Genesis Lith 400 RGB - test solidnej, nożycowej klawiatury dla graczy

Co widzicie, gdy słyszycie zwrot "klawiatura gamingowa"? Jeśli marketing dobrze Was sobie wychował ;) to będzie to naszpicowana diodami LED konstrukcja mechaniczna z dedykowanymi klawiszami do makr, pełnym anti-ghostingiem i innymi bajerami. A wcale nie musi tak być. Generalnie bardzo życzyłabym sobie (marzenie ściętej głowy), aby wspomniane sformułowanie w końcu przestało funkcjonować, a zastąpiło ją po prostu polskie i jakby dużo szersze znaczeniowo - klawiatura do grania. Słowo gaming niesie za sobą (moim zdaniem) od razu jakieś kosmiczne oczekiwania, a przecież gracz graczowi nierówny, a i gra grze nierówna, dlatego też i sprzęty opisywane jako te dla graczy, mogą być bardzo zróżnicowane. Jedną z takich innych niż guru gamingu przykazał konstrukcją, jest właśnie klawiatura Genesis Lith 400 RGB.

Autor: Ewelina Stój

Genesis Lith 400 RGB to membranowa klawiatura nożycowa, a więc bardziej zaawansowana odmiana membranówek, która prócz dociskaniu membrany za pomocą znajdującej się pod przyciskiem gumowej kopułki, ma jeszcze dodatkowo mechanizm nożycowy, dzięki czemu otrzymujemy chociażby większą stabilność klawisza czy też dłuższą ich żywotność (ale wciąż nie tak długą jak w przypadku klawiatur mechanicznych). Sama nie przepadam za klasycznymi membranami w roli urządzenia do gier, jednak już membranom nożycowym daję zielone światło także ze względu na szybsze odbijanie, a więc i lekką podobiznę w kulturze pracy właśnie do mechaników. Takie rozwiązanie to też niczym niezmącona cisza, a przynajmniej jeśli zestawimy brzmienie przełączników nożycowych z klasyczną klawiaturą mechaniczną. 

Genesis Lith 400 RGB to niskoprofilowa, membranowa klawiatura nożycowa, a więc bardziej zaawansowana odmiana membranówek, która swoją charakterystyką może nieco przypominać liniowe przełączniki mechaniczne. 

Test klawiatury Genesis Thor 420 RGB - Niskoprofilowy mechanik

Trzeba przyznać, że producent pokusił się o dość niecodzienne rozwiązanie, bo o ile tego typu konstrukcje spotykamy nierzadko w gamingowych laptopach, to na gamingowych biurkach królują jednak rozwiązania mechaniczne. I owszem, te ostatnie zawsze można wyciszyć, zawsze też można zainwestować w przełączniki o niskim profilu, niemniej wszytko to generuje dodatkowe koszta, zaś recenzowana dziś klawiatura wyceniona została na 179 złotych. Czy takie rozwiązanie ma szansę się przyjąć? A może będzie nawet katalizatorem do ponownego wzrostu zainteresowania tego typu urządzeniami? Osobiście nie chciałabym "czarować" przyszłości, bo jak wiemy w tych czasach to marketing kreuje rzeczywistość, nie zaś ludzkie potrzeby, a klawiatury mechaniczne - trzeba przyznać - mają bardzo dobry marketing i trudno będzie je zepchnąć z piedestału. Poza tym rozwiązania nożycowe mogą kojarzyć się z zamierzchłą przeszłością, co byłoby jednak w mojej ocenie mocno niesprawiedliwie, bowiem na ich podstawie wciąż można produkować całkiem udane urządzenia. 

Dane techniczne klawiatury Genesis Lith 400 RGB:

Ze względu na to, że konstrukcja nie należy do najdroższych, trzeba się po niej spodziewać pewnych mniej zaawansowanych rozwiązań, żeby nie napisać "półśrodków". Cała sztuka polega jednak jak zawsze na tym, aby ostatecznie owe półśrodki nie miały zasadnego wpływu na użytkowanie, dlatego też przed zakupem każdej takiej konstrukcji należy się z nimi dobrze zapoznać, aby zdecydować, czy będą one dla nas stanowiły jakąkolwiek przeszkodę. Zerkając pobieżnie w specyfikację można natrafić chociażby na informację, że klawiatura proponuje anti-ghosting wyłącznie do 19 klawiszy. Czy informacja ta może niepokoić? Ano może, jeśli macie... więcej niż 19 palców u rąk. Oczywiście śmiechy śmiechami, bo do werdyktu ostatecznego wstrzymam się jeszcze do momentu testów. Już teraz jednak widać, że klawiatura nie ma raczej ukrytych wad i nic nie zwiastuje przykrych niespodzianek. Niemniej jednak lupa w dłoń i zapraszam na ciąg dalszy recenzji z elementami testów, już na kolejnych stronach.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »