Corsair Slate i Curve - koncepty obudów nie z tej Ziemi

Co osoba nie będąca w temacie ma przed oczami, gdy usłyszy słowo "komputer"? Prawdopodobnie w większości przypadków mowa będzie o monitorze, peryferiach oraz obudowie. Ostatni z elementów mimo iż bywa często ignorowany - "ma tylko pomieścić części", to jednak rzuca się w oczy przy codziennej pracy. Nic więc dziwnego, że dla pasjonatów wybór odpowiedniej konstrukcji nie jest najłatwiejszym zadaniem. Znana firma Corsair postanowiła dać popis swoich możliwości na targach Computex 2017. Corsair Slate i Curve to dwa koncepty, udowadniające, że na polu obudów nadal można zaskoczyć. Jedna z nich stawia na na oryginalny, "samochodowy" wygląd, druga zaś na przestrzeń użytkową i jakość materiałów.

Upłynie sporo wody w Wiśle nim trafią one na rynek. Co więcej na pewno pojawią się zmiany, a i cena będzie dostosowana do ich oryginalności.

Corsair Concept Curve to propozycja Full Tower o wymiarach 637 x 288 x 602 milimetrów i wadze około 13 kilogramów, która oparta została na dobrze nam znanej innej obudowie w postaci modelu Corsair Graphite 780T. Główne zmiany dotknęły stylistyki oraz zastosowanych materiałów. Oba boczne panele, front oraz górny, meshowy filtr zastąpiono oknami wykonanymi z hartowanego szkła. Dodatkowo całą obudowę zdobią pomarańczowe, motoryzacyjne wstawki oraz ręcznie nakładane włókno węglowe. Chociaż wygląda ono na żywo spektakularnie, to niestety w finalnym produkcie go nie znajdziemy. Powód? Oczywiście cena - taka ozdoba kosztuje ponad 70 tysięcy złotych! Trudno również mówić o dokładnej specyfikacji, bo sporo jeszcze pracy przed finalnym efektem. Podobnie jednak jak w Graphite 780T, tak i tutaj zmieścimy płyty główne w standardzie Mini-ITX, MicroATX, ATX, E-ATX oraz XL-ATX, wszystkie najpopularniejsze karty graficzne i rozbudowane chłodzenia wieżowe do koło 200 milimetrów.

Concept Zeus i SYNC it - pomysły firmy Corsair na peryferia

Wychodzicie z założenia, że duzi chłopcy potrzebują dużych zabawek? W takim razie Corsair Concept Slate to coś dla was. Ten olbrzym to propozycja z gatunku tych rzadkich, czyli tak zwany Ultra Tower. Jest on w stanie pomieścić bez najmniejszych problemów dwa niezależne od siebie zestawy komputerowe. Mowa o pełnym ATX sparowanym z mATX lub czymś mniejszym. Nadal nie jesteście przekonani? Cóż - możecie dodatkowo dorzucić dwa pełnowymiarowe chłodzenia cieczą. Będzie to jednak swoje ważyć, bowiem w najcieńszym miejscu blacha ma nie mniej niż milimetr, a dodatkowo dochodzi hartowane szkło. Przykładowy zestaw ważył już ponad 70 kilogramów. Panel I/O to włącznik główny (drugi umieszczono z tyłu obudowy), cztery USB 3.1 Gen 2 oraz dwa USB typu C. Całość dyskretnie podświetlana przy użyciu RGB LED. Jeśli któraś z obudów was zainteresowała to niestety jeszcze sobie poczekacie. Producent w rozmowie z nami zaznaczył, że upłynie sporo wody w Wiśle nim trafią one na rynek. Co więcej na pewno pojawią się jakieś zmiany, a i cena będzie dostosowana do ich oryginalności.