Bolesna recenzja Dark Souls III PC. Masochiści będą zachwyceni
- SPIS TREŚCI -
- 1 - To nie jest gra dla słabych ludzi
- 2 - Bohater potrzebny żywy bądź martwy
- 3 - Kwestia życia i śmierci... głównie śmierci
- 4 - Słyszysz? To śmierć śpiewa i puka do drzwi
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 6 - Dark Souls III PC - Galeria screenów
- 7 - Dark Souls III PC - Antygaleria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie
Kwestia życia i śmierci... głównie śmierci
Dark Souls III otrzymał bardzo wymagający systemem walki kontaktowej, którego opanowanie może pochłonąć nawet kilkanaście godzin, zwłaszcza osobom nie mającym większego doświadczenia w podobnych produkcjach. Trening jest okupiony milionami wyzwisk, wyrwanymi włosami, przelanymi łzami, ukruszonymi kawałkami zębów. Ponieważ konfrontacje są nieodłączną częścią rozgrywki, wszystkiego trzeba się perfekcyjnie wyuczyć, regularnie zbierając lekcje bolesnej pokory. Dark Souls III jest prawdziwą próbą niezłomności charakteru oraz badaniem progu determinacji. Wywindowany poziom trudności zapewne błyskawicznie zniechęci niedzielnych graczy przyzwyczajonych do lekkostrawnych zautomatyzowanych produkcji, ale zawziętych skurczybyków sowicie nagrodzi uczuciem potężnej satysfakcji. Chociaż trzecia odsłona symulatora umierania wydaje się lepiej wyważona od poprzedników, wciąż stanowi ogromne wyzwanie.
Mechanika pozostała stricte zręcznościowa, co wymaga odpowiedniego wyczucia postaci - skompletowania właściwego uzbrojenia i oszacowania ataków jakie potrafi wyprowadzić, zanim pasek wytrzymałości opustoszeje (wówczas stajemy się niezdatni do działania). Podstawą w przypadku bezpośrednich potyczek jest blokowanie oraz stosowanie uników, pozwalających wymanewrować przeciwnika, którego najlepiej okrążyć częstując ciosem w cztery litery. Niebagatelne znacznie odgrywa także obciążenie bohatera, determinujące jego mobilność, szybkość przewrotów, odzyskiwanie równowagi. Ponieważ scenariusz przeszedłem wojownikiem używającym broni jednoręcznej i tarczy, najprostsza recepta na przetrwanie wyglądała następująco - blok, kontratak, unik, kontratak itp. Strategia niezbyt wyszukana, ale przynajmniej skuteczna. Czasami wzorem Bloodborne można również stosować pressing, szybko powalając słabszych oponentów, aczkolwiek zdecydowanej większość jednym strzałem nie rozłożymy. Defensywa jest zdolnością absolutnie konieczną do opanowania.
Żeby wymiatać trzeba dokładnie poznać zwyczaje przeciwników, wiedzieć kiedy używają sekwencji ciosów trudnych do zablokowania, opracować najbardziej efektywną strategię ich eliminacji. Warto wykorzystywać każdą sposobność, aby spowodować dodatkowe obrażenia, bowiem pozornie nieistotny ułamek zdrowia może zadecydować o zwycięstwie bądź porażce. Wszelkie błędy programistów także potraktujcie jako swoisty przywilej korzyści np.: oponentom zablokowanym w elementach otoczenia, którzy nie potrafią okrążyć wysepki usypanej z kamyczków, serwowałem strzały w nieograniczonych ilościach. Utłukłem tak kilku cholernie mocnych skurczybyków, medalu za wybitną finezję wprawdzie nie otrzymałem, aczkolwiek wartościowe nagrody i doświadczenie wystarczyły. Jeśli w początkowych etapach nie nabierzecie wprawy, później będziecie płakali, krzyczeli, przeklinali, jednak Dark Souls III pozostanie obojętne na wołania. Tutaj potrzebne jest solidne przygotowanie.
Wśród maszkaronów przewijają się zupełnie zwyczajnie zombiaki, nieumarli pokutnicy, szkielety wymachujące najróżniejszym żelastwem, upiory w podartych szatach. Wyobraźnia stylistów pozwoliła też stworzyć bardziej nietuzinkowe ścierwa m.in.: grubaśną babę-inkwizytora dzierżącego ogromny morgensztern, demonicznego skazańca targającego resztki krzyża czy przyjemniaczka straszącego zardzewiałą piłą ręczną. Oprócz szeregowego mięsa armatniego występują oczywiście silniejsze jednostki pokroju kryształowego demona oraz najemników, ale największe wrażenie wywierają bossowie. Imponują przede wszystkim rozmiarem, momentami zajmując większość ekranu! Pokonanie blisko dwudziestu bydlaków wymaga dużej ostrożności, skupienia i metodyczności, szczególnie w drugim etapie pojedynku, kiedy aktywują dodatkowe zdolności lub zmieniają sposób atakowania. Poziom trudności między poszczególnymi bossami jest diametralnie różny - wszystko zależy jak szybko rozgryziemy gagatka, znajdziemy słaby punkty, dobierzemy odpowiednie narzędzia zagłady.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - To nie jest gra dla słabych ludzi
- 2 - Bohater potrzebny żywy bądź martwy
- 3 - Kwestia życia i śmierci... głównie śmierci
- 4 - Słyszysz? To śmierć śpiewa i puka do drzwi
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 6 - Dark Souls III PC - Galeria screenów
- 7 - Dark Souls III PC - Antygaleria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie