First Person Shooter: Historia prawdziwa - część 1
- SPIS TREŚCI -
Rok 1996 przeszedł już do historii, zdominowany przez dwa ponadczasowe mega hity. Quake i Duke, Duke i Quake - czy trzeba pisać coś więcej? Jeden wzbijał się na wyżyny grywalności, dając początek nieśmiertelnej legendzie. Drugi zaś wytaczał nowe granice technologicznego zaawansowania i zrewolucjonizował sieciowe granie. Obydwa zyskały status kultowych i to zapewniam, nie bez przyczyny. Każdy kto nie miał styczności z Quake albo Duke, po prostu nie może uznać się za entuzjastę Fps. Pomimo trzynastu lat na karku, produkcje nadal trzymają się świetnie i bawią jak niegdyś. A reszta? Hmmm... jaka reszta? :)
Alien Trilogy
Rok Produkcji: 1996
Producent: Probe Entertainment
Wydawca: Acclaim
Ellen Ripley zawitała na domowe maszyny do grania, od razu fundując nam przekrój przez filmową trylogię. Pomimo oczywistych elementów charakterystycznych dla każdego Fps, czyli strzelania do wszystkiego co się rusza, czasami trzeba było pobiegać w poszukiwaniu przełącznika itp. Na końcu każdego z trzech epizodów czekała królowa Obcych, w roli oślizgłego bossa. Gra czerpała z pierwowzoru kinowego całymi garściami począwszy od bestiariusza na wyposażeniu kończąc (m.in.: miotacz ognia). Fajnie prezentował się HUD, uwzględniający... wykrywacz ruchu! Maszyna która robi „Ping!” wskazywała położenie przeciwników i sprawdzała się nieźle, dodatkowo podsycając i tak gęsty klimat. Gdyby grafika była odrobinę bardziej dopracowana, zaś konstrukcje poziomów ciekawsze, Alien Trilogy zapewne zyskałby większą popularność. Tytuł posiada status abandonware, więc bez problemu można ściągnąć pełną wersję.
Duke Nukem 3D
Rok Produkcji: 1996
Producent: 3D Realms
Wydawca: GT Interactive
W zasadzie na temat Duke Nukem 3D nie musiałbym nic pisać, wszak Książę jest już ikoną popkultury. Duke 3D to absolutnie ścisła światowa czołówka wśród shooterów oraz jeden z najlepszych Fps w historii gatunku - nawet dziś kopie tyłki! Świetna oprawa graficzna (acz jeszcze 2.5 D), daleko posunięta interakcja (eksplodowały całe budynki!), rewelacyjnie zaprojektowane lokacje oraz kolosalna dawka często pieprznego humoru okazały się receptą na gigantyczny sukces. Poza tym wręcz niewyobrażalna miodność sprawiła, że od Duke po prostu nie szło się oderwać. Tryb sieciowy na długie miesiące zdominował mnie i moich kolegów, okupujących po godzinach salę informatyczną. Masa przeróżnych dopalaczy na czele z jetpackiem, holoduke i sterydami, czyniła partyjki po LAN-ie nieziemsko przyjemnymi. Fali niezdrowej podniety nie potrafił złamać nawet drugi wielki tytuł, który miał zdominować i „wstrząsnąć” rokiem 1996. Wysokie oceny w prasie branżowej, pochlebne opinie graczy oraz żywe środowisko moderów zapewniło tytułowi nieśmiertelność. Każdorazowo gdy dotyka mnie awaria platformy, wyciągam z szafy starego grata i odpalam Księcia - zabawa zawsze, ale to zawsze jest przednia. Silnik graficzny napędzający Duke 3D (Bulid) dał także początek wielu innym interesującym tytułom. Wersja na PlayStation posiadała całkowicie nowy epizod, zawierający mapy oraz potwory nawiązujące do ówczesnych hitów: Tomb Raider, Resident Evil czy Wipeout. Jeżeli ktoś posiada owe levele, niech się odezwie, a złotem go obsypię. :) Cały czas czekamy też na sequel...
Quake
Rok Produkcji: 1996
Producent: Id Software
Wydawca: GT Interactive
Duet Duke Nukem 3D oraz Quake w roku 1996 przyćmił całą konkurencję i razem zajął tron dla najlepszego Fps. O ile Książę stawiał na wariacką zabawę w rytm Rock & Rolla ,„Wstrząs” podążył w kompletnie innym kierunku. Tytuł zachwycał mrocznym klimatem, trójwymiarową grafiką oraz ogromną dawką grywalności. Nie mogło być przecież inaczej - wszak to kolejne po Wolfie i Doom dzieło Id Software. Pomimo iż nie było to pierwsza gra w pełnym 3D, za taką jest właśnie postrzegana. Arsenał broni przypominał nieco Dooma, zaś ogólna aranżacja niektórych map przywodziła na myśl Heretica i Hexena. Wynaturzone potwory na czele z rewelacyjnym shamblerem wzbudzały lęk i respekt. Po raz pierwszy pojawiła się także konsola, obecna w grach do dziś. Z ciekawostek można wymienić, iż pierwotnie Quake miał być platformówką... i nie jest to bynajmniej kwaśny żart. Natomiast wraz z wydaniem łatki QuakeWorld, Id Software na zawsze zmieniło oblicze rozgrywek sieciowych w którym prym wiódł od teraz ich nowy, ale wcale nie ostatni hit. Nie obeszło się także bez podziałów, skoro król Fps nie był jednogłośnie wybrany. Można wszak dzielić się strawą, ale nigdy władzą. Swoista wojna tocząca się pomiędzy fanami Quake i Duke przybierała czasami ostre formy, choć tak naprawdę nigdy fanboyostwa żadnej ze stron zrozumieć nie zdołałem. To tak jakby porównywać black metal i reggae. Po ukazaniu się akceleratora 3Dfx VooDoo, powstał specjalny patch poprawiający i tak już doskonałą oprawę graficzną Quake, który zyskał drugą młodość.
Powerslave
Rok Produkcji: 1996
Producent: Lobotomy Software
Wydawca: Playmates Interactive Entertainment
Powerslave aka Exhumed hulał na enginie Bulid, który sprzedawał się wówczas jak ciepłe bułeczki. Mimo to autorom nie udało się dorównać nawet poziomowi wykonania Duke Nukem 3D, że o Quake nie wspomnę. Grafika była zwyczajnie uboga i prostacka. Gra okazała się wręcz szablonowym Fps, skupiającym wyłącznie na eksterminacji przeciwników. Fabuła? Bądźmy poważni... Na uwagę zasługiwała ciekawa lokalizacja akcji, mianowicie mityczny Egipt. Pal licho, że biegliśmy po ruinach z granatami, CKM czy rewolwerem - grywalność była przyzwoita. Bestiariusz wypadał nie najgorzej, ale ewidentnie podczas prac nad Powerslave czegoś zabrakło, jakiegoś przebłysku geniuszu. Dziś tytuł ten spoczywa w zapomnieniu, zepchnięty na margines przez dziesiątki lepszych pozycji.
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150