Facebook powoli wdraża Graph Search

Facebook po sześciu miesiącach wewnętrznych testów powoli zaczyna wypływać ze swoją nową usługą na szerokie wody. Pierwsi pod nóż pójdą użytkownicy Stanów Zjednoczonych, ale z czasem usługa dotrze do wszystkich użytkowników znanego i lubianego portalu społecznościowego. Graph Search, gdyż o nim mowa, ma zrewolucjonizować sposób wyszukiwania znajomych na Facebooku. Jak mniej więcej będzie działać wspomniana usługa? Informacje o danym użytkowniku serwisu Facebook można czerpać aż z pięciu źródeł: tablicy, polubionych stron, postów, hashtagów oraz zdjęć. Silnik nowej usługi Graph Search będzie zbierać wszystkie informacje z tych pięciu źródeł do jednego miejsca, dzięki temu wyszukiwanie ludzi o konkretnych zainteresowaniach odbywać się będzie znacznie prościej.

Wyobraźmy sobie, że mieszkamy w Krakowie, lubimy czytać PurePC.pl oraz słuchać takich zespołów jak Rammstein i Nirvana. Poszukujemy osób o podobnych zainteresowaniach oraz dobrze by było, aby mieszkali względnie blisko nas. Uruchamiamy, więc wyszukiwarkę Graph Search i wpisujemy frazę "Osoby, które lubią czytać PurePC.pl, słuchać Rammstein lub Nirvana oraz mieszkają w Krakowie”. Silnik wyszukiwarki po przetworzeniu naszego pytania wyświetli listę osób, które spełniają podane przez nas kryteria. Skąd Graph Search wie, że akurat te osoby są najbardziej odpowiednie? Jak wspominaliśmy wyżej, pierwszym podstawowym zadaniem jest zbieranie informacji o użytkownikach z maksymalnej ilości źródeł i katalogowanie ich w jednym miejscu. Gdy ktoś lubi dużo stron mówiących o zespole Rammstein, wysoce prawdopodobne będzie, że jest ich fanem, ewentualnie ich twórczość jest mu znana. Czy da się przed nową usługą wyszukiwania uciec? Niestety nie. Jedynym ratunkiem dla osób, które nie chcą pojawiać się w wynikach wyszukiwanych jest odpowiednie zmodyfikowanie ustawień prywatności. Co sądzicie o nowym pomyśle ludzi tworzących Facebooka?

Źródło: TechCrunch