Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 3 - Kolejne deja vu

Sebastian Oktaba | 11-11-2011 01:01 |

Jedziemy Jedziemy!

Lista miejsc jakie odwiedzimy jest długa i śmiało można ją porównywać z Battlefield 3 - co ciekawe, kilka terenów będących areną misji pokrywa się z konkurentem m.in.: stolica Francji i Nowy Jork. Muszę nawet w tym momencie pochwalić Infinity Ward za bogatszą paletę lokacji, która obfituje w naprawdę interesujące oraz nietuzinkowe obszary. Indyjskie Dharmasale, Londyn, Hamburg, Dubaj, Praga czy Waszyngton, to jedynie ułamek oferty turystycznej Modern Warfare 3. Spośród zupełnie nietypowych miejsc warto wymienić samolot przewożący rosyjskiego prezydenta, wnętrze łodzi podwodnej czy paryskie katakumby skapnę w mroku. Imponujące wrażenie robi także Mogadiszu w Somalii, gdy na horyzoncie rysuje się chmura nadciągającej burzy piaskowej. Wrócimy także na krótką chwilę do Prypeci, przemkniemy terminalem lotniczym w Moskwie gdzie terroryści dokonali masakry (MW2) i odbędziemy nocny desant na spadochronie, zajmując zamek w czeskich górach. Generalnie jest bardzo różnorodnie.

Babole, babole, babole... tych nigdy nie brakuje w żadnej wielkoformatowej produkcji, więc także Modern Warfare 3 zostało nimi obarczone. Oczywiście, winę za wpadki najczęściej ponoszą skrypty, które w ferworze walki potrafią się sypać lub zostały tak ustawione, aby zaskoczyć tylko w określonej sytuacji. Przykładowo - jedno z zadań wymagało dyskrecji i pozostawania ukrytym w gęstej trawie, niemniej postanowiłem trochę zaszaleć... Podczas przejazdu kolumny samochodów podskakiwałem niczym małpa i nikt z siedzących na pace nie zareagował. Wystarczyło jednak podjeść krok bliżej do linii drogi, żeby wszyscy doznali nagłego olśnienia otwierając ogień... Innym razem byłem świadkiem, jak marines uparcie strzelał w metalowe drzwi za którymi stał przeciwnik, kompletnie nie zaważając na bezcelowość marnowania amunicji. Zdarza się również, iż pociski przelatują przez betonowe ściany, ale zwykła żelazna beczka stanowi nieprzenikalną zasłonę, zaś wrogowie napierają w nieskończoność dopóki nie zmienimy pozycji.

Kampania single player to mocny punkt programu, aczkolwiek większość osób patrzy na Call of Duty przez pryzmat rozgrywki wieloosobowej. Mając w pamięci niezbyt fortunne decyzje odnośnie modułu multiplayer w Modern Warfare 2, rzesze graczy z niepokojem śledziły deklaracje i obietnice twórców. Radość z przywrócenia prywatnych dedykowanych serwerów trwała krótko, ponieważ żeby awansować i rozwijać postać, trzeba uczestniczyć w meczach rankingowych - czyli przez IWnet. Ostatecznie możemy założyć własną grę i pozmieniać opcje według naszych upodobań, ale brak pełnego wsparcia dla „dedyków” zabija sens takiej zabawy. Niestety, znowu zostaliśmy skazani na korzystanie z lobby, oczekiwanie na innych graczy oraz potyczki z przypadkowymi ludźmi, przynajmniej jeśli chcemy odkrywać giwery i ulepszenia. Sama filozofia walki pozostała niezmieniona - przybyło tylko wyposażenia, nowych perków oraz killstreaków, więc maniacy CoD pewnie się ucieszą.

Szesnaście premierowych multiplayer'owych map gabarytami ani wykonaniem głowy nie urywa, chociaż znalazło się kilka przyjemnych jak Resistance, Arkaden czy Underground. Tradycyjne tryby rywalizacji (DM, Team DM itp.) uzupełnione zostały o Kill Confirmed i Team Defender. Pierwszy polega na zbieraniu nieśmiertelników pokonanych graczy, drugi natomiast utrzymaniu przy życiu po przechwyceniu wrogiej flagi i zdobywaniu z tego tytułu punktów. Niczego iście rewolucyjnego nie znajdziemy, ale zawsze to jakieś urozmaicenie klasycznej sieczki oraz więcej możliwości. Dla osób tęskniących za mordowaniem zombiaków, Infinity Ward przygotowało Spec Ops Survival, gdzie musimy samotnie lub wraz z kompanem (kooperacja) odpierać kolejne fale przeciwników. W międzyczasie zdobywamy doświadczenie, kupujemy sprzęt i ścieramy z coraz liczniejszymi gromadkami oponentów. Spec Ops Missions to naturalnie bardziej kreatywna wariacja powyższego trybu, gdzie wykonujemy specjalnie przygotowane misje. Reasumując - multiplayer w Modern Warfare 3 jest wyłącznie ewolucją, ale stałych bywalców nie zawiedzie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 21

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.