Aż 8 mld dolarów za milczenie. Mark Zuckerberg kończy proces jedną z największych ugód w historii branży technologicznej
Meta po raz kolejny musi mierzyć się z konsekwencjami wcześniejszych naruszeń prywatności użytkowników. Sprawa, która rozpoczęła się od skandalu Cambridge Analytica, przerodziła się w wielomiliardowy spór prawny między akcjonariuszami a kierownictwem firmy. Ugoda zawarta w ostatniej chwili pozwoli uniknąć zeznań najważniejszych postaci, ale jednocześnie rodzi pytania o rzeczywiste rozliczenie za błędy w zarządzaniu największą platformą społecznościową świata.
To ugoda może przynieść ulgę zaangażowanym stronom, ale to stracona okazja do publicznego rozliczenia - Jason Kint, dyrektor Digital Content Next.
Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
Mark Zuckerberg i obecne oraz były kierownictwo Meta osiągnęli ugodę z akcjonariuszami firmy w sprawie dotyczącej naruszenia prywatności użytkowników Facebooka. Sprawa, w której domagano się odszkodowania w wysokości 8 mld dolarów, zakończyła się w sądzie w Delaware po zaledwie dwóch dniach rozprawy. Ugoda została ogłoszona dokładnie przed planowanymi zeznaniami najważniejszych postaci, w tym założyciela Meta, byłej dyrektor operacyjnej Sheryl Sandberg, a także inwestora venture capital Marca Andreessena. Proces miał trwać do końca tygodnia i obejmować zeznania również Petera Thiela z Palantir Technologies, a także Reeda Hastingsa, współzałożyciela Netflix. Szczegóły ugody nie zostały ujawnione publicznie. Pozew akcjonariuszy dotyczył odpowiedzialności osobistej kierownictwa za koszty kar i procesów, które Meta poniosła w związku z naruszeniami prywatności użytkowników. Sprawa wynikała bezpośrednio ze skandalu Cambridge Analytica z 2018 roku, gdy dane milionów użytkowników Facebooka zostały wykorzystane przez firmę konsultingową współpracującą z kampanią Donalda Trumpa w 2016 roku. W konsekwencji Federal Trade Commission nałożyła w 2019 roku na Facebooka rekordową jak na tamte czasy karę 5 mld dolarów za naruszenie wcześniejszej umowy z 2012 roku dotyczącej ochrony danych użytkowników.
Meta kupuje startup, który sklonuje twój głos w 30 sekund. Nowa era deepfake'ów czy przełom w komunikacji?
Akcjonariusze argumentowali, że kierownictwo Meta całkowicie zaniedbało nadzór nad przestrzeganiem przepisów prywatności i świadomie prowadziło Facebooka jako nielegalną operację zbierania danych. Domagali się, aby 11 pozwanych osób wykorzystało swój majątek osobisty do zwrotu firmie kosztów kar i procesów. Wielokrotnie informowaliśmy o problemach z prywatnością danych użytkowników Meta, w tym o wykorzystywaniu danych europejskich użytkowników do treningu modeli sztucznej inteligencji, czy też śledzeniu użytkowników przez przeglądarki na Androidzie. Ugoda oznacza, że nie dojdzie do publicznego rozliczenia działań kierownictwa Meta w okresie skandalu Cambridge Analytica. Jak zauważył Jason Kint z organizacji Digital Content Next, ugoda może przynieść ulgę stronom, ale jednocześnie oznacza straconą okazję do uzyskania pełnej transparentności. Meta nie była bezpośrednią stroną pozwu, ale firma wielokrotnie podkreślała, że od 2019 roku zainwestowała miliardy dolarów w reformy prywatności. To kolejna sytuacja, w której Zuckerberg unika zeznań pod przysięgą. Podobnie stało się w 2017 roku w sprawie dotyczącej emisji specjalnych akcji Facebooka.
Powiązane publikacje

Włoskiemu YouTuberowi Once Were Nerd grozi więzienie za recenzje handheldów ANBERNIC z preinstalowanymi ROMami
54
Departament Handlu USA zezwala na sprzedaż akceleratorów AMD MI308 na rynku chińskim po miesięcznych negocjacjach
21
Cyfrowe dowody tożsamości i obowiązkowa weryfikacja wieku dzieci w UE. Platformy społecznościowe muszą się dostosować
60
NVIDIA otrzymuje zgodę administracji Trumpa na eksport chipów AI do Chin wraz z wprowadzeniem nowego układu graficznego
31