Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Bioshock - 20,000 mil podmorskiej żeglugi

Sebastian Oktaba | 01-08-2008 17:22 |

Adam i Eva w jednym stali domu ...

„Witajcie dzieci! Czy kiedykolwiek odpalając papierosa zabrakło wam ognia? Chcielibyście wykrzesać go z palca? Ciepłe piwo nie smakuje za dobrze? Jak cudownie byłoby móc zmrozić je dotykiem? Kolega z ławki was wkurza? Drobny wstrząs elektryczny z pewnością mu się należy! To wszystko jest w zasięgu ręki jeżeli już dziś zakupisz swoje indywidualne plazmidy, by cieszyć się technologią jutra prosto z fabryki Ryan Industries - i pamiętaj: demokraci, socjaliści czy słudzy boga - wszyscy czegoś od ciebie chcą, w Rapture izolujemy się do tych imperialistycznych tyranów. Inwestujemy w człowieka, wybieramy ścieżki niemożliwe, by kreować lepszy, nasz własny świat. Całuję, Andrew Rayan.”

Plazmidy zmieniły wszystko. Zniszczyły ciała i umysły mieszkańców Rapture, wypaczając z nich wszelkie pozytywne uczucia. To, co czyniło z nich prawdziwych ludzi bezpowrotnie zostało utracone. Za biologiczne zmiany kodu genetycznego odpowiada substancja zwana Adam, która pozwala nabywać nowe unikalne zdolności. Adam umożliwia nie tylko kontrolowanie żywiołów ognia, lodu czy powietrza, ale pozwala także władać elektrycznością oraz telekinezą. Zdobyć go nie łatwo i to nawet z kilku powodów. Raz, że najczęściej znajduje się w ciałach martwych mieszkańców miasta i samemi nie jesteśmy w stanie go pozyskać. Dwa, że są istoty, które to potrafią... i wcale nie chcą się z nami tym po przyjacielsku podzielić. O co chodzi? Naukowcy zakładów Adrew Rayana nie przewidzieli jaki wpływ na psychikę ma Adam, gdy to zrozumieli było już za późno by powstrzymać falę mordu i szaleństwa, w której sami się zatracili. Eksperymenty na dzieciach i ich szybszym wzrostem okazały się fiaskiem owocując powstaniem małych potworków pieszczotliwie zwanych „siostrzyczkami”. Teraz błądzą po Rapture w poszukiwaniu trupów, z których to za pomocą strzykawek odsysają mutagen. Jednak to nie siostrzyczki są „wielkim” problemem, a ich obstawa czyli Big Daddy (vel Pan Bąbelek), które gdy tylko zbliżymy się do małej stanowczo występują w jej obronie. Chcesz ją dostać? Zabij tatusia... a później zdecyduj co zrobić z dzieckiem - oto próba moralności, której zostaniesz wielokrotne poddany. Spacyfikować czy uratować? Dobre pytanie... zadasz je sobie nie raz.

Ok, zajmijmy się może samymi zdolnościami jakie dają plazmidy, które tak szumnie reklamowano przed premierą jako trzon zabawy. Podstawową rolę jaką spełniają to w 90% ofensywna broń, której używamy na przemian z klasycznym wyposażeniem. Więc można sparaliżować impulsem elektrycznym przeciwnika i go dobić czy też podpalić jegomościa lub zamrozić i roztrzaskać - ale to już przecież znamy na przykład z Dark Messiah of Might and Magic. Zupełnie ciekawiej prezentuje się rój pszczół puszczony na oponenta lub wir powietrzny. Ale to też już było chociażby w Requeim. Hmmm, co powiecie na zawładniecie Big Daddym? Tak, można „przekonać” go aby trochę z nami pobiegał i przy okazji skopał kilka tyłków w dobrej sprawie, a uwierzcie mi na słowo, ten gość to lubi jak nic innego na świcie. Jest jeszcze kilka mniej lub bardziej efektownych umiejętności, ale nic co by specjalnie starych wyjadaczy zaskoczyło i to jest chyba największy problem plazmidów. Fajne, lecz bez rewelacji. Tyle teorii - w praktyce zdolności sprawują się znakomicie i umiejętne ich wykorzystanie zaoszczędzi nam sporo krwi, jest także wymagane, żeby móc dalej eksplorować podwodne miasto oraz pokonywać niektóre przeszkody.

Finezyjne połączenie plazmidów z bronią palną daje często zaskakujące efekty i wiele tutaj zależy od naszej kreatywności i wyobraźni. Ot takie Bioshockowe czary-mary, zamroź przeciwnika i roztrzaskaj go na kawałeczki, poraź prądem i dobij, podpal i patrz jak ogień trawi jego zdeformowane ciało - sama radość. Naturalnie nasze unikalne moce możemy rozwijać poprzez wykupywanie rozszerzeń w specjalnych dystrybutorach, zwiększając tym samym ich skuteczność, pod warunkiem, że posiadamy odpowiednią ilość Adama - i koło się zamyka. Rolę amunicji, napędzającej plazmidy, pełni substancją o znajomo brzmiącej nazwie Eve, czyli Ewa (co spadła z drzewa). Łatwo ją rozpoznać, gdyż duże fluorescencyjne strzykawki z niebieskim płynem to nie kapsel od piwa i w oczy się rzucają. Gdy zbraknie nam „paliwa”, wtedy nie pozostaje nic innego jak wbić sobie igłę w rękę i wprowadzić do organizmu zawartość pojemniczka. 

 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Tagi:
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.