Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Fenomen klikerów - gier, które pozornie zapewniają dobrą zabawę

Bartłomiej Dramczyk | 23-06-2019 08:00 |

Fenomen klikerów: pastisz EverQuesta

Zanim krytyka FarmVile przerodziła się w samodzielny byt, niemal dekadę wcześniej Eric Fredricksen tworzy parodię zupełnie innej gry. Nietrudno odgadnąć, że na salonach wieloosobowych gier cRPG tamtych czasów królował EverQuesta i... to właśnie o rosnącym w siłę gatunku gier MMORPG jest ten pastisz. W sarkastycznym ujęciu, nazwanym po prostu Progress Quest. De facto software'owy żart Erica Fredricksena to aplikacja dla Windows 9x, która na pierwszy rzut oka może kojarzyć się z początkiem większości gier fabularnych. Rzuć kostką, a rozpoczniesz wielką przygodę.

Fenomen klikerów - gier, które pozornie zapewniają dobrą zabawę [10]
Progress Quest - wylosuj postać i obserwuj jak przechodzi cRPG-a, na ekranie ze statystykami...

Po uruchomieniu tego dawnego pierwowzoru klikerów widzimy okno generatora postaci, opisujące podstawowe cechy bohatera (rasa, klasa, najważniejsze parametry postaci). Możemy nieco wpłynąć na bohatera, ponownie rzucając kośćmi, ale na tym etapie cała interakcja w Progress Queście się kończy. Reszta zabawy to jedynie wpatrywanie się z okienko z paskami postępu i informacjami o zaliczonych wyprawach, zdobytym uzbrojeniu, czarach i uzyskanym doświadczeniu. Żadnej grafiki, morderczych walki i podobnych wydarzeń (to znaczy w warstwie fabularnej dzieje się sporo, ale i tak nie mamy wpływu na jakikolwiek element rozgrywki). Progress Quest przechodzi się sam, informując gracza jedynie o postępach. Cóż, tego można było spodziewać się odczytując właściwe znaczenie nazwy tego eksperymentalnego tworu. Spoglądając przez kilka minut na okno Progress Quest można odnieść wrażenie, że już gdzieś takie rozwiązanie widzieliśmy i... jest to raczej współczesna gra (o czym za chwilę).


Progress Quest - bardzo zaawansowany etap rozgrywki

Siłą napędową dla graczy sięgających po Progress Quest jest i była ciekawość. Pomimo całkowicie pasywnego modelu rozgrywki (identycznego jak w dowolnej grze przyrostowej), zainteresowanie budził ten sam element, który tak dobrze znamy z klasycznych gier cRPG - pułapka "jeszcze jednej misji", która w Progress Quescie sprowadza się do wyczekiwania na nazwę kolejnego rozdziału rozgrywki. Problem w tym, że zaglądając w udostępnione w 2011 roku źródła gry można odczytać, że sam Progress Quest nigdy się nie kończy, a jedynym co może doprowadzić do zakończenia grę, jest zawieszenie się aplikacji. I to chyba najbardziej prorocza wizja klikerów, jaką wymyślił Eric Fredricksen - zbudował mechanikę, na której oparta jest większość gier ilde - niekończących się, no chyba że aplikacja zaliczy crasha.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 44

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.