Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej?

Ewelina Stój | 12-12-2020 21:00 |

Cyberpunk 2077 - Zadania, inwentarz i umiejętności

Perki, umiejętności, rozwijanie bohatera. Jak nadmieniłam w akapicie o skradaniu i hakowaniu, gra ma spore problemy związane z... przedabrzaniem. Twórcy, zamiast skupić się na zaimplementowaniu dziesięciu dopracowanych rozwiązań, wrzucili do gry dziesięć... tysięcy rozwiązań byle jakich i mam wrażenie że zrobiono to po to, by gra wydawała się bogatsza, niż jest. Niestety podobnie jak brak dopracowania elementów skradankowych, które są przy okazji mega nieintuicyjne, tak samo wygląda sprawa w przypadku rozwijania atrybutów i atutów (umiejętności) oraz innego rodzaju progresowania postaci. Wykonując misje, zarabiamy Eurodolary, za które możemy kupić sobie ciuchy, jedzenie, broń czy wszczepy, które mają się nam przysłużyć m.in. w walce jak i w szeroko rozumianej eksploracji świata. Niestety twórcy, mimo zawartego w grze podręcznika (zatytułowanego jako baza danych) oraz mimo wstępnych szkoleń, nie potrafili zaimplementować podpowiedzi, jak korzystać z tych perków czy wszczepów, by realnie przełożyły się one na rozwijanie bohatera. Co więcej, rozwijanie drzewka umiejętności, które zawiera około 250 (!) umiejętności (a niektóre są jeszcze wielopoziomowe) naprawdę nie daje dużego poczucia zmian i szybko demotywuje.

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej? [nc1]

Test i recenzja Half Life: Alyx - Najlepsza gra VR, ale nie dla każdego

W tajemnicy powiem Wam, że po skończeniu gry sięgnęłam nawet po trainer i odblokowałam je wszystkie. Dopiero wtedy poczułam faktyczną zmianę w zabawie - odporność czy lepsze posługiwanie się bronią, ale w mojej opinii tak rozległe drzewko umiejętności to kiepski pomysł, bowiem w zasadzie ostatecznie nie jesteśmy w stanie poczuć zmian w naszym rozwoju przez to, że czas gameplay'u i tak nie pozwoli nam odblokować ich wszystkich. I nie, takie bogactwo drzewka nie zachęca też do nowej gry, w której rozwijalibyśmy zupełnie inne umiejętności. Podobne odczucia miałam przy inwentarzu, który jest zawalony śmieciami, zaś crafting jest... bo jest, i w zasadzie można obok niego przejść zupełnie obojętnie i z niego nie korzystać (co w sumie miało miejsce podczas mej gry). Przykro mi pisać tyle gorzkich słów, ale tak właśnie to widzę. Może jakaś aktualizacja zmieni moc nabywanych umiejętności, bo póki co zabawa z nimi bardziej męczy niż cieszy. Przekombinowano także (moim zdaniem) z zaimplementowaniem takich gadżetów, jak np. broń, której kule odbijają się od ścian... Może ktoś wykorzystuje takie rzeczy w grze, ale w mojej opinii, bajery te pojawiły się w grze zupełnie zbędnie, niepotrzebnie rozbudowując niektóre sekcje, bałaganiąc tu i ówdzie i ostatecznie męcząc. A siła tkwi przecież w prostocie. Powiadają...

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej? [nc1]

Zadania. Przestańmy na chwilę narzekać i zwróćmy się ku lepszemu elementowi gry, a więc ku zadaniom. Jak już podkreśliłam, zadania główne, pomijając pierwszych kilka godzin gry, są angażujące i ciekawe. Na tyle ciekawe, że potrafiłam przeżywać wydarzenia fabularne klnąc razem z bohaterami. Zakończeń też mamy kilka, a na ich wpływ ma naprawdę wiele elementów, jak np. nasze relacje z Johnnym Silverhandem, ale nie tylko. Ta relacja i decyzje to generalnie jedne z ciekawszych elementów w konstrukcji gry. Mnie co prawda trafiło się zupełnie fatalne, niezrozumiałe zakończenie, które także być może zaważyło na ostatecznym odbiorze całości, ale dobrze jest widzieć, że gracz ma naprawdę jakiś wpływ na przebieg gry, a nie tylko - jak to zwykle bywa - wpływ pozorny. Prócz 30 zadań głównych mamy jeszcze pobocze. Inicjowane są one przez bardziej znaczące fabularnie postaci, które spotykamy na swej drodze, rzadziej od randomowych mieszkańców Night City szlajających się po ulicach w poszukiwaniu lepszego jutra (albo flaszki, żeby się "zważyć"). Zadania, bez względu na to, czy główne czy poboczne, są w większości naprawdę fajne, choć gra oferuje i takie questy typu "znajdź taksówki, których SI się zbuntowało" czy też "pokonaj czempiona walk na pięści z każdego z dystryktów". 

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej? [nc1]

Trzeba przy okazji pochwalić jeszcze jeden element, a więc mapę świata, zmyślne rozmieszczenie punktów szybkiej podróży oraz prowadzenie gracza do kolejnego questu baaardzo dobrze zaimplementowanym ciągiem kropek na mapie w prawym górnym rogu ekranu (znamy to m.in. z "Wieśka"). Niejeden GPS w realnym świecie pozazdrościłby tej dokładności. W przypadku omawiania zadań, należy poruszyć jeszcze dwie, nieodłączne im kwestie. Tzw. braindance oraz... skrypty. Zacznijmy od drugiego elementu. Kilka stron temu nazwałam pewne elementy misji symulatorami chodzenia. I fakt, zdarzają się tu takie misje, gdzie nie robimy nic innego, jak chodzić od przysłowiowego Annasza do Kajfasza i tylko wysłuchiwać rozmów (tyle dobrze, że ciekawych), wybierając opcje dialogowe. Zaraz później trzeba za kimś iść, ktoś doprowadzi nas znów do kogoś innego, kogoś trzeba gdzieś zawieźć... Ale może trzeba po prostu zaakceptować, że gra w większej części czasu jest po prostu dość spokojna. Na akcje à la Call of Duty i miliony QTE nie ma co liczyć, ale to też chyba dobrze. Zresztą - co kto lubi. No i mamy jeszcze braindance, czyli elementy przeżyć innych ludzi, które sami możemy przeżyć (odtworzyć), analizując dodatkowo pewne niedostrzegalne na pierwszy rzut oka szczegóły. A więc takie trochę "detektywowanie". Czy fajne? Cóż, mi frajdy w zasadzie nie sprawiło, acz trzeba przyznać, że jest to dość innowacyjna mechanika w grze.

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej? [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 242

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.