Czas na notatki - porównujemy aplikacje do ich tworzenia
- SPIS TREŚCI -
Evernote
W porównaniu nie mogło zabraknąć aplikacji, która jest obecnie zdecydowanie kojarzona z różnego rodzaju notatnikami. Chodzi oczywiście o Evernote, który tak naprawdę odpowiada za rozruszanie rynku tego typu aplikacji. Projekt początkowo w wersji webowej wystartował w 2008 i w dosyć krótkim czasie zdobył serca milionów użytkowników z całego świata. Mijały kolejne miesiące i lata, a usługa pojawiała się na kolejnych platformach, zwiększając tym samym swój zasięg i zachęcając do użytkowania kolejne osoby. Obecnie jest to produkt najbardziej rozpoznawalny, choć nie oznacza to, że najlepszy. W ostatnim czasie zaszły bowiem zmiany, które stawiają pod znakiem zapytania dalszy ciąg sensowności zwracania uwagi na tę usługę… przynajmniej pod względem kosztów, bo jeżeli chodzi o oferowane możliwości, to tak naprawdę trudno się do czegokolwiek przyczepić.
Zacznijmy od dostępności, a ta, szczerze mówiąc, jest na bardzo wysokim poziomie. Z usługi możemy korzystać za pośrednictwem specjalnej strony internetowej, ale znacznie wygodniej będzie użyć aplikacji. Te znajdziemy w odmianach desktopowych dla Windows i OS X, a w mobilnych dla Androida, iOS, Windows Mobile, a nawet powoli schodzącego ze sceny BlackBerry OS. Oprócz tego możemy wykorzystać rozszerzenia do przeglądarek internetowych, które umożliwiają dodawanie do notatek np. wycinków przeglądanych stron. Ze względu na swoją popularność, Evernote jest także obsługiwany przez wiele aplikacji zewnętrznych, co pozwala na łatwiejsze powiązanie ze sobą różnych danych. Sami autorzy również starają się o wysoki poziom integracji, o czym świadczy choćby możliwość dodawania do notatek plików wprost z naszego dysku Google, o ile oczywiście w ogóle z niego korzystamy do przechowywania danych.
Aplikacje mobilne i desktopowe nieco się od siebie różnią. Wersja dla Windows zdecydowanie odstaje od tego, co jest obecnie promowane jako interfejs czytelny (z nazwy) i prosty. Klasyczny Evernote to… aplikacja klasyczna w całym znaczeniu tego słowa: podzielona domyślnie na trzy kolumny, korzystająca ze stylów oferowanych przez system, a zarazem dająca szybki i wygodny dostęp do wszystkich funkcji. Ktoś może powiedzieć, że to mało nowoczesne… ja powiem, że to sprawdzone i intuicyjne. Notatki w przypadku tej aplikacji są grupowane dwupoziomowo. Jako użytkownik usługi tworzymy najpierw notatniki, a następnie już w nich kolejne notatki. Jeżeli zechcemy ułatwić sobie grupowanie i wyszukiwanie, to każdą z notatek możemy opatrzyć dodatkowymi znacznikami, które również można wykorzystywać do filtrowania. Początkowo uboga aplikacja okazuje się więc posiadać naprawdę sporo ciekawych funkcji, a to przecież dopiero początek z tego, co oferuje.
W przypadku notatek w Evernote podstawą jest tekst – notatki oprócz tytułu zawierają głównie taki składnik, do tego z możliwością sformatowania w podstawowym zakresie (font, wielkość, kolor, tworzenie list). Nie zabrakło pól zaznaczania do wykonywania np. list zadań, obsługi nagrań audio i wideo, plików graficznych, dowolnych innych załączników i tworzenia tabel. Notatki mogą więc być zbiorem najróżniejszych danych. Mogą także posiadać swoją lokalizację – to zupełnie opcjonalny do ustawienia element, który możemy jednak później wykorzystać do dalszego grupowania, czy też udostępniania informacji o lokalizacji znajomym. Tworzyć możemy także przypomnienia, które w określonym dniu i określonej godzinie powiadomią nas o konieczności wykonania zadania. Nie jest to więc jedynie notatnik, ale również aplikacja mogąca posłużyć do stworzenia osobistego organizera dnia. Rzecz jasna tworzone notatki możemy duplikować, edytować, a także udostępniać innym osobom, zarówno przez specjalny link do nich, jak i za pośrednictwem popularnych sieci społecznościowych (Facebook, Twitter, LinkedIn).
Klient desktopowy jest rozbudowany, posiada też zaawansowane opcje - niestety domyślnie znak „ń” mimo polskiej edycji językowej jest dopasowany jako skrót tworzenia nowej notatki, co utrudnia ich wprowadzanie. Wersja mobilna posiada znacznie nowocześniejszy interfejs, a także moduł pisania notatek odręcznych. Przy ich tworzeniu lub też nanoszeniu na obrazy musimy pamiętać o miesięcznym limicie transferu – wersja darmowa ma ograniczenie tego typu i przesyłane do chmury producenta dane są odliczane z limitu. Niestety możemy zapomnieć o opcji zapisu notatek lokalnie lub w innej, sobie tylko znanej lokalizacji. Program oferuje swoją chmurę i to w niej przechowywane są tworzone przez nas notatki. Na pewno jednak nie można mieć pretensji do autorów interfejsu mobilnego – ten jest czytelny, wygodny w obsłudze, a w przypadku Androida wykorzystać możemy także wygodne widgety ułatwiające wprowadzanie nowych notatek.
Evernote to nie tylko samodzielny notatnik dla pojedynczej osoby, ale również narzędzie do pracy grupowej w ramach wbudowanego weń czatu. W razie potrzeby dane z naszego urządzenia zabezpieczymy hasłem, a konto obsłużymy za pośrednictwem wiadomości mailowych np. wysyłając nań nowe notatki. Bardziej rozbudowane pakiety umożliwiają również przeszukiwanie zgromadzonych w notatkach dokumentów, nanoszenie własnych uwag na pliki PDF, a także skanowanie wizytówek. Na szczęście i bez tego do dyspozycji jest kosz, w którym znajdziemy wszelkie usuwane np. przypadkowo notatki. Synchronizacja między kilkoma urządzeniami działa bardzo sprawnie i trudno tutaj narzekać na jakiekolwiek niezrozumiałe spowolnienia. Evernote zapoczątkował masowe wykorzystywanie takich notatników i jak na razie swoje zadanie wciąż spełnia bardzo dobrze. Nawet jeżeli plan darmowy okazałby się niewystarczający, to warto dać programowi szanse i go wypróbować.
Ideał? Niestety, zdecydowanie nie. Mimo tego, że przez kilka lat oprogramowanie notatników wyraźnie się zmieniło, mimo tego, że pojawiła się bardzo mocna konkurencja, Evernote wciąż dostępny jest w pełnych możliwościach w planach płatnych – za 50 zł rocznie otrzymamy nieco poszerzone możliwości i więcej transferu miesięcznego do przesyłania naszych notatek, ale dopiero opłata w wysokości 100 zł rocznie da nam dostęp do wszystkich funkcji, choć i tu transfer jest limitowany (do 10 GB nowych treści). Już to wydaje się w obecnej sytuacji na rynku nieco niezrozumiałe, żeby nie powiedzieć głupie i „samobójcze”… ale to nie wszystko. Evernote to także bezpłatny plan Basic, który był do niedawna świetnym wyborem dla wszystkich osób, które chciały synchronizować swoje notatki na wielu urządzeniach, a które nie potrzebowały np. opcji przeszukiwania zgromadzonych w chmurze plików PDF czy też ogromnego miesięcznego transferu.
No właśnie, był. Producent poinformował bowiem, że niebawem ceny pakietów płatnych pójdą w górę, a w przypadku wersji Basic będziemy mogli wykorzystać jedynie dwa urządzenia do synchronizacji. Wydaje się to logiczne – np. gdy mamy smartfon i komputer. No tak, ale wiele osób posiada oprócz tego tablet, a komputer nie jeden, lecz dwa: i stacjonarny i przenośny. W takim przypadku synchronizacja danych z Evernote nie będzie już możliwa na darmowym koncie. Trudno nie uznać takich zmian inaczej, niż jedynie strzelaniem we własną stopę i to z broni o sporym kalibrze: informacje szybko obiegły świat, a konkurencja w postaci np. Microsoftu wykorzystała je do stworzenia narzędzi umożliwiających przeniesienie notatek z Evernote do własnych usług. Jak będzie wyglądała sytuacja w przyszłości, tego obecnie nie wiemy – możliwe, że zarząd Evernote zmieni decyzję, gdy zauważy, do czego doprowadziła. Usługa nadal jest godna uwagi, choć jako jedyna w naszym zestawieniu, wymaga ponoszenia opłat.
Powiązane publikacje

Linux Mint vs Windows 11 vs Fedora - który system jest lepszy do gier, pracy i sztucznej inteligencji? Test z NVIDIA GeForce RTX 4090
188
Recenzja Zorin OS - Linux w końcu lepszy od Windowsa? Testy w grach, programach oraz obsługa AI z udziałem GeForce GTX 1660 Ti
467
Ubuntu vs Windows 11 - który system jest lepszy do gier, grafiki 3D i sztucznej inteligencji? Test z udziałem NVIDIA GeForce RTX 4090
258
SteamOS vs Windows 11 - który system jest lepszy dla Steam Decka? Porównanie wydajności w grach i benchmarku
146