Bose QuietComfort 45, Sony WH-1000XM4 i Jabra Elite 85h – porównanie słuchawek z ANC. Które będą najlepsze dla Ciebie?

Wyposażenie, wygląd, wykonanie i wygoda

Jabra Elite 85h

Najtańszy model testowanych dziś słuchawek przybywa do nas w podwójnym kartonie, z czego ten drugi jest utwardzany i otwierany od góry. Wewnątrz, prócz słuchawek, znajdziemy takie elementy jak jajowate, utwardzane etui na zamek u wymiarach ok. 21 x 18 x 6 cm. Kupując model Elite 85h dostajemy także cieniutki przewód 3,5 mm jack do 3,5 mm jack o długości 130 cm. Do ładowania służy zaś 40-cm przewód USB-C. Słuchawki ważą realnie 300 g i mają składaną konstrukcję. Podwójnie składaną, co oznacza, że klapy można podwinąć na widelcach, ale także możne je rozłożyć na płasko. Wielkością zbliżone są do modelu Sony, a stopień rozsuwania pałąka pozwoli na użytkowanie słuchawek zarówno przez osoby z bardzo małymi głowami (nawet nastolatkowie) jak i z tymi średnimi. Posiadacze największych czaszek powinni jednak przez zakupem słuchawki przymierzyć celem wyeliminowania wątpliwości o ewentualnym uciskaniu. Model Jabry na pałąku rozsuwa się mianowicie najmniej ze wszystkich testowanych dziś modeli. Elite 85h wykonano głównie ze skóry PU, tkaniny oraz plastiku. Z tego ostatniego wykonano też szynę pałąka, która wyglądem oraz jakością do złudzenia przypomina aluminium.

Słuchawki Jabry wyróżniają się zastosowaniem wspomnianej tkaniny. Jest ona obecna na części zewnętrznej pałąka oraz klap, ale nie powinno to martwić, bowiem zestaw jest wodoszczelny w klasie IP52. Tkanina łapie jednak dość mocno kurz, stąd słuchawki nieużywane lepiej przechowywać w etui. Na tyle lewej klapy Jabra umieściła wielofunkcyjny przycisk. Zmienia on tryby dźwięku (ANC, HearThrough, off), a także profile, o których napiszę więcej już na następnej stronie. Na obrzeżu prawej klapy, znajdziemy z kolei przycisk do wywoływania asystenta głosowego, a także złącze słuchawkowe 3,5 mm jack, złącze ładowania USB-C oraz wielobarwną diodę LED. Ale to wciąż nie wszystko. Na płaskiej, zewnętrznej ściance prawej klapy umieszczono kolejne, niewidoczne niemal, ale wyczuwalne pod paluchem trzy przyciski. Służą one przesuwaniu utworów, zwiększaniu głośności czy pauzowaniu. Wszystkie przyciski posłużą nam także w trakcie rozmów telefonicznych. W kwestii wygody nie ma co ukrywać - Elite 85h czuć na głowie najbardziej spośród wszystkich testowanych dziś modeli, co nie znaczy że powodują dyskomfort, duszność czy ucisk. Z powodzeniem przesiedzimy w nich nawet i 8 godzin. Jedyny minus, o którym mogłabym wspomnieć w kwestii wykonania to fakt, że chcąc rozciągnąć pałąk podczas zakładania słuchawek na głowę usłyszymy niefajne skrzypienia. 

Bose QuietComfort 45

Model Bose to pojedynczy, otwierany od góry i utwardzany karton owinięty reklamową tekturką. Wewnątrz odnajdziemy etui o wymiarach ok. 21 x 15 x 5 cm, a więc etui zdecydowanie bardziej poręczne, niż w przypadku Jabry. Kolejne dodatki to równie cienki jak u Jabry przewód dźwiękowy o długości 110 cm. Niestety, jest to wtyk 3,5 mm jack do 2,5 mm jack, bowiem z tego ostatniego portu korzystają słuchawki. Oznacza to, że jeśli przewód nam się zepsuje, to nie skorzystamy z najpopularniejszego 3,5 mm do 3,5 mm, a będziemy musieli zakupić nowy. Przewód ładujący to już z kolei 30-centymetrowe rozwiązanie o zakończeniu USB-C. Słuchawki ważą realnie 237 gramów i składają się w takich samych zakresach jak model Jabry. Są to zdecydowanie najwygodniejsze słuchawki z zestawienia, o czym zapewnia od kilku edycji sama nazwa modelu. W codziennym obcowaniu (zakładanie, składanie) także najprzyjemniejsze z uwagi na niewielkie wymiary. Rozmiar pałąka pozwoli na korzystanie ze słuchawek osobom o głowach średnich aż po ogromne. Na mojej kobiecej, raczej niewielkiej głowie było już tak "na styk" co oznacza, że słuchawki opierały się także trochę na małżowinie.

QuietComfort 45 wykonano w większości ze skóry PU oraz plastiku. Nie brakuje tu jednak także wytrzymałego metalu - znajdziemy go zarówno na zawiasach jak i częściowo w strukturze pałąka. Trzeba jednak mieć świadomość, że słuchawki jakkolwiek odporne na uderzenia, to nie są wodoszczelne. Na lewej klapie słuchawek umieszczono przycisk zmiany trybów (Aware, Quiet), jest tu też złącze słuchawkowe 2,5 mm jack. Krawędź prawej muszli to kolejne trzy przyciski zarządzające głośnością i multimediami. Dodatkowo, wciskając środkowy przez kilka sekund aktywujemy asystenta głosowego. Tuż pod tym zestawem przycisków mamy wielobarwną diodę LED oraz złącze ładowania USB-C. Na zewnętrznej ścianie prawej muszli znajduje się też włącznik słuchawek, będący także włącznikiem trybu parowania Bluetooth. Identycznie jak u Jabry, tak i tutaj przyciski z powodzeniem posłużą nam do obsługi rozmów telefonicznych. Wygoda użytkowania modelu Bose QuietComfort 45 stoi na bardzo wysokim poziomie i w moim mniemaniu przebija w tym wypadku zarówno konstrukcję Jabry jak i Sony. Minusy w kwestii wykonania? W tej cenie nie obraziłabym się na dodatkowe, materiałowe pady w zestawie. 

Sony WH-1000XM4

Opakowanie modelu WH-1000XM4 to również utwardzana konstrukcja, choć pojedyncza i rozsuwana z boku. Wewnątrz, prócz słuchawek, znajdziemy utwardzane etui na zamek o wymiarach ok. 21 x 16 x 5,5 cm, a więc tylko trochę węższe i i cieńsze od tego, które znajdziemy u Jabry. Kolejne elementy wyposażenia to solidniejszy niż w poprzednich modelach przewód 3,5 mm jack do 3,5 mm jack. Jest on długi na 120 cm i (co może być przydatne) z jednej strony zakończony wtykiem kątowym (i pozłacanym). Za ładowanie akumulatora odpowiada zaś króciutki, 20-centymetrowy przewód USB-C. W skład zestawu wchodzi także adapter samolotowy. Słuchawki ważą realnie 253 g, a ich składana konstrukcja nie różni się niczym od poprzedników. Mamy więc klapy podwijane na widelcach oraz rozkładane na płasko. Model Sony ma największy zakres regulacji pałąka i oznacza to, że odnajdą się tu zarówno niewielkie jak i naprawdę spore głowy, niemniej docisk jest tu większy, niż w przypadku modelu od Bose. Choć słuchawki nie są dużo cięższe niż wspomniane QC 45, to dają więcej duchoty i ciut mniej komfortu. Można tym obwiniać większe klapy, ale absolutnie nie można powiedzieć, że są to słuchawki niewygodne. Zresztą w niniejszym zestawieniu wszystkie są komfortowe bardzo, albo bardzo bardzo :). Warto jeszcze dodać, że wszystkie modele z dzisiejszego zestawienia proponują w zasadzie identyczne wypełnienie poduch, ale w przypadku pałąka, to w modelu Sony znajdziemy bardziej wypełnioną i sprężystą poduchę.

Do wykonania słuchawek użyto klasycznie skóry PU i plastiku. Ostatecznie, np. przy upadku, słuchawki mogą nie być już więc tak solidne jak model Bose wyposażony w aluminiowe elementy. Na lewej klapie słuchawek umieszczono dwa przyciski. Pierwszy z nich to przycisk Custom, który może służyć jako przycisk asystenta głosowego bądź jako przycisk zmiany trybu (ANC, Ambient, Off). Drugi jest zaś włącznikiem i wyłącznikiem, ale służy także parowaniu urządzeń. Z kolei po pojedynczym jego naciśnięciu dowiemy się ile procent baterii pozostało w urządzeniu (informacja głosowa). Tuż poniżej mamy złącze 3,5 mm jack. Złącze ładowania USB-C umieszczono zaś na prawej krawędzi muszli tuż obok wielobarwnej diody LED. Na tym sterowanie się jednak nie kończy, bo słuchawki Sony mają także dotykowy panel na zewnętrznej ściance prawej klapy. Przesuwanie i stukanie po panelu steruje multimediami i rozmowami telefonicznymi. Co więcej, jeśli przykryjemy dłonią prawą słuchawkę, urządzenie wejdzie natychmiast w tryb podsłuchiwania otoczenia, co dla wielu może okazać się opcją przydatną. Minusy dotyczące wykonania? Istnieje obawa, że niektórzy uznają dotykowy panel sterowania za zbędny oraz nieintuicyjny, a w jego miejscu woleliby zobaczyć klasyczne przyciski.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »