Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Be quiet! Dark Base Pro 900 - Opcje konfiguracji wnętrza obudowy

Sebastian Oktaba | 31-08-2016 10:00 |

Be quiet! Dark Base Pro 900 - Opcje konfiguracji wnętrza obudowyNiedawno mogliście przeczytać na naszych łamach obszerny test obudowy be quiet! Dark Base Pro 900, niemniej pozbawiony jednego rozdziału wymagającego osobnego omówienia, czyli możliwości dowolnej konfiguracji wnętrza. Trzeba bowiem zaznaczyć, że głównym atutem flagowego modelu niemieckiego producenta jest modularność. Dzisiaj wracamy do tematu be quiet! Dark Base Pro 900, rozkładając konstrukcję na poszczególne elementy, które inżynierowie pozwolili zaaranżować według indywidualnych potrzeb użytkownika. Kombinacji jest naprawdę niemało, praktycznie wszystkie tacki, koszyki oraz zatoki napędów można zdemontować albo zmienić ich pozycję. Właśnie temu zagadnieniu poświęcony będzie przegląd najciekawszych funkcji be quiet! Dark Base Pro 900.

Obudowa be quiet! Dark Base Pro 900 zapewnia niemałe możliwości aranżacji wnętrza, zwłaszcza posiadaczom bardzo rozbudowanych konfiguracji i/lub entuzjastom chłodzenia wodnego.

Be quiet! Dark Base Pro 900 - Test modularnej obudowy

Opisywana konstrukcja mierzy 577 x 243 x 585 mm (W x S x D) milimetrów przy całkowitej wadze wynoszącej 14,4 kilograma, przypominając stylistycznie pozostałe obudowy niemieckiego producenta - monumentalne, solidne i gustownie wykonane. Materiały z jakich poskładano skrzynkę to stalowe blachy SECC, aluminiowe panele, wstawki z tworzywa ABS oraz ogromne boczne okno z hartowanego szkła. Ogólne wrażenie jest nadzwyczaj pozytywne, a jeśli jesteście zainteresowani bliższym spojrzeniem na walory estetyczne be quiet! Dark Base Pro 900, zapraszam do pełnoprawnej recenzji (LINK!). OK, zacznijmy od standardowego układu elementów widocznego na poniższym zdjęciu. Wszystko jest złożone zgodnie z pierwotnym zamysłem projektantów, ale sielanka nie potrwa długo... Wszak nie kupuje się be quiet! Dark Base pro 900, żeby zatrzymać w punkcie wyjścia, prawda?

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Pierwszą rzeczą jaką możemy bez najmniejszego problemu zmodyfikować są kieszenie na dyski. Każda pomieści jeden nośnik 3,5 cala wewnątrz oraz dwa 2,5 calowe na awersie i rewersie, zatem jest to bardzo sprytne rozwiązanie. Z kolei wyjęcie szuflad pozwala na poprawę cyrkulacji powietrza w obudowie, którą standardowo zapewniają trzy fabrycznie zainstalowane 140 milimetrowe wentylatory be quiet! SilentWings 3 (PWM / 1000 RPM). Wejdzie tutaj również maksymalnie 360 milimetrowa chłodnica, rezerwuar albo pompka montowana bezpośrednio na kieszeni HDD, gdyż producent uwzględnia w zestawie odpowiednią przejściówkę. Takie ułożenie zapewnia też miejsce na ekstremalnie długie karty graficzne mierzące 472 milimetrów, zaś usunięcie dolnej zatoki zaowocuje dodatkową przestrzenią na opcjonalny wentylator w rozmiarze 120-140 milimetrów. Wszystkie szuflady odkręca się z tyłu za pomocą trzech szybkośrubek (fotka - klik!).

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Zwolennicy systemów wodnych mogą chłodnicę zainstalować również na górze, a dostęp do tych rejonów zdecydowanie ułatwia zdejmowany górny panel na ośmiu zatrzaskach (samemu dość trudno go zdemontować). Bez dalszych ingerencji zmieści się tutaj 360 milimetrowy radiator, któremu na górze zapewniono około 50 milimetrów wolnej przestrzeni, jednak należy wziąć poprawkę na wytłumiony matą bitumiczną strop utrudniający wentylację. Miejsca nie zabrakło natomiast dla solidnej baterii wentylatorów po obydwu stronach stalowego szkieletu, zależnie od pozycji ręcznie regulowanej tacki montażowej dla płyty głównej (tutaj jeszcze w ustawieniu domyślnym).

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Kolejny etap demontażu be quiet! Dark Base Pro 900 obejmuje zdjęcie zatoki dla dwóch urządzeń w rozmiarze 5,25 cala. Tutaj niezbędne będzie odkręcenie kilku śrubek na górze i froncie trzymających koszyk, aby zwolnić przestrzeń niezbędną do zainstalowania chłodnic o długości nawet 420 milimetrów. Ewentualnie na topie możemy wstawić cztery 120 milimetrowe, trzy 140 milimetrowe lub jeden 180 milimetrowy wentylator. Przód pozwala natomiast na umieszczenie trzech 120-140 milimetrowych wentylatorów. Jednak żeby osiągnąć pełną funkcjonalność, konieczne jest zastosowanie metalowego adaptera wstawianego w miejsce koszyka dla napędów 5,25 cala.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Jeżeli nie zamierzacie używać absolutnie żadnych dysków twardych w formacie 3,5 cala, istnieje opcja wyjęcia stelaża dla siedmiu koszyków HDD. Wymaga to odrobiny kombinowania, gdyż oprócz odkręcenia garści śrubek, pionowy element trzeba jeszcze wypchnąć i bezinwazyjnie wyciągnąć z metalowego uścisku, złączonego z tacką montażową płyty głównej. Pomimo tego zabiegu, zdawałoby się podważającego stabilność konstrukcji, obudowa be quiet! Dark Base Pro 900 wciąż okazuje się całkiem sztywna. Efekt odejmowania kolejnych części powoli zaczyna być widoczny...

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Skrzynka pozwala także wyregulować położenie tacki montażowej płyty głównej. Wymaga to odkręcenia (jednej bądź dwóch) zaślepek umieszczonych na tylnej ściance i dziewięciu śrubek zabezpieczonych dodatkowo gumowymi, pomarańczowymi nakładkami po obydwu stronach konstrukcji (chyba, że wcześniej usuniemy stelaż HDD). Następnie ustawiamy jeden z trzech poziomów tacki, która przemieszcza się razem z otworami kart rozszerzeń. Kiedy już wybierzemy odpowiednią pozycję, należy wszystko ponownie przykręcić, wstawić zaślepki w odpowiednie miejsca i gotowe. Tym samym istnieje stosunkowo prosty sposób na zwiększenie przestrzeni na górze obudowy, gdzie wejdą naprawdę grube chłodnice. Na poniższym zdjęciu pozycja MOBO została obniżona o jeden ząbek.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Be quiet! Dark Base Pro 900 pozwala też manipulować pozycją zasilacza (fotka - klik!). Koszyk został fabrycznie odsunięty od tylnej ścianki, żeby nie przeszkadzać w ewentualnym procesie migrowania tacki montażowej dla płyty głównej. Jeśli wybierzemy najniższą pozycję, śledzie kart rozszerzeń muszą się schować za obudową zasilacza, stąd właśnie konieczność wprowadzania ruchomego koszyka. Fotografia przedstawia scenariusz, gdzie PSU jest wciśnięty najdalej jak możliwe przy opuszczonej tacce. Analogicznie, jednostka zasilająca wejdzie do końca, kiedy tackę maksymalnie podniesiemy. Zyskamy wtedy również dostęp do otworu montażowego dla 120-140 milimetrowego wentylatora.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Przyszedł czas na zaprezentowanie niemalże całkowicie ogołoconej obudowy be quiet! Dark Base Pro 900, która po zdjęciu wszystkich elementów, łącznie z dolną kasetka i nakładką panelu I/O, będzie po prostu gołym stalowym szkieletem. Osobiście nie sądzę, aby komukolwiek stan pierwotny do czegokolwiek był potrzebny, niemniej wyjęcie tacki montażowej ma spore uzasadnienie. Właściwie dlaczego to takie istotne? Otóż tutaj kryje się jedna z najbardziej modularnych funkcji opisywanej skrzynki. Spójrzcie teraz na zdjęcie poniżej... Trochę pustawo, co? W takim razie działamy!

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Wyjęcie tacki montażowej dla płyty głównej pozwala obrócić całość o 180 stopni. W teorii takie rozwiązanie jest całkiem ciekawe, aczkolwiek w praktyce niezbyt się sprawdza, przede wszystkim ze względu na dodatkową konieczność przeniesienia hartowanego szkła i stalowego skrzydła na przeciwległe strony. Zabawy jest naprawdę sporo, korzyści jakby mniej, ale docenić należy inwencję twórczą inżynierów. Przy okazji zachodzi możliwość czy wręcz konieczność zmiany pozycji zasilacza, tym razem nie tylko po długości, ale również szerokości, jeśli zamierzamy zmienić wysokość tacki.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda tacka montażowa poza obudową, która w takim stanie całkiem nieźle sprawdza się w funkcji bench-table. Rozwiązanie nie jest jednak innowacyjne, bowiem występowało chociażby w niemłodej już obudowie Cooler Master ACTS 840. Niemniej jakość wykonania tego elementu jest nieporównywalnie lepsza. Poza tym, brakuje tylko nóżek zapewniających stabilność konstrukcji, aczkolwiek gumowe podbitki widoczne w prześwitach trochę pomagają. 

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Przednią i górną maskownicę trzyma osiem plastikowych zatrzasków, więc obeszło się bez jakichkolwiek śrubek. Obydwa elementy są również wytłumione warstwami maty bitumicznej, która redukuje dźwięki dochodzące z wnętrza komputera. Pod względem modularności nie uświadczymy tutaj jednak niczego nadzwyczajnego - chyba, że wyjmowany filtr przeciw kurzowi i zaślepki 5,25 cala.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Zdjęcie topu odkrywa płytkę drukowaną panelu I/O - plastikową nadbudówkę również można zdemontować, odkręcając cztery niewielkie śrubki, aczkolwiek jest on niezbędny do zachowania estetycznych walorów obudowy. Ponieważ jego obecność nie koliduje z planami montażu dużych chłodnic czy nawet czterech wentylatorów, usuwanie żadnych korzyści nie przyniesie.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Roznegliżowany front be quiet! Dark Base Pro 900, gdzie fabrycznie zamontowano dwa 140 milimetrowe wentylatory, pomieści do trzech 120-140 milimetrowych jednostek lub 420 milimetrową chłodnicę. Służy do tego osobny stelaż mieszczący się w prześwicie głównych wsporników, będących znitowanymi zresztą stałych elementów obudowy.

test obudowy be quiet! dark base pro 900

Uff... trochę się tego wszystkiego nazbierało, ale opisywana obudowa to naprawdę złożona konstrukcja, której poznanie wymaga czasu, dokładnego przejrzenia instrukcji obsługi oraz odrobiny wyobraźni przestrzennej. Możliwości zapewnia jednak niemałe, zwłaszcza posiadaczom bardzo rozbudowanych konfiguracji i/lub entuzjastom chłodzenia wodnego. Przyznam szczerze, że jako posiadacz Fractal Design Define XL R2 Black Pearl poważnie rozważam migrację na najnowszą skrzynkę niemieckiego producenta, bo akurat spełnia moje oczekiwania - jest wyciszanym monolitem o niezłej funkcjonalności, pozbawionym zbędnych fajerwerków. Sprawę muszę jeszcze przemyśleć, bo nowa platforma nadchodzi, razem z Kaby Lake i miejmy nadzieję GeFOrce GTX 1080 Ti (;]), więc zmiany są nieuniknione. Tymczasem zaczynam przywracanie be quiet! Dark Base Pro 900 do stanu pierwotnego...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.