Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

FCAT vs FRAPS. Porównanie metod testowania kart graficznych

Sebastian Oktaba | 05-02-2015 13:00 |

Przeglądając portale zajmujące się problematyką sprzętu komputerowego, zwłaszcza testami kart graficznych i procesorów nieodzownie związanych z dobieraniem odpowiednich metodologii, prawdopodobnie zastanawialiście się jakimi narzędziami wykonywane są pomiary. Możliwości jest niewiele, zaś najczęściej praktykowanym sposobem analizowania wydajności takich komponentów pozostaje program FRAPS, bowiem zaledwie garstka redakcji stosuje technikę FCAT (Frame Capture Analysis Tool), pozwalającą na znacznie dokładniejsze przestudiowanie materiału. Niestety, wspomniana procedura wymaga specjalistycznego sprzętu o laboratoryjnych korzeniach. Drogiego i trudno dostępnego - jednak czy rzeczywiście wynoszącego testowanie kart graficznych na zdecydowanie wyższy poziom? Sprawdzimy to zestawiając wyniki FRAPS i FCAT, przedstawiając Wam jednocześnie naszą platformę pomiarową umożliwiającą szczegółową analizę przechwyconego obrazu.

Autorzy: Sebastian Oktaba i Rafał Romański

Chociaż PurePC jest serwisem niezależnym, prosperującym bez wydawcy oraz inwestora strategicznego, co stanowi ograniczenie w niektórych kwestiach, zdołaliśmy zorganizować zestaw niezbędny do funkcjonowania FCAT. Swoje kosztował, ale inwestycja była potrzebna i dogłębnie przemyślana. Teraz mógłbym Was zapewniać, że właśnie dostąpiliśmy niebywałego zaszczytu zasilenia elitarnego kręgu redakcji, dysponujących jedynym słusznym narzędziem do testowania kart graficznych, procesorów lub czegokolwiek. Oczywiście byłaby to cyniczna marketingowa zagrywka, której nie zamierzam się dopuścić. Sprzęt pomiarowy można zwyczajnie kupić za pośrednictwem lokalnych dystrybutorów, sklepów eBay, SabrePC i Amazon, dlatego wszystko rozbija się wyłącznie o pieniądze. Metody FCAT wolałbym zresztą nie określać mianem świętego Graala dziennikarzy zajmujących się testowaniem komponentów, którego posiadanie oznacza automatyczne przyznanie monopolu na nieomylność. Czy wydatek się opłacił? Jego użyteczność poznacie na kolejnych stronach, aczkolwiek zanim zasiądziecie do przeglądania wykresów, koniecznie przeczytajcie niniejsze wprowadzenie, wyjaśniające kluczowe sprawy niezbędne do zrozumienia zasady działania nowej metodologii.

Kiedy zadebiutował FCAT, wiele osób bezrefleksyjnie okrzyknęło go objawieniem. Jednak czy faktycznie wszystkie wyniki zanotowane FRAPS należałoby uznać za nieaktualne? Właśnie to postaramy się dzisiaj sprawdzić.

FRAPS zawdzięcza swoją popularność prostocie obsługi i przede wszystkim... brakowi lepszych alternatyw. Jednak często podważano wyniki uzyskiwane za pośrednictwem tego programu, zwłaszcza w konfiguracjach SLI/CrossFire. Większość krytyków owej metody pomiarowej argumentowała, że algorytm FRAPS jest nieprecyzyjny tzn.: pokazuje wartości zanotowane na początku potoku renderującego, chociaż ten mechanizm jest znacznie bardziej skomplikowany. O czym dokładnie mowa? Zanim obraz zostanie wyświetlony na ekranie monitora musi jeszcze zaliczyć etap DirectX, potem sterownika graficznego i dopiero wówczas GPU zaczyna renderowanie ramki obrazu, a czas wykonania tej czynności również bywa zróżnicowany. Faktyczna płynność zależy bowiem od wyświetlonych, nie tylko wygenerowanych klatek na sekundę, natomiast FRAPS rzekomo nie uwzględnia wszystkich istotnych czynników tego procesu. Innymi słowy - pokazywane cyferki nie oddają rzeczywistości. Zjawisko jest widoczne i odczuwalne w przypadku zestawów Multi-GPU. Dlatego należy zadać sobie pytanie - jak sytuacja wygląda w przypadku pojedynczej karty graficznej? Czy faktycznie wszystkie wyniki zanotowane FRAPS należałoby uznać za nieaktualne? Właśnie to postaramy się dzisiaj sprawdzić.

Oto potok renderujący, pokazujący gdzie FRAPS zaczyna pomiar, a którego dzieli wieczność od obrazu wyświetlonego na monitorze. Czy faktycznie deklasuje to program jako narzędzie do liczenia klatek na sekundę?

Czym wyróżnia się metoda pomiarowa, będąca przedmiotem niniejszej dyskusji? FCAT to złożone narzędzie programowo-sprzętowe, wymagające do działania osobnego komputera ze specjalną kartą przechwytującą obraz. Nieskompresowany materiał zostaje zapisany na bardzo szybkim podsystemie dyskowym i poddany dalszej analizie, wykonywanej za pomocą odpowiednich programów oraz skryptów. Pomimo, iż urządzenie kluczowe dla całego procesu wygląda niezbyt imponująco, kosztuje w przeliczeniu na rodzimą walutę około 9000 złotych. Dlaczego tak drogo? Cóż... Starczy chyba napisać, że produkty DataPath są wykorzystywane między innymi w medycynie - kiedy zapytałem jednego z polskich dystrybutorów o dostępność modelu DVI-DL otrzymałem zapewnienie, że świetnie się nadaje do gastroskopów... bo przecież właśnie do tego będzie Pan wykorzystywał ten sprzęt... prawda? Czytając maila uśmiałem się setnie i wolałem zakończyć wątek jego przeznaczenia, bo jeszcze zostałbym zwyzywany od bezbożników :) Dobra, koniec żartów i anegdot, czas przejść do konkretów.

Nowa platforma i metodologia testowa kart graficznych PurePC

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 101

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.