Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dark Souls PC - Najtrudniejsza gra dekady

Sebastian Oktaba | 11-09-2012 12:02 |

To ja! Typ niepokorny!

Przygodę tradycyjnie zaczynamy od stworzenia męskiej lub żeńskiej postaci, która następnie zaprowadzi pokój na świecie, obniży podatki i będzie propagować zdrowy styl odżywiania. Klas jest w sumie dziesięć, niemniej początkowy wybór nieszczególnie wpływa na dalszą rozgrywkę, zatem czy postanowimy zostać Wojownikiem, Złodziejem, Piromantą, Kapłanem albo Łowcą ma drugorzędne znaczenie. Osobiście polecałbym Wędrowca, który startuje z niższym poziomem doświadczenia od innych profesji, ale posiada tyle samo punktów w statystykach co reszta, więc taniej wyjdą nas pierwsze ulepszenia. Później możemy kompletnie przebudować atrybuty i uczynić z Kapłana speca od rzucania zaklęć, natomiast z Łowcy opancerzonego zabijakę. Ostatnią ważną decyzją jest wskazanie, jaki podarunek chcemy otrzymać na dobry początek zmagań (polecam Klucz Główny), bowiem dalej czaka nas tylko kosmetyka... ból, cierpienie, katusze, męka, tortury i ogólna gehenna.

Przechodząc do ekranu kreacji wizerunku bohatera bądźcie przygotowani na niespodziankę, gdyż twórcy najwyraźniej postanowili rozluźnić ciężki klimat Dark Souls, importując możliwe do wyboru twarze z... Morrowinda. Poważnie - równie niewyraźnych facjat nie widziałem od dekady albo lepiej! Oldschool pełną gębą! Dziwne nazewnictwo niektórych modeli idzie zresztą w parze z ich wątpliwą aparycją, osiągając apogeum przy Imprezowej Catarninie (;]), którą reprezentuje „morda” budząca niezdrowe dla każdego normalnego mężczyzny skojarzenia. Sytuacji nie poprawiają szerokie możliwość dostosowywania elementów anatomii, wieku, fryzury, długości nosa tudzież zaczerwienienia spojówek, ponieważ piętno brzydoty jest bezwzględne. Lico wybrańca opatrzności straszy każdym pikselem. Pozostaje migiem zaliczyć ten nieszczęsny etap, wymazać wspomnienia z pamięci i rzucić w wir krwawej walki.

Nasz podopieczny jest wyschniętym nieboszczykiem, ale wyjątkowo ruchliwym i zwinnym, dlatego ciężko go pomylić z zombie albo innym kuśtykającym kawałkiem mięsa. Szkoda jedynie, że trudną sztukę wymachiwania mieczem opanował w lepszym stopniu, niż konwersacje ze sporadycznie napotykanymi bohaterami niezależnymi. W zasadzie to wymiana zdań przypomina bardziej monologi, które tylko czasami skwitujemy twierdząco lub przecząco - nawet Diablo III mogło pochwalić się bardziej rozbudowanymi pogawędkami. Pomijam już zupełnie fakt, że wysłuchiwanie NPC naprawdę niewiele wnosi do zabawy, natomiast cały scenariusz wygląda na grubymi nićmi szyty. W zasadzie Dark Souls to bardziej action niżeli cRPG i chociaż jest to sequel Demon's Souls, jaki nigdy na blaszaki nie zawitał, znajomość poprzednika okazuje się zbędna.

Struktura gry jest moim skromnym zdaniem odrobinę chaotyczna, brakuje też wyraźnie nakreślonego wątku przewodniego, dlatego czasami nie bardzo wiadomo co należy w danej chwili zrobić. Twórcy nie pomyśleli również o dodaniu dziennika albo mini-mapy, więc kilkukrotnie utknąłem w martwym punkcie szukając jakiejkolwiek podpowiedzi - bezskutecznie. Znaki na ziemi zawierające krótkie informacje, pełnią raczej funkcję dodatku rodem z papierowych cRPG („Uważaj na plecy!” itp.) niżeli drogowskazów. Jedyną metodą na utrzymanie się w siodle jest spostrzegawczość i doskonała pamięć, gdzie akurat może otworzyć się przejście, zniknąć magiczna bariera tudzież opaść zwodzony most. Często trzeba wracać przez kawał świata, żeby zobaczyć czy faktycznie mieliśmy rację, a jeśli po drodze zginiemy trzeba będzie powtórzyć wszystko od początku...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.