Google Gemini zastąpi wewnętrzne modele Apple w asystencie AI Siri w systemie iOS 26.4

Od lat zadajemy Siri te same pytania, a ona niezmiennie dostarcza nam... tych samych, często irytująco prostych odpowiedzi. Dynamicznie rozwijająca się sztuczna inteligencja sprawia, iż asystent Apple zaczął wyglądać jak cyfrowy dinozaur, będący daleko w tyle za nowoczesnymi chatbotami napędzanymi przez Wielkie Modele Językowe (LLM). Ten dystans właśnie ma zniknąć. Jak donoszą zaufane źródła, Apple szykuje się na największy technologiczny skok w historii Siri.

Apple płaci Google miliard dolarów rocznie, aby naprawić Siri modelem 800 razy potężniejszym niż obecny. To nie partnerstwo, to przyznanie się do porażki we własnym wyścigu o asystenta AI.

WhatsApp już dostępny dla Apple Watch. Sprawdź, czy Twój model jest kompatybilny i jakie możliwości ma oficjalna aplikacja

Apple finalizuje umowę licencyjną z Google, której stawką jest miliard dolarów rocznie. Za tę kwotę firma z Cupertino zyska dostęp do specjalnie dostosowanej wersji potężnego modelu Gemini, LLMa dysponującego zdumiewającą liczbą 1,2 bln parametrów. To strategiczne partnerstwo ma fundamentalnie odmienić Siri. Jak to działa? Wyobraź sobie Siri jako kierowcę, który dotychczas poruszał się po mieście, mając w ręku tylko starą, papierową mapę. Teraz dostaje dostęp do najnowocześniejszej, globalnej bazy danych i superkomputera w chmurze, a to jest właśnie moc LLM firmy Google. Oczywiście, część prostych zadań, jak ustawienie alarmu czy sterowanie muzyką, pozostanie domeną lekkich, lokalnych modeli na urządzeniu, ale złożone, kontekstowe zapytania trafią do chmurowego Gemini, które je przetworzy i dostarczy precyzyjną, syntetyzowaną odpowiedź w ułamku sekundy. Jak wynika z informacji, ten gigantyczny model ma działać na serwerach Apple Private Cloud Compute (PCC), co jest niezwykle ważne dla zachowania polityki prywatności firmy.

Test Apple MacBook Pro 14 z układem Apple M5. Najwydajniejszy procesor na rynku, przynajmniej jeśli chodzi o Single Thread

Co to oznacza dla użytkownika? Zamiast sztywnych, oskryptowanych reakcji, użytkownik dostanie wreszcie naturalną konwersację. Siri przestanie być tylko narzędziem, a stanie się faktycznym, inteligentnym asystentem AI, rozumiejącym kontekst, historyczne zapytania i zdolnym do wykonywania wieloetapowych zadań, bazujących na rozumowaniu. Jak nowość wypada na tle konkurencji? Google Gemini to jeden z najbardziej zaawansowanych LLM-ów, bezpośrednio konkurujący z OpenAI GPT-4o i Anthropic Claude 3. Decyzja Apple jest de facto przyznaniem, że ich własne, rozwijane latami AI (które z pewnością widzieliście w naszych wcześniejszych analizach, np. w kontekście chipów M-series) nie jest jeszcze gotowe, aby konkurować z gigantami w skali biliona parametrów. Jest to tymczasowa proteza, ale dająca natychmiastowy skok jakości.

Apple bezlitośnie wyśmiewa Windows w nowej reklamie. Niebieski ekran śmierci (BSOD) stał się bronią przeciwko Microsoft

Konkurenci, jak Samsung, już wcześniej wdrożyli lokalne modele Gemini Nano, lecz integracja Apple z wersją 1,2T stawia ich na innej, znacznie wyższej półce. Długofalowe konsekwencje tej decyzji są dwojakie. Z jednej strony, Apple zyskuje czas na dopracowanie własnego, w pełni niezależnego modelu, bo plotki o projekcie Ajax nie ustają. Z drugiej, Google cementuje swoją pozycję jako niekwestionowany dostawca zaawansowanej mocy AI dla największych graczy, inkasując przy tym miliard dolarów rocznie. Rynek asystentów czeka na prawdziwe starcie tytanów. Zobaczymy, czy to strategiczne zaciągnięcie hamulca ręcznego przez Apple pozwoli im ostatecznie wygrać ten zacięty wyścig.