Chiny będą traktować deepfakes i fake news jako przestępstwo
Współczesne społeczeństwo, a tym samym ustrój demokratyczny, ma ogromny problem z regulacją fake newsów oraz deepfakesów. Nie pomaga w tym również fakt, że Facebook pozwala na publikację politykom fałszywych treści w reklamach i wystrzega się odpowiedzialności w tym temacie. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Tymczasem w kraju niekoniecznie słynącym z demokratycznych rządów, a mówimy tutaj o Chinach, została właśnie zatwierdzona ustawa, która penalizuje tworzenie zmanipulowanych materiałów wideo oraz tekstowych. Nowe prawo wejdzie w życie już od 1 stycznia 2020 roku, a za jego egzekwowanie będzie odpowiedzialna Administracja Cyberprzestrzeni Chin.
Chiny będą karały tworzenie materiałów typu deepfake i fake newsów przy pomocy botów i technologii VR.
Po nowym roku w Państwie Środka fałszywe wiadomości oraz materiały typu deepfake, stworzone przy pomocy technologii VR lub AI będą musiały być opatrzone stosowną informacją o ich użyciu. W przeciwnym wypadku ich twórcy zostaną uznani za przestępców (nie wiemy jednak jaka grozi za to kara). Administracja Cyberprzestrzeni Chin rozpoznała w technikach maniupulacji obrazu i dźwięku zagrożenie dla panującego ładu społecznego, a także mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo narodowe. Chińskie władze zastrzegają sobie prawo zarówno do karania autorów, jak i serwisów hostingowych, które umieszczają tzw. deepfakes w internecie. Legislacja stworzona przez chiński rząd jest bardzo ogólna i kontrastuje z prawem, które wprowadzono niedawno w stanie Kalifornia w USA.
Ta aplikacja realistycznie animuje zdjęcia historycznych postaci!
Tamtejsza ustawa nie obejmuje mediów, ani portali tworzących treści parodystyczne i satyryczne. W międzyczasie korporacje odpowiadające za największe media społecznościowe zmagają się z deepfakesami i rozsiewaniem fałszywych informacji oraz stworzeniem konsekwentnych zasad dotyczących ich wykorzystywania. Facebook na przykład pozwala politykom publikować w reklamach dowolne treści, nawet jeśli są one kłamstwem, lub naruszają zasady portalu. Z kolei Twitter ogłosił, że wstrzymuje możliwość tworzenia reklam politycznych. Znaczenie terminu "fake news" jest tak rozległe, że niewątpliwie trudno je jednoznacznie zdefiniować w świetle prawa, ale jednak problemy z nich wynikające są jak najbardziej realne. Uregulowanie takich kwestii powinno być priorytetem, ale z drugiej strony wyzwaniem jest stworzenie prawa, które nie będzie pretekstem do karcenia osób o odmiennych poglądach.