Dying Light - 4,5 miliona graczy w 100 dni od premiery

To dobry rok dla polskich gier komputerowych - Wiedźmin 3: Dziki Gon stworzony przez studio CD Projekt RED to oczywiście największa gwiazda polskiego przemysłu gamingowego, jednak nie możemy także zapominać o innych produkcjach, które miały już swoją premierę nieco wcześniej. Kolejnym głośnym tytułem nieschodzącym z nagłówków portali internetowych jest Dying Light rozwijany przez Techland. Co łączy obydwie wspomniane gry oprócz polskiego rodowodu? O ile Wiedźmin jest na początku swojej rynkowej drogi, o tyle Dying Light zdążył już zadomowić się na cyfrowych platformach oraz w sklepach.

Techland może cieszyć się z sukcesu Dying Light.

Produkcja opierająca się na fabule związanej z zombie jest już znana na kilku kontynentach - twórcy na pewno mogą mówić o sporym sukcesie, a jednym z argumentów przemawiających za popularnością gry jest jej sprzedaż. Wczoraj na oficjalnym profilu Dying Light na Facebooku poinformowano, że przez 100 dni od styczniowej premiery udało się dostarczyć 4,5 milionów egzemplarzy gry. Co jest jednak ważne, w tej liczbie zawierają się także pirackie kopie, gdyż producent mówi tutaj o liczbie graczy, a nie o sprzedanych pudełkach lub kodach.

Dying Light jest dostępne na konsole nowej generacji (Xbox One i PlayStation 4), jak również komputery PC. Twórcy umożliwiają modyfikowanie plików gry, dzięki czemu jej żywotność powinna zostać przedłużona. Producent pracuje także nad kolejnymi dodatkami, które niewątpliwie zachęcą graczy do sięgnięcia po ciekawą produkcję. Nie ma wątpliwości, że Wiedźmin 3: Dziki Gon osiągnie taką liczbę sprzedanych egzemplarzy znacznie szybciej, a końcowy wynik zatrzyma się prawdopodobnie na liczbie dwucyfrowej.

Źródło: Techland