Test Deepcool Castle 240EX - Metalowo-kolorowy przepis na sukces?

Test Deepcool Castle 240 EX - Kultura pracy i ustawienia systemu chłodzenia

Kultura pracy Deepcool Castle 240 EX pozostawia wiele do życzenia. Zarówno gdy mowa o pompce, jak i wentylatorach. Pierwszy z elementów słyszalny jest cały czas, nawet w spoczynku naszych uszu dochodzi odgłos "cieknącej" wody. Przypomina to niewielki strumyczek gdzieś w oddali czy jedną z tych niewielkich fontann biurkowych. O ile to nie powinno być problemem przy zamkniętej obudowie pod biurkiem, tak wentylatory już tak. W spoczynku, na niskich obrotach, ich kultura pracy jest dobra. Jednak w momencie gdy pojawia się jakiekolwiek obciążenie momentalnie robią się głośne, a generowany przez nie szum jest znaczący. Chiński producent nie oferuje żadnych ustawień "cisza/wydajność", można co najwyżej ręcznie pobawić się RPM przy podłączeniu wentylatorów wprost do płyty głównej, a nie samej pompki (zmniejszy to też plątaninę kabli, a jest ich sporo). Dla równowagi kwestie oświetlenia RGB LED rozwiązane zostały wzorowo. Co prawda brak tutaj dedykowanej aplikacji, ale podświetlenie w Deepcool Castle 240 EX jest zgodne ze wszystkimi systemami świecenia od ASUSa, MSI, Gigabyte i innych, a w zestawie dołączono prosty kontroler dla starszych/tańszych płyt głównych. Oferuje on 5 trybów świecenia - dynamiczny, statyczny, oddychający, kometa oraz kolizja i kilka prędkości.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »