Bitcoin osiągnął cenę 35 tys. dolarów. Tak drogo nie było od dawna, ale co to oznacza dla graczy?
Większość z Was pewnie zdążyła już zapomnieć o kryptowalutach i wykorzystywaniu kart graficznych do ich wydobywania. Mimo wszystko jednak rynek nie stoi wcale w miejscu. Jak się okazuje, Bitcoin dosyć niespodziewanie osiągnął wczoraj cenę aż 35 198 dolarów. Rzecz jasna po chwili nieco ona spadła i dziś najsłynniejsza kryptowaluta jest już ok. 1000 dolarów tańsza, jednak to i tak najwyższy poziom od 18 miesięcy. Co jest tego powodem i czy gracze ponownie mają się czego obawiać?
Na całe szczęście nic nie wskazuje na powrót do masowego wydobywania kryptowalut i ograniczenia dostępności gamingowych kart graficznych. Przynajmniej na razie...
Kopanie kryptowalut przestało być dochodowe, więc wielkie firmy poszukują lepszego sposobu na zarobek
Mówi się, że ostatnie wzrosty wynikają z decyzji amerykańskiego organu nadzoru finansowego. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) podobno może niebawem dać zielone światło dla funduszy ETF w oparciu o cenę rynkową BTC. Może to przełożyć się na dużą liczba odbiorców i zwiększona płynność Bitcoina. Inwestorzy będą w stanie uzyskać ekspozycję na rynek bez konieczności posiadania kryptowalut, a zatem fundusze ETF zawierające BTC mogłyby skorzystać na potencjalnym wzroście cen kryptowalut. Taki zabieg może nie tylko wznowić zainteresowanie rynkiem, ale nawet przyciągnąć dużych inwestorów instytucjonalnych.
MacOS od Apple potrafi zaskoczyć zawartością. Od 2018 roku system ukrywa w sobie białą księgę kryptowaluty Bitcoin
Na całe szczęście nic nie wskazuje na powrót do masowego wydobywania kryptowalut i ograniczenia dostępności czy wzrostu cen gamingowych kart graficznych. Choć wielu graczy z pewnością dobrze pamięta sytuacje z poprzednich lat, to jednak dane od NiceHash jasno wskazują, że każda z najwydajniejszych aktualnie kart graficznych (RTX 4090 czy RTX 4080) byłaby w stanie wygenerować teraz zysk rzędu 20 centów dziennie. Dobrą wiadomością dla graczy jest też fakt, że kryptowaluta Ethereum od września 2022 roku wykorzystuje algorytm Proof-of-Stake, a więc nie wymaga ona dowodu pracy, tj. mocy obliczeniowej. Osoby przymierzające się do upgrade'u swojego peceta mogą zatem spać spokojnie. Przynajmniej na razie...
Powiązane publikacje

Intel przygotowuje się do 20-procentowej redukcji zatrudnienia. Pracę może stracić ponad 20 tys. osób
42
Nintendo podejmuje kroki prawne przeciwko sprawcy ogromnego wycieku danych gry Pokémon z 2024 roku
9
Micron ogłasza reorganizację swoich jednostek biznesowych. Nowa struktura firmy ma usprawnić współpracę z klientami
2
USA rozpoczyna dochodzenie w sprawie krajowej produkcji chipów. Czy to początek nowej ery w technologicznej niezależności?
45