Australia z kontrowersyjną ustawą. Protestują Google, Apple i inni
Australijski rząd uchwalił ustawę, która zmusza firmy technologiczne do zapewnienia policji i agencjom bezpieczeństwa dostępu do zaszyfrowanych wiadomości. Rząd twierdzi, że jest niezbędne w zwalczaniu przestępczości. Ustawa zwana Kartą Pomocy i Dostępu 2018 to pierwsze takie prawo na świecie. Pozwala ono organom ścigania zmuszać firmy do przekazywania informacji i danych użytkownika, nawet jeśli są one szyfrowane end-to-end. Ponieważ firmy nie mają obecnie możliwości dostępu do zaszyfrowanych wiadomości, będą zmuszone instalować backdoory :) Tak, uchwalono takie prawo. Nic dziwnego, że w środowisku zawrzało. Szyki zwarły największe i najmniejsze firmy. Padają też mocne słowa.
Mocne słowa zawiera też list napisany przez założyciela TechGeek, Terence'a Huynha, podpisany przez blisko 200 członków australijskiej społeczności technologicznej.
Nowo uchwalone przez australijski parlament prawo zmusza firmy technologiczne, takie jak Apple, Facebook i Google, do udostępniania zaszyfrowanych danych użytkowników, aby policja mogła ścigać terrorystów i przestępców. Eksperci do spraw bezpieczeństwa cybernetycznego twierdzą, że to prawo, pierwsze tego rodzaju na świecie, jest prezentem dla hakerów i przestępczego podziemia, podkopując techniczną integralność internetu, szkodząc cyfrowemu bezpieczeństwu i prywatności użytkowników. Najbardziej kontrowersyjną częścią ustawy są zapisy o "dobrowolnej i obowiązkowej pomocy organom ścigania i agencjom wywiadowczym". Chodzi oczywiście o pomóc rządowi w dostępie do szyfrowanej treści np. w komunikatorach, mailach, dyskach czy komputerach. Oznacza to w praktyce, że rząd Australii może żądać dostępu do wszelkiej komunikacji w np. smartfonie Samsunga więc przy okazji także systemu Android czy aplikacji WhatsApp.
Uwaga! Strony phishingowe coraz częściej z https i kłódką
Jednak nie ma wątpliwości, że utworzenie dla egzekwowania prawa jakiejkolwiek furtki sprzętowej czy programowej osłabi bezpieczeństwo wszystkich i wszędzie. Takie backdoory raczej nie pozostaną tajemnicą, co oznacza, że hakerzy i przestępcy mogą z łatwością je wykorzystać. Wielu gigantów technologicznych na całym świecie wezwało do zmiany ustawodawstwa w związku z "kilkoma krytycznymi problemami". "Myślę, że szkodzi to australijskiemu i światowemu bezpieczeństwu" - powiedział Bruce Schneier, ekspert ds. bezpieczeństwa technicznego związany z Uniwersytetem Harvarda i IBM. Apple już w październiku złożył skargę z licznymi uwagami stwierdzając, że ustawa jest "niebezpiecznie niejednoznaczna".
Kryptografia odporna na kwantowe komputery powstanie za 20 lat
Koalicja Reform Government Surveillance (RGS), której członkami są między innymi Google, Microsoft czy Dropbox, zapowiedziała ostre protesty, które mają doprowadzić do zmiany prawa. W sieci pojawiło się oczywiście wiele krytycznych wpisów. Mocne słowa zawiera też list napisany przez założyciela TechGeek, Terence'a Huynha, podpisany przez blisko 200 członków australijskiej społeczności technologicznej. Poza krytyką uchwalonego prawa, uwagę zwraca wielki nagłówek adresowany do parlamentarzystów, którzy głosowali za ustawą: Jesteście bandą idiotów.