Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Counter-Strike: Global Offensive - Nowe szaty króla

Arkad | 24-08-2012 11:20 |

Biuro w płomieniach?

No właśnie, jak to możliwe, że nasze ukochane biuro znane jako cs_office stanęło w płomieniach? Wszystko to jest zasługą nowego rodzaju broni, czyli koktajlu Mołotowa lub granatu zapalającego zależnie od drużyny. Rzeczy niewyobrażalne w poprzednich wersjach znalazły swoje miejsce dopiero w Counter-Strike: Global Offensive. Nie ma co ukrywać, że odpowiednie użycie ognia zmienia radykalnie całą rozgrywkę i blokuje przejście przeciwnej drużyny na kilka sekund. Wejście na płonącą benzynę skutkuje szybką utratą punktów zdrowia, a co więcej spowalnia nasze ruchy do minimum. Oczywiście broń zapalająca jest dostępna na każdej mapie, a jej koszt wynosi dokładnie 850 dolarów. W grze umieszczono jeszcze Wabik, którego znaczenie jest raczej marginalne. Ma on symulować strzały słyszane przez wroga, jednak bardzo mało osób nabiera się na tego typu zabiegi. Jedno jest pewne - jeśli widzicie płonącą podłogę, to lepiej na nią nie wchodźcie...

Każda mapa w Counter-Strike ma swoją specyfikację, która bardziej sprzyja terrorystom lub drużynie przeciwnej. Twórcy wersji Global Offensive postanowili pomóc mniej uprzywilejowanej ekipie tworząc nowe przejścia lub zmieniając już obecne. Właśnie dlatego spotkamy się z drobnymi przesunięciami ścian, nowymi korytarzami lub rozpadającymi się na kawałki drzwiami. Nie sposób omówić wszystkich zmian wprowadzonych w mapach, gdyż jest ich co najmniej kilkadziesiąt. W ten właśnie sposób wcielanie się w drużynę mniej uprzywilejowaną w poprzednich wersjach może stać się znacznie przyjemniejsze. Jeśli dodamy do tego zmiany załogi w połowie meczu, to wychodzi nam naprawdę wyrównana rozgrywka .

Czy gracze poprzednich wersji pogubią się na pozornie znanych im terenach? Początkowa rozgrywka będzie opierała się na nauce nowych punktów obserwacyjnych, znanych inaczej jako miejscówek do kampienia. Jeśli w 1.6 "kosiłeś" wszystkich zza jakiejś skrzynki, to wcale nie oznacza, że w Global Offensive nie została ona przesunięta lub całkowicie zlikwidowana. Dobrym przykładem jest miejsce do podkładania bomby A na mapie Train. Zostało ono całkowicie wysunięte spod osłony i leży w tym momencie po środku otwartego terenu. Nic więc dziwnego, że nowi gracze szukają kilkadziesiąt sekund bomby do rozbrojenia i bardzo zabawnie przegrywają rundę. Ukrywanie się za rogiem jakiegoś przedmiotu może nie przynieść skutku z powodu...

...niektórych ścian przepuszczających pociski. W Counter-Strike: Global Offensive możemy komuś zrobić krzywdę nie tylko strzelając w drewniane drzwi, lecz również w odpowiednie ściany przypominające tekturę. W tym momencie nie wiemy, czy przepuszczanie tych powierzchni jest z góry założone, czy jest to jedynie błąd do naprawienia. Oczywiście pociski nie przelatują jak przez kartkę papieru, bowiem w pewnym stopniu zbaczają z kursu i powodują dużo mniejsze obrażenia. Nie zmienia to jednak faktu, że możemy kogoś nieźle przestraszyć i spowodować paniczną ucieczkę wpychającą go wprost pod właściwą linię strzału. Zabójstwo przeciwnika przez jakikolwiek materiał sygnalizowane jest specjalną ikonką w prawym górnym rogu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 24

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.