Widzieliśmy w akcji technologię MicroLED od firmy Samsung
Od dawna mówiło się, że koreański producent będzie chciał wdrożyć na rynek telewizorów technologię MicroLED, która na wielu płaszczyznach działa w taki sam sposób jak ekran OLED. MicroLED bazuje na nieorganicznych diodach LED, które nie wymagają dodatkowego źródła podświetlenia. Każda dioda jest swoim własnym, niezależnym źródłem światła. Co to oznacza w praktyce? Perfekcyjna czerń, bardzo wysoki kontrast, pełne pokrycie palety barw DCI-P3, a dodatkowo znacznie wyższa, szczytowa jasność w HDR oraz wyższa odporność na ewentualne wypalenia czy powidoki. Podczas targów CES koreański producent zademonstrował możliwości technologii MicroLED. Po pierwsze pokazano ogromny, 219-calowy ekran The Wall. Po drugie na specjalnej konferencji prasowej (sam osobiście nie mogłem na niej być z racji uczestniczenia w tym samym czasie na pokazie NVIDII) firma pokazała prototyp 75-calowego, konsumenckiego telewizora bazującego na technologii MicroLED.
Wzięliśmy udział w specjalnym pokazie w Warszawie, na którym firma Samsung demonstrowała możliwości technologii MicroLED.
Targi CES to jedno, natomiast teraz przydarzyła się okazja by ponownie zobaczyć możliwości MicroLED, tym razem w Polsce, a ściślej mówiąc - w Warszawie. Na 44 piętrze budynku Złota 44 w warszawskim Śródmieściu przygotowano miejsce o nazwie Demo Room Home Cinema, w którym prezentowana jest technologia MicroLED wspólnie z systemem audio firmy Steinway Lyngdorf. Najważniejsze jednak z naszego punktu widzenia było zobaczenie, jak w praktyce działa MicroLED, wykorzystująca nieorganiczne diody LED w przeciwieństwie do OLED, gdzie tam w produkcji wykorzystywane są organiczne diody. To co się rzuca jako pierwsze w oczy to kompletna bezramkowość. Telewizor stworzony z osobnych modułów nie ma żadnych pasków ani po bokach ani na górze i dole. Patrząc na wprost aż trudno uwierzyć, że widzimy telewizor. Na żywo oglądanie filmów, koncertów czy granie w gry wygląda jeszcze bardziej spektakularnie niż kiedykolwiek wcześniej. W "Demo Room" można ujrzeć ekran o przekątnej 110 cali stworzony z dziewięciu modułów. Właśnie ze względu na modułowość, nie powinno być żadnych problemów z wyborem dowolnego formatu - nie ważne czy mowa o panoramicznym 16:9, ultrapanoramicznym 21:9 czy formatach pokroju 4:3 lub 1:1.
MicroLED to jednak technologia znacząco wykraczająca poza tradycyjne telewizory. Jej użycie jest możliwe np. w kinach (co już przetestowano w Szwajcarii oraz Chinach), albo w studiach telewizyjnych. Samsung chwali się, że ekran typu MicroLED wykorzystano w studio sportowym kanału Polsat Sport, gdzie zamontowano ekran wizyjny o szerokości 24 metrów oraz wysokości 3 metrów. Bezramkowość to jedno, ale jak w praktyce wyglądają złączone ze sobą moduły? Przy oglądaniu na wprost praktycznie nie widać miejsc, w których poszczególne moduły się ze sobą łączą. Jest to jednak widoczne, gdy popatrzymy na ekran pod większym kątem - wówczas już bardzo dokładnie widać miejsca łączenia. Nie da się jednak ukryć, że MicroLED może całkowicie zrewolucjonizować rynek telewizorów oraz projektorów. W przypadku TV możemy dostać modele o świetnej kolorystyce, wysokiej rozdzielczości, bardzo wysokim poziomie jasności w trybie HDR oraz znacznie większej odporności diod nieorganicznych. Z kolei ze względu na modułowość ekrany MicroLED w przyszłości mogą całkowicie wyprzeć tradycyjne projektory. Osobiście nie mogę się już doczekać premiery sklepowych telewizorów opartych o technologię MIcroLED. Kto wie, być może ta chwila nadejdzie już w przyszłym roku.
Powiązane publikacje

70mai 4K Omni - premiera wideorejestratora zapewniającego nagrania w jakości 4K z widokiem 360°
24
LG OLED M5, OLED G5, OLED C5 oraz OLED B5 - Prezentacja telewizorów 4K dla graczy i kinomaniaków
61
Apple AirPods - firma złożyła patent opisujący dodanie modułu optycznego do popularnych słuchawek TWS
10
Spotify wkrótce zaoferuje nie tylko lepszą jakość muzyki. Twórcy chcą też dodać funkcje AI i opcje... kupna biletów na koncerty
39