Recenzja Google Pixel Watch 3. Rozmowy telefoniczne, nawigacja GPS, badanie EKG i wodoszczelność oraz jedna duża wada
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Google Pixel Watch 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Google Pixel Watch 3 - wygląd i jakość wykonania
- 3 - Google Pixel Watch 3 - system, podstawowe funkcje
- 4 - Google Pixel Watch 3 - monitorowanie snu i badanie EKG
- 5 - Google Pixel Watch 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Google Pixel Watch 3 - czas pracy na baterii
- 7 - Google Pixel Watch 3 - podsumowanie
Google Pixel Watch 3 - system, podstawowe funkcje, rozmowy telefoniczne
Google Pixel Watch 3 na start otrzymał system Wear OS 5.0. Jak się okazuje procesor Qualcomm SW5100, 2 GB RAM oraz 32 GB pamięci eMMC w zupełności wystarczają do szybkiego działania tego smartwatcha, a uwierzcie mi, obciążałem go całkiem solidnie. Przykładowo często po wyjściu z domu włączałem trening, np. bieg, trekking, jazda na rowerze (oczywiście z wszystkimi pomiarami: tętno, kroki itd.), w tym samym czasie aktywna była nawigacja GPS (Mapy Google bezpośrednio na zegarku), włączony był odtwarzacz muzyki Spotify, ze smartwatchem sparowane były słuchawkami Samsung Galaxy Buds3 Pro, a oprócz tego normalnie odbierałem na zegarku powiadomienia z wielu aplikacji, wykonywałem zrzuty ekranu, które widać w tej recenzji, sprawdzałem e-maile, prognozę pogody i inne. Słowem: bywały sytuacje, w których Pixel Watch 3 był mocno obciążony jak na smartwatch, a mimo to ani razu nie zauważyłem, żeby się zawieszał czy znacząco spowalniał. Moim zdaniem Google potrafi dobrze zoptymalizować swoje czyste systemy Android i Wear OS. Czuć to również na smartfonach z rodziny Pixel. Do podstawowej obsługi zegarka służy darmowa aplikacja na telefon, o nazwie Google Pixel Watch, ale jeśli ktoś zamierza monitorować sen, zdrowie i aktywność fizyczną, to oprócz tego warto zainstalować aplikację Fitbit, też należącą do Google i bezpłatną w podstawowej formie.
Interfejs systemu Wear OS oceniam bardzo pozytywnie. Jest przede wszystkim przejrzysty, czytelny i zrozumiały, po drugie jego obsługa jest łatwa i intuicyjna, szczególnie dla osób, które już wcześniej korzystały ze smartwatchy, a po trzecie jak już napisałem wcześniej, wszystko działa płynnie i sprawnie. Szybkość reakcji na dotknięcia jest zazwyczaj bardzo dobra. Owszem, zdarzały się sytuacje, kiedy musiałem jakiś przycisk w konkretnej aplikacji (np. w Spotify) dotykać kilka razy, ale w sumie do teraz nie mam pewności, czy było to kwestią nieprecyzyjnego dotknięcia, spoconej skóry podczas treningu czy może błędu systemu. W ciągu 2,5 tygodnia testów zdarzało się to rzadko, dosłownie kilka razy, a ze smartwatcha korzystałem przecież dość intensywnie.
kliknij / dotknij, aby powiększyć
Główną pozycję w systemie i na wyświetlaczu zajmuje oczywiście tarcza zegarka. Już w standardzie, prosto z opakowania, dostępnych jest 26 tarcz, z których domyślna jest moim zdaniem najbardziej czytelna i zawiera wszystko, co istotne. Bez problemu można też w każdym momencie pobrać na smartwatch dodatkowe tarcze ze sklepu Google Play. Ich instalację przeprowadzimy bezpośrednio na zegarku, nie trzeba sięgać po telefon, co jest istotnym ułatwieniem. Ważne jest też to, że tarcze zegarka można dostosowywać do swoich potrzeb. Chcesz zmienić motyw kolorystyczny? Nie ma problemu. Wymienić wskazówki na inne (w przypadku tarcz analogowych), też nie ma problemu. Chcesz wymienić jakiś widżet wchodzący w skład tarczy na inny? Możesz to zrobić. Innymi słowy: nawet jeśli ktoś korzysta tylko z tarcz standardowych, to ma szerokie pole do popisu pod względem ich wyglądu i funkcjonalności. Rzecz jasna mamy tutaj też do czynienia z wyświetlaczem AMOLED i to w dodatku LTPO od 1 do 60 Hz, więc można korzystać z funkcji wyświetlacza zawsze włączonego (AOD). Każda tarcza ma swoją wersję “przygaszoną”, właśnie w tym celu. Jest ona uproszczona i przyciemniona, aby zużywała jak najmniej energii z akumulatora.
Przesuwając palec od góry w dół, wysuwamy menu podręczne menu ustawień i funkcji. Tutaj można np. szybko włączyć tryb nocny, samolotowy, kinowy, nie przeszkadzać, latarkę, opcję płatności zbliżeniowych, wyłączyć powiadomienia, uzyskać dostęp do sterowania urządzeniami smart home, zmienić jasność wyświetlacza, włączyć tryb oszczędzania baterii albo po prostu wejść w pełne ustawienia systemu. Z kolei przesuwając palcem z dołu do góry na tarczy zegarka, wysuniemy menu powiadomień z różnych aplikacji. Można tutaj znaleźć informacje o niedawnych płatnościach lub nieodebranych połączeniach telefonicznych, e-maile, czaty, SMSy, alerty o niskim stanie naładowania akumulatora i wiele innych. Po dotknięciu większości takich powiadomień można je rozszerzyć i przeczytać więcej treści.
W obudowie zegarka są też dwa przyciski: jeden płaski i ledwo wystający z obudowy, który służy do wyświetlania ostatnio używanych aplikacji (krótki klik) lub ręcznego włączania asystenta głosowego (przytrzymanie). Wyświetlanie ostatnich aplikacji jest bardzo przydatne, zwłaszcza jeśli przełączamy się np. między odtwarzaczem muzycznym, mapami nawigacji, treningiem itp. Funkcję drugiego przycisku pełni koronka. Oczywiście można ją obracać, przewijając np. “szufladę” z aplikacjami albo treść e-maili, menu systemowe itp., ale można ją też wcisnąć. Jedno szybkie kliknięcie powoduje wyświetlenie właśnie listy aplikacji zainstalowanych na Pixel Watch 3. W standardzie znajdziemy tutaj blisko 30 różnych apek. Wśród nich m.in.: alarmy, sterowanie aparatem, dyktafon (działa bezpośrednio na zegarku), Fitbit (oraz ogólnie funkcje sportowe), EKG, trening oddechowy, Gmail, Google Home, kalendarz, kontakty, latarka, Mapy Google, minutnik i stoper, notatnik Keep, prognozę pogody, Portfel Google, sklep Play, Telefon, Wiadomości (SMS/MMS), YouTube Music oraz znajdź mój telefon. Bez problemu doinstalujemy też kolejne aplikacje, których w sklepie Play nie brakuje, choćby popularny Spotify, WhatsApp, Soundcloud, Pinterest i sporo innych.
Wróćmy jednak jeszcze na moment do ekranu głównego, bo trzeba wspomnieć również o tym, że gdy wyświetlana jest tarcza zegarka, to można jeszcze przesuwać palcem w poziomie, z lewej do prawej lub odwrotnie. W tym przypadku wyświetlane będą tak zwane karty. W praktyce są to widżety aplikacji, z których użytkownik korzysta najczęściej (czyli takie “podręczne aplikacje”). Można ich dodać aż 15, więc raczej każdy będzie w stanie ustawić to, z czego korzysta codziennie. Wśród nich jest np. tętno, kroki, EKG, reakcje ciała, Gmail (nowe e-maile), Spotify, Mapy Google, Fitbit (szybkie uruchamianie treningu), dyktafon, minutnik, alarm (budzik), monitorowanie snu, kalendarz, asystent głosowy, prognoza pogody, sterowanie telewizorem, YouTube Music, nadchodzące zadania, notatki Keep, indeks UV, podcasty i inne.
Można także wejść w szczegółowe ustawienia systemu. Ciężko byłoby wymieniać tutaj wszystkie opcje, jakie można tam znaleźć, ale wśród nich jest: Bluetooth, Wi-Fi, NFC, UWB (łącze ultraszerokopasmowe), jasność, czas wygaszania wyświetlacza (domyślnie 15 s), wyświetlacz zawsze włączony (można dezaktywować w celu oszczędzania energii), gesty (np. przechyl/dotknij/obróć aby wybudzić), blokada ekranu dotykowego (przydatne pod wodą), zapis zrzutu ekranu (jednoczesne wciśnięcie przycisku i koronki), donośność głośnika wbudowanego w smartwatch oraz multimediów w słuchawkach, wibracje (w tym ciekawa opcja zegarka wibracyjnego, który liczbą i długością wibracji wskazuje godziny i minuty), lokalizacja, bezpieczeństwo i tryb alarmowy (w tym ustawianie kontaktów alarmowych), blokada ekranu (np. PIN), informacje o systemie oraz szereg innych.
Jeśli chodzi o funkcję prowadzenia rozmów telefonicznych przez smartwatch, to oceniam ją bardzo pozytywnie. W obudowie jest zarówno mikrofon, jak i głośnik (w dodatku wystarczająco donośny), a opcjonalnie oczywiście można sparować z zegarkiem słuchawki bezprzewodowe i rozmawiać przez nie. Ja w czasie testu łączyłem słuchawki Samsung Galaxy Buds3 Pro i nie było z tym żadnego problemu. A skoro już wspominam o słuchawkach, to rzecz jasna używałem ich też do słuchania muzyki bezpośrednio ze smartwatcha. Ma on przecież własną łączność komórkową, a nawet jeśli z niej nie korzystamy, to można np. w Spotify zapisać muzykę w pamięci smartwatcha i słuchać jej bez dostępu do Internetu (offline). Jakość dźwięku była bardzo dobra, w zasadzie analogiczna, jak z typowego smartfonu. Można wygodnie regulować głośność, przekręcając koronkę w smartwatchu, można też sterować muzyką i głośnością za pomocą słuchawek. Sterowanie Spotify na samym zegarku jest łatwe w minimalistycznym interfejsie odtwarzacza, ale do korzystania z list odtwarzania, albumów itp. trzeba się przyzwyczaić. Jak wiadomo, interfejs graficzny na zegarku jest silnie uproszczony i pomniejszony, więc jest to mniej intuicyjne, niż na telefonie. Jakość głosu nagranego za pomocą mikrofonu w zegarku możecie ocenić poniżej.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Google Pixel Watch 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Google Pixel Watch 3 - wygląd i jakość wykonania
- 3 - Google Pixel Watch 3 - system, podstawowe funkcje
- 4 - Google Pixel Watch 3 - monitorowanie snu i badanie EKG
- 5 - Google Pixel Watch 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Google Pixel Watch 3 - czas pracy na baterii
- 7 - Google Pixel Watch 3 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
31
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56