Cyberpunk 2077: Produkcja ruszyła w 2016, a trailer E3 2018 był sfałszowany - Jason Schreier o wywiadach z pracownikami CDPR

Wszyscy wiemy, jaki ogólnoświatowy szum wywołały niedoróbki gry Cyberpunk 2077. Akcje CD Projekt RED zaczęły gwałtownie spadać, zaś z sieci hektolitrami wylewała się krytyka. Choć współzałożyciel studia CDPR, Marcin Iwiński, dwukrotnie przepraszał za dostarczenie rozczarowującego produktu, to w wielu osobach pozostał niesmak. Popularny dziennikarz branżowy, Jason Schreier, znany m.in. z serwisu Kotaku, zdecydował się więc przeprowadzić anonimowe wywiady z dwudziestoma obecnymi i byłymi pracownikami CDPR, by dociec, co tak naprawdę poszło nie tak. Pracownicy mówią niemal jednym głosem - proces rozwoju gry miał być naznaczony niekontrolowaną ambicją, złym planowaniem i niedociągnięciami technicznymi.

W serwisie Bloomberg, Jason Schreier zdaje relacje z wywiadów z dwudziestoma pracownikami CD Projekt RED. Okazuje się, że rzeczywisty proces produkcji ruszył dopiero pod koniec 2016 roku.

Cyberpunk 2077 - Wnikliwa recenzja. Zaglądamy Samurajowi pod kimono, a tam... Sinusoida wzlotów i upadków. Których więcej?

W materiale przygotowanym dla Bloomberga, Schreier pisze, że studio skupiło się na marketingu kosztem rozwoju gry, zaś pracownicy pracowali mocno po godzinach regularnej pracy, zwłaszcza pod koniec produkcji (ponad 13 godzin dziennie). Podczas wywiadów ze Schreierem, jeden z pracowników studia zauważył, że dużym problemem był nacisk na opracowanie technologii silnika stojącego za Cyberpunkiem, co szalenie spowolniło produkcję. Porównał to nawet do próby prowadzenia pociągu, przed którym dopiero co układane są tory. Adrian Jakubiak, były programista CDPR zajmujący się kwestią audio opowiedział, jak jeden z jego kolegów zapytał podczas spotkania, w jaki sposób studio będzie w stanie wykonać trudniejszy technicznie projekt w tych samych ramach czasowych co Wiedźmina, na co ktoś odpowiedział: „Ogarniemy to po drodze". Właśnie takie nastawienie przez lata miał mieć CD Projekt RED. Obecnie, deweloper dalej pracuje nad tytułem, aby ten w pełni nadawał się do użytku, przy czym pracownicy wyobrażali sobie rok 2021 nie jako tworzenie łatek, a jako tworzenie DLC do gry, a także planowanie kolejnego Wiedźmina. 

CD Projekt RED oficjalnie przeprasza za stan gry Cyberpunk 2077. Prezentuje też kierunek rozwoju produkcji (m.in. darmowe DLC)

Najciekawszą rzeczą w materiale może być jednak fakt, że pracownicy mieli przyznać Schreierowi, iż prace nad grą zostały rozpoczęte dopiero pod koniec 2016 roku, kiedy to "studio wcisnęło przycisk resetu". Pierwotnie przez rok wszystko co chwilę ulegało zmianom, łącznie z podstawowymi elementami, takimi jak perspektywa rozgrywki. Najlepsi pracownicy, którzy pracowali nad Wiedźminem 3, mieli zdecydowane opinie na temat tego, jak należy zrobić Cyberpunk, co zderzało się z punktem widzenia szefa studia, Adama Badowskiego, i doprowadziło do ostatecznego odejścia kilku czołowych deweloperów. Jak pisze Schreier, według kilku osób, które pracowały nad grą, głównym celem CD Projekt było wywarcie wrażenia na świecie zewnętrznym. Miał temu służyć m.in. trailer zaprezentowany na E3 2018. Fani oraz dziennikarze oniemieli, ale jak przyznają rozmówcy Schreiera, demo było zupełnie fałszywe - CD Projekt RED miał do tego momentu nie zakodować jeszcze nawet podstawowych systemów rozgrywki. Deweloperzy przyznali też, że owe demo było kolejną stratą czasu. Na podstawie postępów, zespół spodziewał się, że gra wyjdzie w 2022 roku.