Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dying Light: The Beast - Kyle Crane jest wściekły i niebezpieczny jak nigdy dotąd. Sprawdzamy obiecujący spin-off

Szymon Góraj | 21-09-2025 08:00 |

Recenzja Dying Light: The Beast - Podsumowanie

Największym grzechem tej gry jest chyba niewielka ilość świeżych pomysłów i chwilami dostrzegalne ślady rozciągania konceptu, który docelowo miał być o wiele krótszą przygodą. Fabuła ma o dziwo kilka niezgorszych zwrotów akcji, ale to nadal nic szczególnego - motyw tytułowej Bestii jest dobry, ale mam wrażenie, że dało się go lepiej rozwinąć. O antagoniście zapominam niemal natychmiast po spotkaniu go, a los mieszkańców mnie nie obchodzi (w Harran przynajmniej byli NPC-e, których autentycznie lubiłem). Jednak to wszystko blednie przy wspaniałej zabawie związanej z bieganiem po Castor Woods, testowaniem różnych typów broni i chłonięciem gęstej atmosfery, momentami żywcem zaczerpniętej z części pierwszej. Techland obiecywał dobrą zabawę dla swoich wieloletnich fanów - i moim zdaniem twórcy dobrze zrozumieli swoje zadanie. Bez szaleństw, ale jednak.

Dying Light: The Beast nie jest grą, która przekona nieprzekonanych do IP. Odczytuję je jako po części swojego rodzaju przeprosiny dla wszystkich rozczarowanych drugą częścią. Daleko jej do ideału, ale mimo to czas spędziłem bardzo dobrze - i zapewne doświadczenie powtórzę.

Recenzja Dying Light: The Beast - Kyle Crane jest wściekły i niebezpieczny jak nigdy dotąd. Sprawdzamy obiecujący spin-off [nc1]

Czy zatem Dying Light: The Beast to gra warta zakupu na premierę? Cóż, to bardzo zależy od nastawienia. Jeśli pragniecie powrotu do okresu pierwszej odsłony, ale z nowocześniejszymi mechanikami i bardziej współczesną oprawą, możecie się naprawdę świetnie bawić w przeciągu tych 20-40 godzin. Fundamenty rozgrywki nie dodają niczego nowego, jedynie dorzucając cegiełki do dawno już ukształtowanej struktury. Robi to jednak w taki sposób, że nie wyobrażam sobie, by przynajmniej lwia część fanów "jedynki" nie latała z entuzjazmem za zombie i pachołkami Barona (a obecne oceny na Steamie jedynie owe przypuszczenia potwierdzają). Zadajcie sobie w takim razie pytanie, na ile usychacie z tęsknoty za hitem z 2015 roku, nie robiąc sobie nadziei na nie wiadomo jakie arcydzieło - i na bazie tego podejmijcie decyzję, czy chcecie wyruszyć do Castor Woods, a jeżeli tak, to od razu, czy kiedy pojawi się pierwsza ciekawsza promocja. Jeśli chodzi o mnie, zarywałem kiedyś noce w Dying Light i dodatek The Following, a The Beast zaskoczyło mnie swojskością - nawet jeżeli coś czasem pozgrzytało.

Dying Light: The Beast
Cena: 229 zł

Dying Light: The Beast
  • Charyzmatyczny Roger Craig Smith znów wymiata jako Kyle Crane
  • Elastyczne poziomy trudności, dla amatorów, jak i weteranów
  • Udane połączenie wielu najlepszych cech obu odsłon serii
  • Przepięknie zaprojektowane Castor Woods i okolice
  • Świetne zaprojektowane nocne wycieczki
  • Dobry model jazdy samochodami
  • Dużo ciekawych misji pobocznych
  • Najkrwawsza jatka w historii serii
  • Parkour trzyma wysoki poziom
  • Solidna optymalizacja
  • Możliwości craftingu
  • Bardzo dobry start
  • System walki
  • Tryb Bestii
  • Jak ktoś się uprze, może zarzucić brak czegoś nowego w fundamentach rozgrywki
  • Lepsza niż w innych odsłonach, ale nadal taka sobie historia
  • Monotonne projekty co niektórych misji
  • Mało ciekawych postaci pobocznych
  • Czasem widać, że to miało być DLC
  • Drobne techniczne usterki i błędy
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 40

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.