Gamescom - podsumowanie największych targów dla graczy

Gry akcji - Światła, kamera, akcja

Dead Rising 4 - kolejna produkcja z cyklu o umarlakach. Chciałoby się napisać coś więcej, ale równie dobrze można skopiować większą cześć opisu poprzedników i będzie pasować. W skrócie - jest to kolejna niepoważna gra, w której na ekranie mamy setki żywych inaczej i eksterminujemy je za pomocą pancerza zbudowanego ze złomu i lodówki, elektrycznej buławy czy ziejącej ogniem głowy triceratopsa, a w międzyczasie strzelamy sobie selfie podczas cichej egzekucji wroga. Głupie to i niepoważne, ale o to chyba chodzi. Wielbiciele takich klimatów zagrają już 6 grudnia 2016.

Dishonored 2 - kontynuacja jednej z najlepszych gier 2012 roku doczekała się nowych materiałów. Jeśli mam być szczery to przygody Emily Kaldwin (albo naszego starego znajomego Corvo - w końcu mamy wybór) zapowiadają się na ładniejszą, większą i ogólnie lepszą "jedynkę". Oczywiście nikt nie będzie narzekał, bowiem oryginał był naprawdę niezły. Aha, dowiedzieliśmy się, że ponownie można przejść całość nie zabijając nikogo, aczkolwiek dokonanie rozróby w stylu Rambo również będzie możliwe. Premiera tego kandydata do tytułu gry roku już 11 listopada 2016. Gwoli przypomnienia, otrzymamy tym razem polski dubbing.

For Honor - każdy może mieć swoje Chivalry, a przynajmniej z takiego założenia wyszedł ktoś w Ubisofcie. Nowa gra ukochanego przez graczy wydawcy przeniesienie nas w (nie)realia wiecznej walki pomiędzy rycerzami, samurajami i wikingami. Pomimo dużego nacisku na tryb dla wielu osób, samotnicy też nie powinni się nudzić, gdyż pojawi się jakaś forma kampanii fabularnej, tłumacząca nam co, jak, gdzie i dlaczego. Wszystko to w całkiem niezłej oprawie wizualnej i możliwe, że dobrze zoptymalizowane (wymagania alfy były bardzo niskie). Czekamy z zainteresowaniem, zwłaszcza, iż po opublikowanych materiałach wydaje się to być jedna z gier łatwych do nauki, ale trudnych do opanowania na wysokim poziomie. Do ogrania dostaniemy między innymi po 4 klasy dla każdej frakcji oraz tryb dominacji. Premiera w Walentynki 2017 roku.

Gears of War 4 - nie tak dawno pojawiły się wieści o kolejnej odsłonie jednej z flagowych serii Microsoftu w związku z ujawnieniem wymagań sprzętowych w wersji przeznaczonej na komputery osobiste. Niestety, ale The Coalition poza wypuszczeniem nowego fragmentu rozgrywki w rozdzielczości 4K nie kwapiło pokazać się innych nowości. Złośliwi sugerują, że to dlatego iż to jest ta sama stara gra od lat, tylko ze zmieniającą się grafiką. Cóż, zobaczymy - premiera już niedługo, bo 11 października bieżącego roku.

Mafia III - zwiastun z rozgrywką zamiast konkretnego fragmentu może oznaczać dwie rzeczy. Albo niespodziankę pod względem innowacyjnych rozwiązań, świetnej fabuły i wyrazistych postaci, albo sugerować, że do ukończenia prac nad daną produkcją jeszcze potrzeba trochę czasu i przesunięcie premiery jest bardzo możliwe. My liczymy na tą pierwszą opcję oraz oczekujemy godnego następcy serii. Jeśli plany nie ulegną zmianie to Nowe Bordeaux odwiedzimy już 7 października 2016. W sumie to nie tylko je zwiedzimy, ale jako Lincoln Clay założymy tam rodzinę i przejmiemy nad miastem kontrolę. :)

Mafia III - poznaliśmy listę utworów, które usłyszymy w grze

Prey - nowa inkarnacja Prey to tak naprawdę nowe otwarcie, które z oryginałem wspólny ma tylko tytuł. Oficjalnie zapowiedziany na E3 2016 intrygował i w sumie po nowym zwiastunie z Gamescom intryguje w dalszym ciągu, choć już mniej więcej rysuje nam się obraz jak będzie ostatecznie wyglądała rozgrywka. Opuszczona stacja, niestała materia, nieudany eksperyment, a może nawet choroba psychiczna? Można wysnuć wiele domysłów na temat tego o czym jest Prey, ale jedno jest pewne - warto się tym tytułem zainteresować. Jak na razie data premiery jest bliżej nieokreślona - wiemy że kolejne dzieło Arkane Studios pojawi się w 2017 roku.

Recore - gra, w którą zagramy już za parę tygodni, więc przydałyby się jakieś nowe (najlepiej pozytywne) wieści. Nowych za specjalnie nie ma, są za to te złe. Fabuła przeniesie nas w przyszłość, gdzie ludzkość została niemal doszczętnie wyginęła w wyniku katastrofy. Wcielamy się w Joule Adams, której zadaniem jest przygotowanie domu na innej planecie dla tych, którzy ocaleli. Na miejscu okazuje się jednak, że kontrolę nad globem sprawują niszczycielskie maszyny pragnące zabić wszystkich ludzi. Czy zostaniemy zbawcą rodzaju ludzkiego, przekonamy się 13 września 2016.

Sea of Thieves - jeśli fakt, że jest to nowa produkcja legendarnego studia Rare nie powoduje u was większych emocji to już służę pomocą w wyjaśnieniu. Sea of Thieves zdaje się być spełnieniem marzeń o nowoczesnym Sid Meier's Pirates oferując nam duży otwarty świat, żeglugę ogromnymi okrętami, walki na pełnym morzu i picie hektolitrów rumu. Częściowo zrealizowane zostało to przy okazji Assassin's Creed IV: Black Flag, ale mimo wszystko pewien niedosyt pozostał. Oby Microsoft nie bał się sypać szczodrze dublonami na ów tytuł, a będzie kapitalna zabawa. Premiera tego potencjalnego cuda nastąpi w 2017 roku.

Sniper Elite 4 - kolejna odsłona snajperskiej serii Rebellion Entertainment, w której III Rzesza jest rzucana na kolana przez jednego człowieka. Karl Fairburne nauczy się magicznie zdobywać życiorysy przeciwników po spojrzeniu na nich przez lunetę oraz w dalszym ciągu będzie mógł odstrzelić zarówno głowę jak i jądra (samo wyobrażenie sobie tego boli). Po wakacjach w gorącej Afryce zawita do słonecznej i nie mniej gorącej Italii. Niestety na Gamescomie nie pokazano niczego nowego - gameplay jest skrótem z wcześniejszego pokazu. Mimo, że to dopiero pre-alpha, to pewne jest, że oprawa wizualna się nie zmieni, i choć wiele osób twierdzi, że grafika nie jest najważniejsza, to trudno jest się powstrzymać od powiedzenia jakie to brzydkie.

Star Citizen - z powodu problemów z klasyfikacją tej gry do jakiejkolwiek kategorii, na razie uznajemy ją za jakiś rodzaj gry akcji. Ponad 100 milionów dolarów zebranych na stworzenie ów produkcji, jakieś 200 osób nad nią pracujących, wysokie ceny pakietów umożliwiających przetestowanie przed premierą, która notabene nie jest skonkretyzowana. Powyższe informacje sugerują największy w branży przekręt, ale zaskakując wszystkich hejterów, Star Citizen pojawił się na Gamescom i twórcy udowodnili, że coś się jednak tworzy. Na koniec pytanie, czy ludzie ci się cieszą, bo to zapowiada się genialnie, czy może też dlatego, że gra naprawdę powstaje? :)

Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - podczas zeszłorocznego E3 Ubisoft we wzorowy sposób pokazał jak zarżnąć zainteresowanie jedną grą, poprzez pokazanie innej, która robi niemal to samo, tylko znacznie lepiej. Wildlands przenosi nad do Boliwii, gdzie mamy wyeliminować potężny kartel narkotykowy. W osiągnięciu celu pomogą nam inni gracze - moduł online zaimplementowano tutaj w sposób podobny jak w Watch Dogs. W pełni otwarty świat (największy stworzony przez Ubisoft) oraz kilka sposobów na wykonanie zadania (nie zawsze trzeba zabijać osobę, której musimy się pozbyć) sprawiają, że warto się tym tytułem zainteresować. Premiera 7 marca 2017 roku.

Watch Dogs 2 - kolejna podejście Ubsoftu do hakerskiego sandboksa po raz kolejny udowadnia, że z faktycznym łamaniem zabezpieczeń nie ma to wiele wspólnego. Wcielamy się w Marcusa Hollowaya, hakera będącego przy okazji mistrzem parkuru, którego to można sobie dowolnie spersonalizować (ale koloru skóry zmienić się nie da, dziwne). O ile fabuła to pewnie będzie opowiadała o kolejnym starciu z cTOS, to nawet ciekawie zapowiada się tryb wieloosobowy, który oprócz starych opcji wzbogaci się o polowanie na nagrody umożliwiające trzem graczom na wkroczenie do świata jakiegoś biedaka, który rozjechał za dużą liczbę cywili i eliminację go. Premiera 15 listopada bieżącego roku.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »