Premiera Samsung Galaxy A3 i A5 (2017) - pierwsze wrażenia

Samsung Galaxy A3 (2017) i A5 (2017) - Interfejs i aparat fotograficzny

Nowe smartfony Galaxy A (2017) pracować mają pod kontrolą systemu operacyjnego Android 6.0.1. Osobiście jestem tym faktem mocno zawiedziony, bo jednak kilka miesięcy od premiery Androida 7.0 zdążyło minąć i można by oczekiwać, że jeden z największych producentów urządzeń mobilnych zdąży w tym czasie zaopatrzyć w niego swoje najnowsze modele. Jak widać trochę zbyt dużo oczekiwałem. Aktualizacja do Nougata, najpewniej od razu w wersji 7.1, jest już jednak zapowiedziana, choć nie wiadomo kiedy trafi do użytkowników. Pewnym pocieszeniem może być za to fakt, że nabywcy nowych modeli dostaną od razu najnowszą odsłonę nakładki systemowej TouchWiz nazwaną Grace UX. Dotychczas można ją było znaleźć wyłącznie w Note7 oraz wersji beta Androida 7.0 dla S7 i S7 Edge.

Przy popularności produktów Koreańczyków wątpię by uchowała się jakaś dusza, która do tej pory nie miała okazji poznać bliżej ich wizji Androida. Z tego powodu chciałoby się rzec "TouchWiz jaki jest, każdy widzi" i na tym skończyć opis, bo raczej nikt, kto miał w ciągu ostatnich 2-3 lat kontakt z telefonami producenta, nie powinien czuć się zaskoczony. Mamy w dalszym ciągu do czynienia z bardzo głęboko zmodyfikowaną wersją Androida wyposażoną w szereg dodatkowych funkcji. Jednocześnie warto przypomnieć, że dawno minęły już czasy "LagWiza", a sama nakładka działa dziś szybko i sprawnie. W wersji Grace UX zmiany dosięgnęły w głównej mierze warstwy estetycznej. Samsung zdecydował się nieco stonować kolorystykę interfejsu, w związku z czym we wszelkich menu dominuje teraz kolor biały, a błękitne akcenty ograniczono do minimum. Dodatkowo okienka mają teraz nieco bardziej zaokrąglone krawędzie, odstępy między fragmentami tekstu i ikonkami są nieco większe, a całość mocno zboczyła w stronę minimalizmu. Wygląda to przejrzyście i nowocześnie, a mnie się bardzo podoba. Grace UX nie ma jednak wiele wspólnego z promowanym przez Google Material Design, więc zakładam, że zwolennicy czystego Androida raczej nie podzielą mojego entuzjazmu.

Dużo zmian dosięgnęło aparatu w obydwu urządzeniach. Przede wszystkim pojawiła się nowa aplikacja do robienia zdjęć, którą mieliśmy już okazję oglądać wcześniej w Samsungu Galaxy Note7. Może się ona pochwalić uproszczonym i znacznie bardziej przejrzystym interfejsem opartym w większości na gestach, a także obsługą filtrów. Nową aplikacją miałem już przyjemność pobawić się trochę więcej podczas testów Note7 i muszę przyznać, że rzeczywiście bardzo dobrze zdaje egzamin; zwłaszcza z punktu widzenia fotograficznych amatorów. W serii A wprowadzono dodatkowo pływający przycisk spustu migawki, dzięki czemu możemy przesunąć go tam, gdzie akurat będzie nam wygodniej się nim posługiwać. Traktowałbym to jednak bardziej w ramach ciekawostki, bo z wyjątkiem osób leworęcznych raczej nie wyobrażam sobie, by taka opcja mogła się kiedykolwiek przydać.

O jakości samych zdjęć zrobionych za pomocą telefonów nie chciałbym się chwilowo zbyt dużo wypowiadać, bowiem zamknięty pokaz to nie są warunki, które pozwalają na jakiekolwiek dokładniejsze testy w tym względzie. Mimo to jestem bardzo zadowolony z kilku próbek, które udało mi się zebrać. Zdjęcia w obydwu wypadkach wyszły całkiem szczegółowe z zupełnie przyzwoitymi, nawet jeśli nieco wyblakłymi (zwłaszcza w A3) kolorami. W zasadzie niepokoi mnie jedynie to, że obydwa telefony miały pewne problemy z autofocusem, jednak należy brać poprawkę na to, że warunki oświetleniowe nie były szczególnie korzystne, a urządzenia pracowały na niedopracowanej jeszcze wersji oprogramowania.

Samsung Galaxy A5 (2017):

Samsung Galaxy A3 (2017):

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »