Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Achtung! Blazkowicz! Recenzja Wolfenstein: The New Order

Sebastian Oktaba | 29-05-2014 09:07 |

Wymagania sprzętowe, oprawa graficzna i podsumowanie

Silnik id Tech 5 napędzający Wolfenstein: The New Order nie należy do najmłodszych, a ponad wszelką wątpliwość najbardziej zaawansowanych narzędzi dostępnych na rynku, co niestety bardzo wyraźnie widać. Oprawa wizualna jest przeciętna, momentami wręcz niedzisiejsza i odpychająca, przynajmniej jeśli chodzi o zastosowane technologie czy jakość tekstur, które pomimo Virtual Texture są zwyczajnie brzydkie. Naprawdę nie znajduję racjonalnego wytłumaczenia, jakim cudem Wolfenstein: The New Order przy maksymalnych ustawieniach konsumuje ponad 2 GB pamięci graficznej oraz zajmuje 40 GB przestrzeni na dysku twardym. Niektóre obiekty pokryto tak obrzydliwymi powłokami, że przypominają Return to Castle Wolfenstein! Sytuację ratuje na szczęście design poziomów, który połączony z charakterystycznym dla id Tech 5 cieniowaniem, oświetleniem i filtrami obrazu trochę maskuje ogólną biedotę. Grafika ma swój unikalny styl, zabrakło natomiast warunków technicznych żeby dorównać konkurencji. Udźwiękowienie nie wzbudza zastrzeżeń - odgłosy wystrzałów, kwestie dialogowe, mocna riffowa muzyka oraz chrząknięcia mordowanych brzmią przyzwoicie. Wymagania sprzętowe są niskie, aczkolwiek niektóre konfiguracje przy wyłączonej opcji VT Cache łapią zadyszkę, bywają też problemy z doczytywaniem tekstur i sporadycznym ich migotaniem. Więcej przeczytacie w artykule: Wymagania Wolfenstein: The New Order zabijają? Test wydajności

Wolfenstein: The New Order wchodzi gładko, jak świeżo naostrzony bagnet w ciało nazistowskiego żołdaka. Gdyby jeszcze oprawa wizualna dorównywała grywalności...

Uruchamiając Wolfenstein: The New Order nie spodziewałem się niczego dobrego, przyzwyczajony do pasztetów klasy beznadziejnego Duke Nukem Forever czy Rise of The Triad, które żerując na rozpoznawalnej marce doszczętnie ją zrujnowały. Byłego gotowy spojrzeć Blazkowiczowi prosto w przekrwione oczy i powiedzieć - auf wiedersehen! Tymczasem otrzymałem porządną strzelaninę z niezłym klimatem, zjadliwą fabułą o zaskakującym zakończeniu oraz wyrazistymi postaciami niezależnymi, jaka wprawdzie nie dorównuje kultowemu RTCW, aczkolwiek deklasuje suchary pokroju Call of Duty albo Battlefield. Rzecz jasna wyłącznie pod względem kampanii - multiplayera niestety zabrakło. Przyjemny model prowadzenia ognia, bogaty repertuar przeciwników, różnorodność i konstrukcja plansz, a także trafnie zrealizowana wizja niemieckiego wunderwaffe sprawiają, że Wolfenstein: The New Order wchodzi gładko, jak świeżo naostrzony bagnet w ciało nazistowskiego żołdaka. Gdyby jeszcze oprawa wizualna dorównywała grywalności, byłbym bardzo zadowolony z roboty wykonanej przez studio MachineGames, bowiem ich produkcja wygląda po prostu niedzisiejszo. Ogólnie to jednak całkiem miłe zaskoczenie.



Wolfenstein The New Order
Cena:
 ~119 PLN

 Przyjemnie strzela się do Niemców
 Fabularnie jest lepiej niż sądziłem
 Postacie niezależne i Blazkowicz
 Inteligencja ludzkich przeciwników
 Naprawdę przyzwoity design poziomów
 Modele wrogów na czele z panzerhund
 Elementy skradankowe nawet dają radę
 Krew, flaki i opcja prucia z dwóch giwer
 Różnorodność miejsc wykonywania misji
 Niewielkie wymagania sprzętowe

 Niedzisiejsza oprawa graficzna
 Całkowity brak trybu multiplayer
 Zajmuje 40 GB miejsca na HDD
 Trochę wpadek natury technicznej
 Kilka dziwnych zwrotów akcji

 

Grę do testów dostarczyła firma:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 12

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.