Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Barack Obama krytykuje postawę firmy Sony Pictures

Morfeusz888 | 22-12-2014 13:33 |

W ostatnim czasie co chwilę możemy natrafić na kolejne informacje dotyczące włamania do Sony Pictures przez grupę Guardians of Peace. Sprawa jest o tyle ciekawa, że całe to zamieszanie powstało przez film The Interview, który powinien mieć swoją premierę 25 grudnia obecnego roku. Niestety debiut filmu nie odbędzie się, ponieważ firma Sony Pictures zdecydowała się go nie publikować w związku z groźbami wysyłanymi przez grupę cyberprzestępców. Dodatkowo wiele kin nie chciało mieć z tym filmem nic wspólnego w obawie o bezpieczeństwo widzów. Kto za tym wszystkim stoi? Służby specjalne USA twierdzą, że pierwsze skrzypce w tej całej akcji odgrywa Korea Północna, lecz państwo to w całej rozciągłości odcina się od tych wydarzeń. Przy okazji rodzi się jeszcze jedno pytanie - czy firma Sony Pictures słusznie postąpiła odwołując premierę filmu The Interview?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama twierdzi, że to był błąd:

"Nie możemy mieć społeczności, w której jakiś dyktator skądś tam może nałożyć tutaj cenzurę, bo jeśli ktokolwiek jest w stanie zastraszyć ludzi z powodu premiery satyrycznego filmu, wyobraźcie sobie co może się stać w przypadku filmu dokumentalnego lub wiadomości, która im się nie spodoba."

W pewnym sensie jest to prawda. Skoro wokół filmu komediowego narobiło się tyle zamieszania, to strach pomyśleć co by się działo, gdyby zdecydowano się wypuścić film dokumentalny oparty na faktach, który prezentowałby niewygodną dla niektórych prawdę? Postawa firmy Sony Pictures w pewnym sensie dała cyberprzestępcom zielone światło do wykonywania takich działań. Niestety producent filmu The Interview sam sobie jest winien. Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby infrastruktura sieciowa korporacji byłaby odpowiednio zabezpieczona.

Niestety to nie koniec żądań ze strony cyberprzestępców. W wystosowanym komunikacie grupa GOP informuje, że korporacja zachowała się bardzo mądrze, lecz dalsze postulaty mówią o tym, że film nie może zostać rozpowszechniany w żaden sposób (DVD oraz pirackie wersje również się do tego zaliczają) - wszystkie materiały, które znajdują się w sieci mające związek z filmem mają zostać usunięte (w tym i trailery). Czy korporacja dostosuje się do tego typu żądań? Na koniec cyberprzestępcy dodają od siebie, że:

"Mamy jeszcze dużo prywatnych i poufnych danych."

Przy okazji zerknijmy na trailer i spróbujmy znaleźć na nim elementy, które są "jawnym aktem wojny".

Źródło: The Verge / Neowin

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 3

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.