Kupiłeś gogle VR i nie wiesz co dalej? Oto kilka pomysłów na to, co porabiać w wirtualnej rzeczywistości

Sport w goglach VR, czyli jak się spocić, schudnąć, a nawet zrobić bica

Jednym z największych potencjałów, jakie niesie ze sobą VR jest fitness. W pierwszych tygodniach posiadania gogli Quest 2, z pewnością dziesiątki razy polecane Wam będą takie aplikacje jak Beat Saber czy Pistol Whip. Nic dziwnego - przy obu można się szalenie dobrze bawić, a przy okazji spocić, jednak oba te tytuły nastawione są bardziej na ćwiczenie kondycji, wytrzymałości czy generalnie na poprawę pracy układu krążenia, a więc na tzw. kardio. Aby dopełnić trening, warto zainteresować się także produkcją o nazwie The Thrill of the Fight, która jest niczym innym jak symulatorem boksera. "Gra" udostępnia nam nie tylko salę treningową z różnymi akcesoriami (worek treningowy, manekin, focus ball, speed ball), ale także umożliwia starcia na ringu z przeciwnikami na kilku poziomach zaawansowania. The Thrill of the Fight jest zdecydowanie najbardziej męczącą apką, jaką dotąd namierzyłam w repozytorium gogli Quest 2. Ważąc 70 kg (z czego 25 kg to mięśnie ;)), podczas 30 minut takiej zabawy jestem w stanie spalić około 170 kalorii.

Rezzil Player 22 – nowa platforma treningowa dla sportowców trafi na gogle Oculus Quest latem tego roku

Jeśli danego dnia te pół godziny przy tętnie 170 uderzeń na minutę mnie nie zabije, "odpalam" sobie jeszcze Eleven Table Tennis, a więc VR-owego ping-ponga, aby uspokoić serce i spalić jeszcze kilkadziesiąt kolejnych kalorii. Eleven Table Tennis jest aplikacją o tyle wartą polecenia, ponieważ cechuje się bardzo wysokim realizmem. Na tyle wysokim, że jeśli spędzicie w grze trochę czasu, to mając później do czynienia z realną grą w ping-ponga, z pewnością zadziwicie umiejętnościami swojego oponenta. Kolejnym plusem produkcji jest to, że nie musimy ganiać za każdą upuszczoną piłeczką, bo gdy ta spadnie, w naszej wirtualnej dłoni pojawia się nowa, gotowa do serwu. Można też grać przez sieć, ale gdy ogra Was już siedmiolatek z Bangladeszu, to może Wam się tej sieciowej gry odechcieć ;). Przez jakiś też czas korzystałam także z rozbudowanej i bardzo dobrej aplikacji FitXR, która oferuje użytkownikom treningi boksu i treningi HIIT. Wszystko opiera się na trafianiu dłońmi w nadlatujące / pojawiające się w zasięgu wzroku kule. Brzmi trywialnie, ale działa świetnie (i szalenie wciąga!). Niestety jakiś czas temu produkcja przeszła na model abonamentowy, stąd osobiście zdecydowałam się zastąpić ją innymi aplikacjami, które kupujemy raz i mamy je już na stałe.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »