Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Dlaczego Microsoft stracił pozycję na rynku gier? Gdzie tkwił błąd?

Jakub Krawczyński | 13-01-2019 09:00 |

Zdystansowanie się od PC i upadek Games for Windows Live

Gdzieś tam wraz z inwestowaniem i rozrastaniem się marki Xbox oraz całej tej towarzyszącej temu procesowi niespójności wizji growej biblioteki Microsoftu, zaangażowanie w PC-ty upadło. Wcześniej pojawiały się pomysły portowania kluczowych serii na komputery osobiste, jak Halo 1 i 2 - z ogromnymi opóźnieniami ale jednak, czy też Fable, by następnie kolejne części nie ukazywały się tam w ogóle (w przypadku Fable akurat trójka wyszła z powrotem na PC). Przypominało to nieco walkę na zbyt wielu frontach jednocześnie, a jak wiemy z historii powszechnej - nigdy nie kończy się to zbyt dobrze.

Powstały w 2007 Games for Windows Live miał być usługą ułatwiającą życie PC-towym graczom ale jej istnienie miało skutek raczej odwrotny, pomimo ambitnych planów jako łącznika do cross-playu z Xbox 360 (gra Shadowrun).

Dlaczego Microsoft stracił pozycję na rynku gier? Gdzie tkwił błąd? [48]
Shadowrun, jedna z dosłownie trzech gier umożliwiających rozgrywkę crossplay między Xbox 360 i PC.

Zamiast tego mieliśmy do czynienia z istnym kalejdoskopem złośliwych bugów, w tym uszkadzających stany gry. Ewentualnie były jeszcze niespełnione obietnica, jak funkcja Tray and Play, w teorii mająca umożliwić włożenie płyty, rozpoczęcie instalacji i jednoczesne granie. Nigdy nie została jednak zaimplementowana. Graczom nie podobał się także interfejs ani idea zakładania jakiegokolwiek konta (już nawet nie mówiąc o przechodzeniu w 2007 na Windows Vistę z nieśmiertelnego XP) i ciągłego podłączenia online.

Dlaczego Microsoft stracił pozycję na rynku gier? Gdzie tkwił błąd? [43]

Świat nie był na to gotowy (zbyt wielka zmiana paradygmatu), a Microsoft nie poprowadził na domiar złego tej usługi w najfortunniejszy sposób. Przez pierwszy rok granie online było płatne niczym na Xbox Live (z którym GWFL był zresztą zespojony) - Microsoft poszedł jednak po rozum do głowy i zniósł ten wymóg, pozostawiając niesmak w ustach graczy. Nie pomógł też inny skutek uboczny integracji z Xbox Live - czyli fakt funkcjonowania komponentów online gier (czyli np. multiplayer) w obrębie wyłącznie krajów / regionów, w których usługa Xbox Live była dostępna. W Polsce dla przykładu usługa sieciowa Microsoftu pojawiła się dopiero pod koniec 2011, a do tamtego czasu nie można było grać po sieci przez GWFL. Microsoft nie używał także cen wyrażonych realną walutą lecz nalegał na jednostki Microsoft Points (znane także właśnie z Xbox 360), które niekoniecznie mówiły wiele laikowi.

GFWL nigdy jednak nie zyskało popularności, głównie przez niekonsekwentną wizję Microsoftu pomiędzy PC a Xboksem 360.

Swoje zrobiły także wizerunkowy upadek Windows 8 oraz całego ekosystemu w dużej mierze przygotowanego także pod debiutujące wtedy tablety Surface (chodzi o Windows RT). Od roku 2012 gry wydawane przez sam Microsoft ukazywały się już na Steam. W 2014 usługę, będącą już od dawna na systemie podtrzymywania życia, odcięto w swoistym akcie łaski. Usługa Valve w tym momencie wytworzyła wokół siebie tak silną lojalność wobec marki, że ciężko ją w jakikolwiek sposób skruszyć. Obecny sklep Microsoft Store posiada natomiast jedynie marginalny udział w rynku.

Dlaczego Microsoft stracił pozycję na rynku gier? Gdzie tkwił błąd? [47]
Fable 1 Anniversary w wersji na Xbox One X w 4K. Gra w pierwotnej edycji ukazała się na pierwszego Xboksa w 2004 a rok później na PC.

Fiasko Games for Windows Live wraz z bardzo kiepskim przyjęciem Windowsa 8 stał się “wodą na młyn” dla Valve, które wykorzystało obydwa potknięcia Microsoftu do stworzenia populistycznej retoryki (choć też w sumie jakiś czas uzasadnionej) na której Steam wyszedł na takiego monopolistę jakim jest teraz, wiodąc graczy byciem “platformą dla ludu” przy jednoczesnym zaprzedaniu duszy (tj. zaakceptowaniu DRM). Koniec końców - fiaskiem GFWL Microsoft bardzo mocno zraził do siebie graczy, a opłakany stan Microsoft Store (tak pod kątem liczby gier, jak i samej infrastruktury) wcale w tym nie pomaga. Przyjrzyjmy się teraz przekrojowo działaniom stricte konsolowym…

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 67

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.