E3: Konferencja Sony - Posiadacze PlayStation 4 mogą świętować

Ostatnia z konferencji wartych uwagi na targach E3 należała do Sony. Włodarze firmy pewnie byli trochę zaskoczeni tegoroczną ofensywą Microsoftu, więc nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po prawym sierpowym jaki wyprowadził gigant z Redmond w postaci nowej konsoli, która jeśli wierzyć przeciekom na temat PS Neo, jest znaczniej wydajniejsza od zbliżającego się sprzętu Japończyków. Ktoś jednak ocucił szefów i powiedział "Panowie, spokojnie, konsola to nie wszystko, a nasz zestaw gier wcale nie ustępuje temu co przywiozła konkurencja". Racja, bo chociaż w kategorii „The Best Conference” Amerykanie wygrywają, to pod względem pokazanych tytułów walka była niezwykle wyrównana. Szkoda tylko, że nie daliśmy fizycznie rady, aby obejrzeć występ marki PlayStation na żywo i oglądaliśmy ją dopiero rano, przy okazji uświadamiając sobie, że robienie krótkiej drzemki między kolejnymi pokazami jest złym pomysłem.

Bardzo dobra konferencja, pod względem gier remis z Microsoftem.

Call of Duty: Infinite Warfare/Modern Warfare Remastered - ponieważ Activision podpisało umowę partnerską z Sony, od 2015 roku twórcy kolejnych odsłon obecnie najbardziej hejotwanej serii gier wideo, zaczęli bardziej promować sprzęt Japończyków. To właśnie dzięki tej współpracy, posiadacze PlayStation 4 zagrają w odświeżone MW wcześniej niż inni. Co do Infinite Warfare, to widać, że twórcy zdecydowanie chcieliby stworzyć produkcję w uniwersum Star Wars, ale wydawca każe im robić kolejne Call of Duty. Dlatego w najnowszej odsłonie cyklu mamy ogromne statki kosmiczne, gwiezdne myśliwce, broń strzelającą wiązkami laserowymi i kompletny brak realizmu. Całość wygląda jednak przyzwoicie i nie jest tak tragicznie, jak sugerował pierwszy zwiastun. Premiera 4 listopada bieżącego roku.

Deszcz produkcji ekskluzywnych - mechadinozaury powracają wraz z nowym fragmentem rozgrywki Horizon: Zero Dawn i jakoś nie powodują takiego opadu szczęki, jak w zeszłym roku, chociaż dalej jest interesująco. Premierę tego tytułu zaplanowano na 28 lutego 2017 roku. W końcu zdecydowano się ujawnić także nową część God of War, która dzieje się paręnaście lat po finale "trójki". Kratos wychowuje swojego syna i zdaje się być na zasłużonej emeryturze. Jednak końcówka gameplayu wskazuje na to, że raz jeszcze chwyci za Ostrza Chaosu, aby zakończyć sagę. Kiedy zagramy tego na razie nie wiadomo. Wszystko wskazuje jednak na to, że dotychczas gra-widmo, The Last Guardian ukaże się jeszcze w 2016 roku. Pozostaje tylko pytanie, czy jakością przebije Shadow of The Colossus, czy jednak nie osiągnie takiego poziomu. Zachwycić próbowało też Detroit: Become Human, ale zabrakło do tego lepszych dialogów. Mimo to warto mieć na nią oko, bo liczba wyborów jakie będziemy mogli podjąć zawstydza wiele RPGów. Miłośnicy zombie także nie powinni być zawiedzeni, dla nich przygotowano bowiem Days Gone, czyli The Last of Us tylko z większa ilością umarlaków.

Deep Stranding/Resident EVII/Playstation VR - nowa gra od Kojimy zachwyciła i zaintrygowała. Kim jest facet grany przez Normana Reedusa? Czemu jest tyle martwych zwierząt? Gdzie jest PETA? I co to za lewitujące istoty w tle? Tyle pytań, żadnych odpowiedzi, ba nawet daty premiery, choć możemy założyć, że będzie to 2018/2019 rok. Emocje próbował wywołać też nowy Silent Hill, ekhm, to znaczy nowy Resident Evil, którego demo można pobierać o ile ma się PlayStation 4. Już teraz możemy jednak powiedzieć, że seria wraca na właściwe tory porzucając kierunek wyznaczany przez ostatnie trzy części, którym bliżej było do gier akcji niż survival horroru. Aha, pokazywano jeszcze Playstation VR, które zadebiutuje 13 października bieżącego roku, będzie kosztować 299 dolarów i na start zaoferuje jakieś 50 tytułów, w tym Batmana VR od Rocksteady.