Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Call of Duty: Advanced Warfare. Recenzja pisana na trzeźwo

Sebastian Oktaba | 11-11-2014 13:30 |

Kevin sam w fabryce dronów i robotów

Trzeci developer zaangażowany w tworzenie cyklu zamiast sprytnie powrócić do korzeni, co byłoby decyzją roztropną i wyczekiwaną przez amatorów klasycznych strzelanin, poszedł w całkowicie przeciwnym kierunku. Wprawdzie jeszcze nie walczymy z agresywnymi ufoludkami, latając statkiem kosmicznym między odległymi galaktykami, ale niewiele brakowało do przekroczenia pewnego umownego maksimum. Call of Duty bardziej przypominające klimatem Titanfall, aniżeli protoplastów garściami czerpiących z wydarzeń historycznych, mnie osobiście wydaje się pomysłem kuriozalnym. Wolałbym nie doczekać dnia kompletnego odlotu w gwiazdy. Jeśli Ghosts, Black Ops II lub Modern Warfare 3 uznaliście za nazbyt futurystyczne, dopiero teraz będziecie mieli powody do narzekania, gdyż Advanced Warfare wprowadza serię w klimat rasowego science-fiction. Marka przeżywa wyraźny kryzys koncepcyjny i chociaż nie jestem zwolennikiem restartów, Call of Duty wydaje się idealnym przykładem konieczności wykonania takiego zabiegu. Inaczej następna odsłona będzie nosiła podtytuł Mars Attack.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Akcja została umieszczona w drugiej połowie XXI wieku, gdzie potężna korporacja Atlas kontroluje rynek zbrojeniowy dysponując robotami, laserami, dronami, eksperymentalnymi giwerami oraz mnóstwem dziwnych zabawek, będących owocem wyobraźni autorów. Każdy marines otrzymuje również egzo-szkielet wspomagający jego zdolności bojowe, co budzi słuszne skojarzenia z Crysisem. Sama fabuła jest niestety wyświechtaną opowiastką o dzielnych obrońcach demokracji, podszytą polityczną intrygą raczej nie najwyższych lotów, ociekającą amerykańskim spojrzeniem na rzeczywistość... momentami trudnym do przełknięcia. Ułomność scenariusza tym razem próbowano zamaskować twarzą gwiazdora filmowego. Cyfrowy Kevin Spacey faktycznie jest wiarygodną postacią, najbardziej wyrazistą spośród wszystkich przewijających na ekranie, jednak fanom sensacyjnego serialu House of Cards rozgryzienie jego intencji zajmie najwyżej minutkę. Podobieństwa do bezkompromisowego Franka Underwooda są nazbyt uderzające, więc Jonathan Irons automatycznie staje się przezroczysty.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Advanced Warfare nie rozczarowuje natomiast widowiskowością, którą chwilami dorównuje hollywoodzkim superprodukcjom, trzymając poziom dotychczasowych osiągnięć kolegów z pozostałych zespołów kształtujących markę Call od Duty. Kampanię zrealizowano z dużym rozmachem - pełno tutaj wybuchów, dynamicznych pościgów, kaskaderskich akrobacji oraz wykorzystywania specjalistycznych gadżetów. Argument niby solidny lecz możliwość sterowania dronem bojowym, czołgiem lub skuterem, to niestety żadne innowacje świadczące o wykonaniu kroku naprzód. Takie zagrywki owszem uprzyjemniają zabawę, ale wszystko widzieliśmy już wcześniej. Programiści po prostu zamienili tradycyjne kołowe pojazdy na futurystyczne odpowiedniki, trochę dodali, szczyptę odjęli, gdzieniegdzie coś zmodyfikowali i powstał Advanced Warfare. Rewolucji żadnej nie dokonano. Jeśli ktokolwiek uważa inaczej, zapewne swoją przygodę z Call of Duty zakończył na Modern Warfare albo rozpoczął od nieszczęsnego Ghosts. Wówczas dzieło Sledgehammer rzeczywiście zyskuje w oczach.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Przynajmniej misje ułożono chronologicznie - odejście od irytującej zmiany perspektyw, postaci oraz fragmentarycznej fabuły przyjąłem z nieskrywaną ulgą. Kierujemy tylko jednym bohaterem, więc scenariusz sensownie poukładano. Zasady rozgrywki niczym nie odbiegają od poprzedników, zatem grzecznie podążamy za wskaźnikiem albo kompanami, robimy trochę bałaganu i kontynuujemy wycieczkę po tunelowych planszach. Zabłądzić na mapach nie sposób, wyboru ścieżki również nam oszczędzono i wszędzie jesteśmy prowadzeni za rączkę. Suma summarum - Call of Duty: Advanced Warfare to produkcja dla niewymagających graczy, przyzwyczajonych do szablonów, którym taka sytuacja pasuje, a chcących kolejny raz uratować ludzkość przed hegemonią wielkiej korporacji, terrorystami lub katastrofą naturalną - niepotrzebne skreślić. Prawdę powiedziawszy, kilka godzin po zakończeniu głównego wątku zapomniałem imię głównego bohatera, co chyba najlepiej świadczy o mizernej sile przekazu Advanced Warfare. W pamięci została tylko facjata wyrachowanego Kevina...

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 56

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.