GlobalFoundries i TSMC nawiązują współpracę patentową

Pod koniec sierpnia bieżącego roku GlobalFoundries złożyło w USA i w Niemczech pozwy przeciwko firmie TSMC, w której ta ostatnia została oskarżona o naruszenie szesnastu patentów. GF twierdziło, że pozwani bezprawnie korzystali z opatentowanych rozwiązań w produktach o łącznej wartości sięgającej kilkudziesięciu miliardów dolarów. GlobalFoundries w pozwie oczekiwało wprowadzenie zakazu importu układów scalonych partnerów TSMC, takich jak Apple, czy NVIDIA. Firma TSMC twierdziła, że będzie się twardo bronić przed, jak twierdziła, bezpodstawnymi zarzutami. W oświadczeniu wyrażono smutek, że GlobalFoundries zamiast walczyć na nowe rozwiązania techniczne, ucieka się do "bezzasadnych pozwów sądowych". Wkrótce TSMC odpowiedziało własnym pozwem.

GlobalFoundries i TSMC postanowiły, że zamiast walczyć ze sobą w sądach, być może lepiej wejść na drogę bliskiej współpracy patentowej.

Sprawa niedługo potem przycichła, choć niepokój zataczał całkiem szerokie kręgi. W pozwie firma GlobalFoundries domagała się zakazu importu układów scalonych wytwarzanych w zakładach TSMC - jednego z największych dostawców "scalaków" na świecie. Wśród stałych klientów TSMC jest nie tylko Apple i NVIDIA. W pozwie wymieniono też firmy ASUS, Broadcom, Cisco, Google, HiSense, Lenovo, MediaTek, Motorola, Qualcomm oraz Xilinx. Warto zauważyć, że wśród nich nie ma AMD, które przecież jest wśród dużych odbiorców układów scalonych od TSMC. Niewykluczone że AMD zostało pominięte ze względu na duży, wieloletni związek biznesowy z GlobalFoundries.

Test AMD Radeon RX 5700 XT - Konkurent GeForce RTX 2060 SUPER

Teraz z oficjalnej noty prasowej wynika, że TSMC i GlobalFoundries osiągnęły porozumienie i obie strony porzucają drogę sądową, jako formę rozstrzygnięcia sporów patentowych. Obie więc zdecydowały się wycofać swoje pozwy bezpośrednio przeciwko sobie, a także te dotyczące ich partnerów biznesowych (odbiorców układów scalonych). Oznacza to, że oba podmioty wracają do normalnej pracy i rozwoju własnych rozwiązań technicznych. Oznacza to też, że wszyscy partnerzy obu firm nie muszą już martwić o ewentualne zakazy importu ich produktów do Niemiec, czy do Stanów Zjednoczonych Ameryki. To mogłoby przecież zachwiać strategiami wielu firm z branży elektroniki użytkowej. Dodatkowo podpisano oddzielne porozumienie na mocy którego obie firmy przez dziesięć lat będzie obowiązywać umowa o wymianie patentów już obowiązujących, a także nowych, które będą przez ten okres uzyskiwane. Być może więc obie strony miały na siebie mocne haki, postanowiły nie wyrzucać pieniędzy procesy sądowe i uznały, że taniej i lepiej dla wszystkich wyjdzie porozumieć się.