Domowa sieć komputerowa - Budowa i konfiguracja - Poradnik

Podsumowanie

Jeśli udało Wam się przebrnąć przez ogrom teoretycznych i praktycznych informacji odnośnie budowy, zastosowań, konfiguracji oraz testów wszystkich przedstawionych przez nas propozycji sieciowych do domowego ogniska, to gratulujemy – jesteście naprawdę wytrwałymi czytelnikami. Mamy nadzieję, że na samym początku nie zniechęciła was tak duża dawka teorii – jak już napisaliśmy, bez wiedzy teoretycznej nie ma co brnąć dalej;) Przejdźmy teraz do podsumowania rozważań i ostatecznego rozwiania wątpliwości, na temat kierunku, jaki obrać przy projektowaniu i realizacji domowej sieci komputerowej.

Będziemy to powtarzać, jak mantrę: wszystko zależy od tego, czego konkretnie oczekujemy od budowanej przez nas sieci. Przejdźmy się po naszym lokum lub zróbmy wywiad z domownikami i zbierzmy materiał na temat urządzeń, jakie będą wymagane do stworzenia infrastruktury sieciowej. Zaplanujmy ich rozlokowanie w poszczególnych pomieszczeniach w domu. Koniecznie weźmy pod uwagę rozmiary samego budynku. Jak zauważyliście na poprzedniej stronie, testy dość jasno pokazują, co osiągniemy stosując konkretne technologie w bliskiej, bądź dalszej odległości od urządzeń sieciowych. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest dla nas najważniejsze – czy wysoka przepustowość sieci, czy też wolność od kabli. Jedno niestety wyklucza drugie. Albo decydujemy się na gigabitowe połączenie Ethernet i ciągniemy skrętki sieciowe po całym domu, albo wybieramy bezprzewodową sieć Wi-Fi za cenę niższych transferów. Opcjonalne może być wykonanie sieci w technologii PLC. Gwarantuje ona osiągi na poziomie najszybszego wariantu sieci Wi-Fi, przy wykorzystaniu tego, co każdy dom posiada – instalacji elektrycznej w ścianach.

Wobec tych zalet, czemu więc PLC jest opcjonalnym rozwiązaniem? Otóż, transfer wraz z dystansem, w przeciwieństwie do sieci Ethernet LAN, leci dość drastycznie w dół. Sieć PLC nie będzie więc dobrym rozwiązaniem do dość sporego, kilkupiętrowego domu, gdzie odległości między rożnymi pomieszczeniami mogą być całkiem znaczne. W takim wypadku, jeśli kategorycznie mówimy „nie” kablom sieciowym, skorzystajmy z sieci WLAN z dodatkiem jednego lub kilku osobnych punktów dostępowych. Dzięki WDS rozszerzą one zasięg sieci bezprzewodowej tak, aby w każdym zakątku naszego domu był on wystarczający do komfortowych sieciowych wojaży. Na pewno nie bez znaczenia jest również połączenie internetowe. Do zaspokojenia potrzeb domowników aktywnie korzystających z sieci potrzebne będzie łącze o dość znacznej przepustowości. I dopiero wtedy wybierzmy się do sklepu po sprzęt. Nasz artykuł oparliśmy o produkty firmy TP-Link. Obojętnie jednak z którego garnizonu urządzenia sieciowe wybierzemy, nie powinniśmy mieć problemów z ich konfiguracją, gdyż wszędzie poszczególne opcje wyglądają bardzo podobnie. Różnice mogą być oczywiście w samym interfejsie czy niektórych nazwach funkcji. Z pomocą zawsze przyjdzie nam instrukcja obsługi dołączona do danego sprzętu.

Co do całego przetestowanego arsenału sieciowego TP-Linka, to ogółem w naszym teście wypadł on całkiem nieźle. Obie karty sieciowe, adaptery PLC czy wreszcie router są bogate w najnowsze technologie (szczególnie ten ostatni). Zapewnią one naprawdę solidną podstawę naszej pierwszej, samodzielnie zbudowanej sieci w domu. Co więcej, konfiguracja zarówno routera TP-Link TL-WDR4300, jak i PLC TP-Link TL-PA511KIT jest bardzo łatwa, głównie ze względu na prosty w obsłudze interfejs użytkownika. Transfery może nie należą do najszybszych, ale pamiętajmy, że ceny tych poszczególnych urządzeń są całkiem przystępne w porównaniu z konkurencją. U początkującego domowego „sieciowca” sprzęt ten powinien więc sprawdzić się bardzo dobrze.

Dziękujemy za dostarczenie sprzętu firmie:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18
• 19