EA stworzy własną serię gier podobną do GTA lub Assassin's Creed

Rynek gier komputerowych jest wart wiele milionów dolarów - producenci działający w tej branży mają różne strategie na zdominowanie danego segmentu. Czasami są to strategie lepsze, czasami gorsze... Electronic Arts to jeden z najbardziej znanych wydawców gier na pecety oraz konsole. Jedni gracze wręcz kochają EA za różne produkcje (np. Battlefield), inni nienawidzą tej firmy za potknięcia na polu technicznym. Jedno jest pewne - Electronic Arts musi dostosowywać swoją strategię do sytuacji panującej na rynku i czasami podgląda pomysły konkurencji. Według najnowszych informacji, EA ma nowe plany na próbę zdominowania rynku, a między słowami pojawiają się takie tytuły jak Grand Theft Auto oraz Assassin's Creed. Czy Electronic Arts będzie więc próbowało przejąć jedną ze znanych marek? Nic bardziej mylnego. Cała sprawa jest bardziej zawiła.

Electronic Arts spróbuje nadrobić straty w segmencie gier akcji.

Okazuje się, że Electronic Arts zazdrości Rockstar Games oraz Ubisoftowi posiadania tak wielkich tytułów, które z odsłony na odsłonę sprzedają się tak samo dobrze lub nawet lepiej. EA chodzi przede wszystkim o to, że nie posiada w swoim portfolio gier z ogromnym otwartym światem, a więc nie jest w stanie zaoferować graczom alternatywy dla chociażby GTA lub Assassin's Creed. Co jest jednak ważne, firma będzie próbowała stworzyć swój własny "megahit", który podzieli sukces wymienionych gier.

Electronic Arts ma wielki kompleks wynikający z braku prawdziwych gier akcji w ofercie. To właśnie na tym segmencie EA ma tracić najwięcej w stosunku do konkurencji. Wydanie własnej serii gier akcji z otwartym światem zostało ponoć wpisane do oficjalnej strategii producenta, a więc możemy spodziewać się wydania pierwszej nowości. Kiedy? Tego oczywiście nie wiadomo.