Test smartfona Google Pixel 10 Pro XL - luksusowy flagowiec, w którym czysty Android i AI grają pierwsze skrzypce

Test smartfona Google Pixel 10 Pro XL - Zdjęcia

Smartfon Google Pixel 10 Pro XL otrzymał potrójny aparat fotograficzny na pleckach. To dokładnie ten sam zestaw, który trafił do poprzednika. Mamy więc 50-megapikselowy aparat z PDAF i OIS. Wspomagana jest ona przez 48-megapikselowy aparat ultraszerokokątny i 48-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy oferujący 5-krotnego zooma optycznego. Jeśli natomiast chodzi o przedni aparat, producent ponownie sięgnął kamerkę 42 MP.

Aplikacja aparatu nieco różni się od tych instalowanych w innych smartfonach z Androidem. Co momentami bywa irytujące, nie przestawia się na położenie wertykalne, nie ma też klasycznej zakładki "Więcej", ale wystarczy tylko chwila, by do niej przywyknąć. Jak widać, można łatwo wybrać aparat ultraszerokokątny (".5") czy 5-krotnego zooma optycznego ("5"). Wśród innych zakładek znajdziemy natomiast tryb portretowy, tryb nocny, tryb panoramiczny czy nowy tryb do zdjęć grupowych "Dodaj mnie". Warto dodać, że Pixel 10 Pro XL umożliwia też robienie zdjęć makro. Wystarczy tylko umieścić obiekt kilka centymetrów od obiektywu, aż w lewym górnym rogu pojawi się ikonka z kwiatkiem. Nowością w tej serii jest tryb Pro Res Zoom. W poprzednich topowych Pixelach można było skorzystać "tylko" z 30-krotnego zooma, teraz można wybrać nawet powiększenie x100.0. Co więcej, dodatkowo w grę wchodzą algorytmy poprawiające ostrość i inne parametry, dzięki czemu tym razem wszystkie zdjęcia z teleobiektywu powinny znacznie lepsze niż wcześniej.

Już zeszłoroczny Google Pixel 9 Pro XL w oczach wielu uchodzi za jednego z najlepszych smartfonów do zdjęć, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej, skoro zestaw aparatów jest ten sam? "Dziesiątka" wcale nie jest gorsza - mało tego, dzięki funkcji Pro Res Zoom można teraz liczyć na naprawdę znakomite zdjęcia z teleobiektywu peryskopowego. Dotychczas limitem było przybliżenie x30.0, a teraz nie dość, że można zaszaleć z zoomem x100.0, to jeszcze za obróbkę bierze się googlowski software, dzięki któremu nową jakość widać nawet na zdjęciach wykonanych przy zoomie x10.0 czy x20.0. Efekty mogą być zniewalające, choć rzecz jasna możliwe są scenariusze, że sztuczna inteligencja źle się domyśli i dorysuje coś niepoprawnego. 

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Tryb portretowy

Zoom x5.0

Zoom x10.0

Zoom x20.0

Zoom x30.0

Zoom x5.0

Zoom x10.0

Zoom x20.0

Zoom x30.0

Zoom x30.0

Po lewej zwykły zoom x100.0, po prawej tryb Pro Res Zoom

Po lewej zwykły zoom x100.0, po prawej tryb Pro Res Zoom

Po lewej zwykły zoom x100.0, po prawej tryb Pro Res Zoom

Makro

Makro

Po lewej selfie standardowe, po prawej tryb portretowy

Po lewej zdjęcie standardowe, po prawej tryb nocny

Po lewej zdjęcie standardowe, po prawej tryb nocny

Po lewej zdjęcie standardowe, po prawej tryb nocny

Po lewej zdjęcie standardowe, po prawej tryb nocny

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• następna ›
• ostatnia »