark Souls utrzymany jest w mrocznym średniowiecznym klimacie, podobnie wygląda też sytuacja z oprawą wizualną tytułu, która najpewniej była przygotowywana kilka wieków przed pojawieniem się nowoczesnych układów graficznych. Zupełnie poważnie - niezbyt okazale to wygląda, zwłaszcza w porównaniu do najładniejszych pecetowych produkcji. Niektóre tekstury na obiektach przypominają niewyraźną papkę, przesycony HDR bezlitośnie bije po oczach, ludzkie twarze porażają prostotą wykonania, zaś gama efektów specjalnych jest bardzo skromna. Na listę minusów można jeszcze wpisać puste przestrzenie, obskurne bitmapy udające korony drzew i brak cieniowania. Twórcy zapewne celowo wybrali szaro-buro-nijaką kolorystykę, która owszem pasuje do klimatu, ale obiektywnie patrząc skutecznie postarza Dark Souls o dobre kilka lat. Fizyka realizowana przez system Havoc oprócz oczywistych walorów, potrafi być również nieco problematyczna - ciała pokonanych wrogów lubią się przykleić do nogi bohatera, a strzały blokują w powietrzu. Ufff... technologicznie to niestety oldschool. Grafika na screenach prezentuje się lepiej niż wersji standardowej, bowiem używałem amatorskiego fixa (!) poprawiającego jej ostrość. Z poziomu menu ustawimy co najwyżej rozdzielczości i wygładzanie krawędzi. Tia... konwersja jest naprawdę dopracowana... O wymaganiach sprzętowych trudno coś napisać, skoro gra posiada limiter klatek na sekundę zatrzymujący się przy 30 FPS.

Słowo na niedzielę

Dark Souls: Prepare to Die Edition to konwersja niestety średnio udana, skierowana do wąskiego grona amatorów mocnych wrażeń, dodatkowo ślepo zakochanych w dark fantasy. Kapitalny mroczny klimat i satysfakcjonujący system walki, to jednak odrobinę zbyt mało w obecnych czasach. Fabuła jest niewyraźnie nakreślona, sterowanie i praca kamery kuleje, interfejs odstrasza, zaś oprawa wizualna wygląda na mocno przestarzałą. Japoński rodowód produkcji, którego na pierwszy rzut oka kompletnie nie widać, zaowocował też absurdalnie wysokim poziomem trudności, jakiego biały człowiek może nie zdzierżyć. Wielbiciele hardcorowych wyzwań będą wniebowzięci, ale śmiem twierdzić iż zwykli gracze szybko postawią na Dark Souls: Prepare to Die Edition krzyżyk. Trzeba również pamiętać o konieczności posiadania pada, inaczej rozgrywka będzie niemiłosiernie wręcz męcząca. Suma summarum mogło być zdecydowanie lepiej, chociaż niezaprzeczalnie tytuł posiada w sobie jakąś magię... mroczną rzecz jasna. Ot, słaby port, niemniej wciąż dobra gra.

 

Darks Souls: Prepare to Die Edition
Cena:
~99 zł

 Kapitalny klimat dark fantasy
 Rozrywka na wiele długich godzin
 Mimo wszystko satysfakcjonująca
 Sugestywny bestiariusz i lokacje
 Wymagająca i emocjonująca walka
 Wyśrubowany poziom trudności

 Wyśrubowany poziom trudności
 Konsolowy interfejs i sterowanie
 Praca kamery utrudnia granie
 Ograniczenia w ruchach postaci
 Błędy w kolizjach obiektów
 Fabularnie raczej nie porywa
 Słabiutka oprawa wizualna

 

Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.