CoolerMaster Centurion 534 - klasyczna elegancja w dobrej cenie
Maszyna złożona, odpalamy
Komputer złożony, następuje historyczny moment – włączamy!
Centurion wita nas niebieskim światłem diod zasilania i HDD oraz, przeświecającym się przez boczne kratki i szczelinę wokół elementu ze złączami USB, audio i FireWire, niebieskim podświetleniem przedniego wentylatora. Dwie diody są bardzo jasne – przy świetle zewnętrznym się tego nie odczuwa, gdy w pokoju jest ciemno mocno dają się we znaki. Miłośnicy spania przy włączonym komputerze będą musieli je albo odłączyć, albo jakoś zasłonić. Podświetlenie wentylatora nie jest już takie intensywne i nie przeszkadza zbytnio nawet w nocy. Na zdjęciu widać też jeszcze jedną „przypadłość” obudowy – sporo traci na wyglądzie po założeniu białych napędów. Producent nie zdecydował się na zastosowanie maskownic, oglądamy więc front urządzeń w pełnej krasie.
Wentylator z zestawu jest tak cichy, jak deklaruje producent. Posiadacze komputerów chłodzonych cieczą lub super-wyciszonymi systemami chłodzenia uznają jego 22 dBA za hałaśliwe, ale w komputerze chłodzonym powietrzem będzie on niesłyszalny. Zawsze można go zresztą podłączyć na 5 V, wtedy problem hałasu rozwiąże się definitywnie. Niestety wydajność tak podłączonego wentylatora starczy co najwyżej na chłodzenie dysków twardych. Nawet na 12 V strumień powietrza po przejściu przez kieszeń z HDD jest już bardzo słaby – na tyle słaby, że nie widać zbytniej różnicy w temperaturze powietrza wokół płyty głównej po całkowitym odłączeniu wentylatora. Zmierzona różnica wynosiła 1 – 2 stopnie Celsjusza a więc mieściła się w granicach błędu pomiarowego.