Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Krótka historia wojen fanbojów... nie tylko w internecie

Bartłomiej Dramczyk | 18-05-2018 09:30 |

Wojenka #3 - Commodore vs. Atari vs. ZX Spectrum

Na naszym rodzimym podwórku wojna pomiędzy użytkownikami 8-bitowego Commodore 64 oraz jego odpowiednikiem ze stajni Atari – najpopularniejszego w Polsce modelu Atari 65XE (wraz braćmi: Atari 800XE i 130XE) rozgorzała pod koniec lat 80. Kremowe C64 i szare Atari były przyczynkiem do największych sporów, toczonych jeszcze latach 90. w Polsce. O co w tym wszystkim chodziło? O Pewexy i niedostatki gier dla Atari.

Ataribox nazywa się teraz Atari VCS - powrót marki po 41 latach

Krótka historia wojen fanbojów... nie tylko w internecie [10]
Atari 130XE - jeden z najpopularniejszych w Polsce 8-bitowców. Powodów do sporów z użytkownikami C64 nie trzeba było daleko szukać, wystarczyło np. wspomnieć, że 130XE wyposażono w dwa razy więcej pamięci RAM. Foto: Multicherry

To właśnie sieć sklepów Pewex oraz Baltona, oferująca niedostępne w kraju towary (tak, tak, nie było supermarketów), za tzw. dewizy (zagraniczne waluty, oficjalnie niedostępne w Polskiej Republice Ludowej) lub bony towarowe, będące czymś w rodzaju zamienników amerykańskich centów i dolarów. W wyniku umowy z Jackiem Tramielem – ośmiobitowe Atari, których sprzedaż na zachodzie już dogorywała, trafiły na chłonny rynek zbytu. Ceny? Całkiem przystępne: za 8-bitowe Atari trzeba było zapłacić od 125 do 199 dolarów. Tymczasem przez granicę z zachodnią cywilizacją przetaczała się fala nielegalnych transferów: wujkowie, ciocie i kuzyni dowozili swoim pociechom Commodore 64 w różnych wariantach, trafiały się też niezgodne z C64 produkty amerykańskiej firmy, np. tańsze Commodore 16 lub PLUS/4.

PureRetro: Historia Commodore 64, czyli 8-bitowej legendy

Krótka historia wojen fanbojów... nie tylko w internecie [11]
Commodore 64 - 8-bitowiec początkowo niedostępny w oficjalnej dystrybucji w Polsce miał jedna przewagę nad swoim konkurentem: bardzo dużą bazę gier. Foto: Bill Bertram

Pod koniec lat 80. większość posiadaczy 8-bitowych maszyn jako podstawowego nośnika danych używała niedrogich taśm magnetofonowych oraz specjalnych magnetofonów, produkowanych pod kolor każdej z maszyn. O stacjach dyskietek można było właściwie co najwyżej pomarzyć. W tym całym zamieszaniu istniał jeszcze jeden obóz – posiadaczy ZX Spectrum i jego klonów (Timex 2048, Unipolbrit 2086) – maszyn znacznie tańszych od amerykańskich produktów, przy tym wyróżniających się unikalnym zestawem dostępnych gier. Dzięki atrakcyjnej cenie Spectrum szybko trafiło pod strzechy i do klubów komputerowych.

PureRetro: ZX Spectrum i emulatory, które same przechodzą gry

Krótka historia wojen fanbojów... nie tylko w internecie [12]
ZX Spectrum 48K - mniejszy i tańszy od konkurentów, został wyposażony w 48 KB pamięci ram. Wystarczyło do grania w Knight Lore. Foto: Bill Bertram

Teraz wyobraźmy sobie na chwilę spotkanie trójki posiadaczy różnych maszyn, dla każdej z nich baza gier była zdecydowanie różna: na Spectrum grało się w Knight Lore, posiadacze C64 walczyli siostrami Giana, właściciele Atari rozgrywali Boulder Dasha i Draconusa. Problem w tym, że wiele z najlepszych gier z lat 80. nie trafiło na ekrany małego Atari, to C64 było siłą napędową komputerowej rozrywki. A Spectrum? Rozwijało się w zupełnie innym kierunku, oddając swoim wiernym graczom do rąk wiele ciekawych tytułów zrealizowanych w rzucie izometrycznym.

PureRetro: Historia Pegasusa, pirackiej wersji Nintendo NES

Krótka historia wojen fanbojów... nie tylko w internecie [13]
Jedna z map do Knight Lore, publikowanych w dawnych magazynach komputerowych. Rozmiary świata do dziś robią wrażenie.

Gdyby dziś posadzić obok siebie troje ówczesnych posiadaczy takich maszyn skończyłoby się pyskówką. A przynajmniej wyszczególnianiem błędów konkurencji: tego że ZX Spectrum nie miał sprite’ów, na Atari nawet procedura wczytywania danych z taśmy była skopana, a C64 łatwo załatwić zwykłym spięciem elektrostatycznym na porcie joysticka. To po prostu były trzy zupełnie różnie światy. Na szczęście większość potyczek to były jedynie słowa. Wystarczyło wczytać takiego Karatekę, albo pozostawić na ekranie uruchomiony Atic Atac, bądź Turricana i wszystkie spory wygasały. W końcu była szansa pograć, a w latach 80. nie każdy posiadał komputer.

PureRetro: Najlepsze emulatory Amigi - Przegląd i konfiguracja


Robbo Janusza Pelca dla małego Atari - do dziś to jedna z najbardziej pomysłowych gier na 8-bitowce, opracowanych w Polsce

Co ciekawe, wielu ówczesnych posiadaczy 8-bitowych maszyn do dziś pozostała im wierna, a braki gier na małym Atari jego użytkownicy załatali… sami pisząc własne. To właśnie w Polsce, w latach 90. powstał m.in. rewelacyjny Robbo, czy przygody znanych tylko w naszym kraju bohaterów: kto pamięta Hansa Klossa? Aż dziwne, że na ekrany Atari nie trafili Czterej pancerni i pies, albo inny Reksio. W tym miejscu właściwie można by poświęcić jeszcze jeden, cały rozdział na rozstrzyganie różnic pomiędzy 16-bitowym Atari ST i Amigą 500, ale to już wojna, w której zwycięzca mógł być tylko jeden. I w tym temacie pojawił się domykający burzliwą batalię epizod: A1200 vs. Atari Falcon, obwieszczający zmierzch odwiecznych wojen komputerowych.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 30

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.