Google aktualizuje smartfony z Androidem o aplikację do śledzenia zakażeń COVID-19. Użytkownicy nie wyrazili na to zgody

Użytkownicy smartfonów pracujących na systemie Android mieszkający w USA mają powody do obaw o własną prywatność. Teoretycznie to właśnie wspomniana platforma mobilna zapewnia większą kontrolę nad ustawieniami, aplikacjami, funkcjami i danymi, w praktyce Google potrafi dokonywać zdalnych zmian bez wiedzy usera. Okazuje się, że osoby, które podróżowały do Massachusetts w USA lub które zamieszkują ten teren, zaobserwowały, że na ich smartfonach pojawiła się aplikacja „Exposure Notifications Settings Feature - MA”. Jej zadaniem jest ostrzeganie przez ewentualnym kontaktem z osobami zakażonymi wirusem COVID-19. Sęk w tym, że użytkownicy nie prosili o rzeczoną „aktualizację” oprogramowania.

Google całkowicie zdalnie instaluje na wybranych smartfonach z systemem Android oprogramowanie do śledzenia zakażeń koronawirusem COVID-19. 

Test realme GT 5G - Flagowy smartfon z układem Snapdragon 888 i pamięcią UFS 3.1 zaskakuje wydajnością

Wyobraźcie sobie sytuację. Jako mieszkańcy Polski wybieracie się na krótką wycieczkę do Niemiec. Zwiedzając mniej lub bardziej oczywiste atrakcje Berlina, orientujecie się, że na waszym smartfonie została zainstalowana aplikacja, której celem jest zbieranie informacji o kontaktach z osobami zakażonymi koronawirusem. O ile większość z nas popiera istotną część działań mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19, o tyle pewne podmioty idą w tym względzie za daleko. Podobna historia spotkała pokaźną grupę użytkowników smartfonów z Androidem przebywających w amerykańskim stanie Massachusetts. W odpowiedzi na zapytanie redakcji Android Police, Google przesłało oświadczenie, które wyjaśnia sprawę. Tak jakby.

OnePlus Nord CE 5G – Pierwsze wrażenia z testów smartfona z bogato wyposażoną nakładką OxygenOS11

Google wyjaśnia, że współpracuje z Departamentem Zdrowia Publicznego stanu Massachusetts w celu umożliwienia bezproblemowej i szybkiej aktywacji systemu powiadomień o narażeniu na zakażenie COVID-19. Funkcja (w tym przypadku aplikacja) jest instalowana automatycznie, natomiast chcąc korzystać z rozwiązania, użytkownik musi uruchomić odpowiednią opcję. Firma zapewnia, że nie zbiera danych bez zgody posiadaczy urządzeń, a opisywane działania mają tylko wykluczyć konieczność pobierania wspomnianej aplikacji własnoręcznie z repozytorium Google Play. Wątpię, aby podobna sytuacja mogła mieć miejsce w Polsce, ale to tylko przypuszczenia.