Google I/O 2018 - Assisstant uczy się nowych sztuczek

Google Assisstant zadebiutował dwa lata temu podczas Google I/O 2016. Choć dostępność usługi nadal może pozostawiac trochę do życzenia, szczególnie z perspektywy Polaków, którzy oficjalnie nadal nie mogą z niej skorzystać, to stała się ona jednym z najważniejszych produktów w portfolio giganta z Mountain View. Przez ostatnie dwa lata wirtualny asystent Google zdążył się trochę rozrosnąć, trafić do kolejnych urządzeń i aplikacji oraz nauczyć kilku nowych tricków, stając się jedną z najbardziej zaawansowanych praktycznych implementacji sztucznej inteligencji. O najnowszych postępach w pracach nad Google Assisstant mieliśmy okazję usłyszeć podczas wystąpienia otwierającego Google I/O 2018.

Dzięki wprowadzonym nowościom komunikacja z Google Assistant ma być jeszcze bardziej naturalna niż do tej pory, a sam asystent zyska kilka ciekawych umiejętności.

Reszta nowości z Google I/O 2017: Lens, Assistant, Daydream

Najważniejszą spośród sztuczek, których Google Assistant nauczył się w ostatnim czasie, jest znacznie lepsze rozumienie tego, co do niego mówimy. Nowa wersja asystenta ma od teraz znacznie lepiej radzić sobie z komendami wypowiedzianymi w formie języka naturalnego, dzięki czemu możliwe ma być m.in. wydawanie mu kilku poleceń w jednej wypowiedzi lub kontynuowanie dialogu bez zaczynania każdej kwestii od "Hey, Google". Wydawać by się mogło, że to drobiazgi, ale wcale tak nie jest - wbrew pozorom rozumienie naszej mowy jest dla maszyn nie lada wyzwaniem i bez algorytmów opartych o sztuczną inteligencję osiągnięcie porównywalnego efektu byłoby zapewne niemożliwe. Google Assistant ma jednak lepiej radzić sobie nie tylko z naszymi poleceniami, ale także z mówieniem do nas. Już niedługo aplikacja ma zostać wyposażona w sześć nowych głosów, które dzięki wykorzystaniu AI i technologii WaveNet mają bez problemu radzić sobie z naturalną intonacją, czyli nieosiągalnym dotąd Świętym Graalem syntezatorów mowy. Czy rzeczywiście w praktyce będą spisywać się tak dobrze? Zobaczymy, ale próbki zaprezentowane podczas konferencji brzmiały całkiem obiecująco.

Google I/O 2018 – Android przechodzi metamorfozę

Jedną z najbardziej imponujących nowych funkcji Google Assistant jest jednak nie to, jak naturalnie radzi sobie z konwersacją, a to do czego może tę umiejętność wykorzystać. Otóż dzięki technologii Google Duplex będzie mógł w naszym imieniu zadzwonić do dowolnej firmy i np. zarezerwować nam stolik w restauracji lub umówić wizytę u dentysty. Wszystko ma się opierać o naturalną konwersację, podczas której aplikacja na dobrą sprawę udaje prawdziwego człowieka. Jako osoba pamiętająca jeszcze pierwsze wersje kultowej Ivony jestem pod niemałym podziwem, że na dobrą sprawę zwykły program komputerowy jest dzisiaj zdolny do czegoś takiego. Z drugiej jednak strony znam też możliwości dostępnych obecnie na rynku asystentów głosowych i jakoś trudno mi uwierzyć, że funkcja ta nie będzie sprawiała żadnych problemów. Oprócz tego Google Assistant ma nam pomóc z zamówieniem jedzenia na wynos lub zrobieniem zakupów u wybranych partnerów bez wychodzenia z domu, choć tutaj całość ma się odbywać bez rozmowy telefonicznej.

Nowa apka od Google - Lista Zadań - wesprze nowego Gmaila

Według zapowiedzi Google znacząco ma się zwiększyć także dostępność samej usługi. Już niedługo Assistant ma się pojawić m.in. w aplikacji Google Maps oraz na nowej kategorii urządzeń - inteligentnych wyświetlaczach. Te ostatnie mają łączyć funkcjonalność Google Home z możliwością wyświetlania informacji na ekranie urządzenia i pojawią się w sprzedaży już w lipcu, prawdopodobnie stając się kolejnym gwoździem do trumny dla tabletów. To co jednak powinno być dla nas najbardziej interesujące, to plany Google by do końca roku Assistant pojawił się w kolejnych 80 krajach. Na liście jest także Polska, choć należy mieć na uwadze, że polski język trudna być, w związku z czym lepiej być gotowym na to, że googlowska sztuczna inteligencja nad Wisłą może nieco ogłupieć.