Facebook: Efekty akcji pomocy po trzęsieniu ziemi w Nepalu

Czy korzystacie z serwisów społecznościowych? Jeśli tak, to które elementy i funkcje są przez Was najczęściej używane? Wiele słyszy się o spontanicznych akcjach na Facebooku, dzięki którym odnajdowani są ludzie lub zwierzęta... Czasami sukcesem kończą się także poszukiwania skradzionych samochodów. Z pewnością sami spotkaliście się z nagłaśnianymi wydarzeniami dotyczącymi lokalnych problemów, np. afera sprzedaży lasów państwowych w ramach odszkodowania dla ludności żydowskiej lub też kontrowersje wokół przyjęcia islamskich imigrantów. Jedno jest pewne - Internet ma wielką siłę, która potęgowana jest m.in. przez wielkie portale społecznościowe. Choć stawia się je często w złym świetle, to dziś chciałam podzielić się pozytywną stroną Facebooka i nie mówię tu o wydarzeniu zrzeszającym użytkowników, by oglądać zaćmienie Księżyca, a akcji, która faktycznie ratowała ludzkie życia.

W jaki sposób Facebook mógł ratować życie?

Trzęsienie ziemi w Nepalu miało miejsce w kwietniu bieżącego roku. Okazało się, że pomocną rękę po katastrofie wyciągnął również Facebook. Portal społecznościowy dotarł do milionów osób na całym świecie oraz zachęcił użytkowników do pomocy Nepalczykom. Szczególnie przydatną rolę odegrała opcja Safety Check, która informowała bliskich o tym, że wszystko u poszukiwanej osoby jest w porządku. Funkcja pozwalała także sprawdzić, czy oni również są bezpieczni. Nowość na Facebooku sprawiła, że niewidoczne wcześniej ofiary zostawały wreszcie dostrzegane. Kolejną opcją było wsparcie finansowe poprzez Przekaż datek (Donate), z której skorzystały setki tysięcy ludzi na całym świecie. Jest to dowód na to, że ludzie połączeni ze sobą na Facebooku razem mogą dokonywać niezwykłych rzeczy. Niedawno zostały opublikowane przez zespół Facebook Social Good informacje o postępach w akcji pomocy dla poszkodowanych w katastrofie, które obrazują cenny wysiłek całej społeczności:

• Ponad 8,5 miliona ludzi użyło funkcji Safety Check do powiadomienia przyjaciół i bliskich o tym, że są bezpieczni.
• Ponad 150 milionów ludzi na świecie otrzymało informację, że ich znajomi są bezpieczni.
• Ponad 770 tysięcy osób skorzystało z funkcji „Przekaż datek" (Donate), dzięki czemu możliwe było wsparcie organizacji International Medical Corps kwotą ponad 15 milionów dolarów.
• Datki przekazane za pośrednictwem Facebooka pochodziły z ponad 175 krajów.
• Dzięki datkom, organizacja IMC pomogła 210 tysiącom ludzi w Nepalu.

Poniższy film pokazuje skąd pochodziły datki dla poszkodowanych w katastrofie oraz kiedy były przekazywane:

Czy uważacie, że akcja Facebooka przyniosła pozytywne skutki? Ja jestem pod wrażeniem i cieszę się, że serwis wykorzystuje swój zasięg również do ważniejszych celów. Mark Zuckerberk opublikował niedawno również krótki materiał, w którym obrazuje co przeżyli ludzie podczas trzęsienia w Nepalu oraz na czym polegała pomoc użytkowników Facebooka za pośrednictwem organizacji IMC. Warto również obejrzeć film opowiadający historię pochodzącej z Nepalu, a żyjącej w USA Sabriny, która dzięki funkcji Safety Check dowiedziała się, że jej rodzina bezpiecznie przetrwała trzęsienie ziemi. Jestem zwolenniczką takich akcji, a Wy co o tym sądzicie? Czy również korzystaliście z opcji Donate lub Safety Check?

PS. Jestem świadoma, że wiele osób spoza Nepalu również skorzystało z opcji Safety Check przebywając przykładowo w swoim przytulnym mieszkaniu lub domku w Warszawie. Czy jest to jednak godne potępienia? Niekoniecznie... Przecież poinformowali oni swoich znajomych, że są bezpieczni, więc cel został osiągnięty ;) Co innego, że Polska nie leży raczej na terenach aktywnych sejsmicznie, ale to chyba naszym rodakom nie przeszkadza.