Recenzja CMF Buds 2 Plus. Kodek LDAC, multipoint, ANC, automatyczna pauza i 14 godzin na baterii za 269 zł.

CMF Buds 2 Plus - sterowanie, ANC, tryb przezroczysty

Funkcje przypisane do paneli dotykowych można dopasowywać do własnych potrzeb, co jest zaletą, bo wciąż spotyka się wiele (nawet znacznie droższych) słuchawek, które takiej możliwości nie oferują. Skonfigurować można cztery gesty, przy czym trzeba zaznaczyć, że słuchawki w ogóle nie oferują pojedynczego dotknięcia. Jest to zapewne spowodowane chęcią zredukowania do minimum przypadkowych dotknięć, choć w sumie można by było zaoferować opcję dezaktywacji pojedynczego dotknięcia w razie takiej konieczności. W każdym razie podwójne dotknięcie domyślnie powoduje przejście do następnego utworu, a potrójne do poprzedniego utworu. Podwójnemu dotknięciu można przypisać np. odtwarzanie i pauzowanie, które o dziwo nie jest fabrycznie przypisane do żadnego przycisku. Kolejny gest to przytrzymanie, które domyślnie przełącza tryby pracy: ANC włączone / ANC wyłączone / tryb przezroczysty (niepotrzebne da się dezaktywować). Można to zmienić na włączanie asystenta głosowego. Ostatnim, czwartym gestem jest podwójne dotknięcie z przytrzymaniem na końcu. Fabrycznie nie aktywuje on niczego, ale warto to zmienić na regulację głośności (np. lewa słuchawka - ciszej, prawa słuchawka - głośniej).

Aktywna redukcja szumu (ANC)

ANC w słuchawkach CMF Buds 2 Plus działa na dwa sposoby: automatycznie albo ręcznie. W pierwszym z tych trybów elektronika w słuchawkach sama rozpoznaje intensywność hałasów w otoczeniu i samoczynnie zwiększa lub zmniejsza siłę działania aktywnej redukcji szumu. Czy to działa? Według moich obserwacji: działa, ale zauważyłem, że zazwyczaj maksymalna moc automatycznego (adaptacyjnego) ANC jest jednak odrobinę niższa od ręcznego ANC w trybie wysokim. Można jeszcze wybrać moc średnią i niską, ale akurat tego nie polecam, bo nie ma to większego sensu. Już lepiej jest po prostu włączyć adaptacyjne ANC. Jeśli chodzi o jakość, to najlepiej redukowane są tony niskie i dolny zakres tonów średnich. Wyższe tony średnie redukowane są słabiej, a tony wysokie praktycznie osłabiane są w zasadzie tylko pasywnie. I tutaj jedną rzecz chciałbym skrytykować. Otóż izolacja pasywna zapewniana przez uszczelki dokanałowe jest średnia, co niestety może mieć realny wpływ na zmniejszenie skuteczności aktywnej redukcji szumu. Objawia się to np. tym, że użytkownik całkiem dobrze słyszy swój własny głos, nie tylko z czystą izolacją pasywną, ale również gdy ANC działa z pełną mocą. Jeśli wziąć poprawkę na niską cenę tych słuchawek, to moim zdaniem ANC należy się ocena 4/5, a jeśli nie patrzeć na cenę, to raczej 3/5. Po wymianie gumek na inne może być lepiej. ANC w tych słuchawkach jest dobre do domu i biura, bo świetnie redukuje szum klimatyzacji czy wentylatorów w komputerze. Na hałaśliwe ulice miasta nadaje się jednak średnio (choć tragedii na pewno nie ma).

Tryb transparentny

Tryb przezroczysty w zasadzie prezentuje poziom zbliżony do ANC. W tak niskiej klasie cenowej oceniam go pozytywnie, ale raczej nie ma szans w porównaniu z niektórymi 2-3x droższymi słuchawkami (choćby Samsung Galaxy Buds3 Pro). Ogólne wrażenia są jednak dobre, bo zewnętrzne dźwięki, mimo że nie tak czyste, jakby można sobie życzyć, to jednak są rozpoznawalne i znacznie bardziej “czytelne”, niż bez włączonego trybu transparentnego. Dźwięk brzmi dość naturalnie i nie słychać cyfrowej kompresji oraz niepożądanych artefaktów, ale czystość i głośność trybu przezroczystego są przeciętne. Dla niektórych wadą może być to, że tryb przezroczysty nie ma żadnej regulacji.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »