Electronic Arts nie zgadza się ze swoją nie najlepszą reputacją
Electronic Arts boryka się z problemami wizerunkowymi od wielu lat. Część z nich wynika z dużej liczby utalentowanych studiów deweloperskich, jak EA postanowiło zamknąć. Nie sięgając do bardziej zamierzchłych czasów, wystarczy wspomnieć tutaj o Visceral Games i skasowanym projekcie w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ponadto w latach 2012 i 2013 portal The Consumerist przyznał EA tytuł "najgorszej firmy roku" (głosami czytelników). Wydawałoby się, że amerykańska korporacja wzięła sobie krytykę do serca i między 2014 a 2016 wydała szereg świetnie ocenianych gier, jak Dragon Age: Inkwizycja, Battlefield 1 oraz Titanfall 2. Jednak dwa ostatnie lata nie były ponownie łaskawe dla "Elektroników", między innymi przez fiasko Mass Effect: Andromeda i Anthem. Dyrektor ds. rozwoju Matt Bilbey przyznał, że EA zmaga się z postrzeganiem firmy jako złoczyńców, choć go nie podziela.
Electronic Arts przypisuje się łatkę "złowieszczej firmy". Nie zgadza się z tym dyrektor ds. rozwoju Matt Bilbey, który w niedawnym wywiadzie podzielił się swoimi uwagami.
Bilbey podkreślił, że przez 25 lat swojej pracy w Electronic Arts nieustannie spotykał się z nieprzychylnością. Wspomniał również, że jest to nieuniknione i wynika rozmiaru firmy. - Kochamy tworzyć i grać w gry, lecz gdy niestety zdarza nam się popełniać przy tym błędy, jesteśmy na ustach całego świata - powiedział w wywiadzie dla Gamesindustry.biz. - Wraz z rozrostem firmy, pojawiły się głosy, że odizolowaliśmy się od środowisk młodych twórców ze świeżymi pomysłami - dodał pracownik EA. Jednakże Bilbey jest zdania, że program EA Originals jest świetną inicjatywą, aby dać szansę śmiałym, artystycznym projektom i pokazuje jego firmę w innym świetle. Jego zdaniem jest to dowód na to, że Electronic Arts niesłusznie postrzegane jest jako złowieszcza korporacja.
Analitycy ostrzegają przed inwestowaniem w Electronic Arts
Sea of Solitude, najnowsza gra pod szyldem EA Originals
Wiele słów, które padły ze strony Bilbeya sugerują, że pewne praktyki EA są nieuniknione w branży i konieczne do konkurowania z innymi, np. mikropłatności czy model free-to-play. Z drugiej strony w jego odczuciu współpraca z niezależnymi studiami pod egidą EA Originals jest świetną okazją do tego by przekazać im, jakich błędów należy się wystrzegać. Bilbey w przypadku gier indie wydawał się podekscytowany możliwością współpracy na poziomie kreatywnym, zamiast obsesji na punkcie modelu biznesowego. Pokazuje to dwie strony medalu branży i to, że gry AAA to nie wszystko. Czy jednak zaangażowanie w ten projekt wystarczy, aby odzyskać szacunek w oczach graczy? Wiele tytułów EA Originals zyskało przychylne noty (np. Unravel), a najnowszy z nich, Sea of Solitude, debiutuje 5 lipca.
Powiązane publikacje

Ubisoft rozpoczął legendarną wyprzedaż. Dużo głośnych gier przecenionych nawet o 85%, w tym Star Wars Outlaws
12
Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
6
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
19
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6